„Z otchłani” Martyna Senator

senatromartyna zotchlani oklZ OTCHŁANI

  • Autor: MARTYNA SENATOR
  • Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
  • Liczba stron: 332
  • Data premiery: 15.02.2018r.
  • Moja ocena: 9/10

„Z otchłani” Martyny Senator to drugi tom cyklu „Z popiołów”. Tom ten opowiada o Kaśce współlokatorce bohaterki pierwszego tomu. W pierwszym tomie poznajemy Kaśkę jako otwartą, optymistyczną dziewczynę, romantyczkę która wierzy w miłość i od kilku lat jest w związku z Adamem. Ich znajomość zostaje wystawiona na próbę przez pierwszą dłuższą rozłąkę – Adam wyjeżdża do Paryża. Drugi tom zaczyna się w momencie, gdy wyznaje on Kaśce swoją zdradę.  Wstrząśnięta i zdruzgotana dziewczyna nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem, czuje się głęboko zraniona, tak jakby wszystko w co wierzyła i na czym opierała swoje życie obróciło się w proch. Adam zapewnia, że ją kocha i zrobi wszystko, żeby ją odzyskać, a dziewczyna już sama nie wie co ma robić… Do tych wszystkich rozterek dochodzi jeszcze nowa znajomość z Szymonem, która zaczyna się dosyć niefortunnie, ale z czasem wnosi w życie dziewczyny to wszystko, czego w chwili obecnej potrzebowała… Do momentu aż tajemnica Michała wychodzi na jaw i dziewczyna staje w obliczu konieczności podjęcia bardzo trudnej decyzji… Nie chcę to zdradzać zbyt wielu fabularnych szczegółów, gdyż mimo tego, że nie są one może bardzo zaskakujące i z toku akcji można domyślić się co będzie dalej, to jednak dobrze jest je odkrywać w swoim tempie wraz z rozwijającymi się wydarzeniami:)

Zarówno pierwszy, jak i drugi tom serii zrobiły na mnie ogromne wrażenie, Drugi nawet chyba większe, ze względu na to, że bohaterowie są mi bliżsi i łatwiej mi zrozumieć ich zachowanie. Autorka pisze w sposób niezwykle żywy i fascynujący, stworzyła sympatycznych, życiowych bohaterów, a akcja jest ciekawa i intrygująca. Książkę czyta się niezwykle szybko, w zasadzie sama nie wiem kiedy dobiegła końca, gdyż bardzo trudno się od niej oderwać. I mimo, że nie jest ona może przesadnie skomplikowana, czy nie sprawia, że odkrywamy coś nowego to jednak czytanie jej dostarcza wspaniałych wrażeń i jest to niezwykle mile spędzony czas. Porusza dosyć istotne życiowe problemy i mimo, że okrywa żadnych rewelacji, czas spędzony na czytaniu na pewno nie jest czasem straconym.

Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że choć książka nawiązuje lekko do poprzedniego tomu i pojawiają się w niej jego bohaterowie, to jednak stanowi odrębną całości i spokojnie można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu cyklu.

senatormartyna zotchlani

2 uwagi do wpisu “„Z otchłani” Martyna Senator

Dodaj komentarz