Przedpremierowa recenzja „Teatru pod Białym Latawcem” Ilony Gołębiewskiej

Golebiewska TeatrPodBialymLatawcem1

TEATR POD BIAŁYM LATAWCEM

  • Autor: ILONA GOŁĘBIEWSKA
  • Wydawnictwo: MUZA
  • Liczba stron: 466
  • Data premiery: 17.10.2018r.
  • Moja ocena: 8/10

 

Jeśli chodzi o najnowszą książkę Ilony Gołębiewskiej moje oczekiwania były dosyć wysokie. Po przeczytaniu świetnej serii „Stary dom” spodziewałam się czegoś podobnego – lekkiej, przyjemnej powieści obyczajowej. Czy „Teatr po Białym Latawcem” spełnił moje oczekiwania? A może czymś mnie zaskoczył?

Powieść opowiada o młodej kobiecie, Zuzannie, do niedawna znanej dziennikarce największego dziennika w kraju. Niestety na skutek błędu lub niefortunnych okoliczności kobieta z dnia na dzień traci pracę, mieszkanie i narzeczonego. Przez kilka miesięcy tuła się po tanich hotelach i szuka zajęcia. W końcu wynajmuje tanią kawalerkę i zostaje zatrudniona w redakcji pisma „Kobieta taka jak Ty”. Zarówno mieszkanie, jak i praca są mocno poniżej jej dotychczasowym możliwości. Kobieta czuje się pokonana i zrezygnowana, do momentu aż nawiązuje bliższą znajomość ze swoją sąsiadką. Staruszka, która początkowo odbiera jako starą wariatkę, okazuje się być Eleną Nilsen, jedną z najpopularniejszych aktorek czasów PRL-u. Co prawda dni sławy ma już ona dawno za sobą, jednak nie ustaje w byciu użyteczną i pomocną, udziela dzieciom z kamienicy lekcji aktorstwa, pomaga w Fundacji Złotych Serc, która współpracuje z wolskim teatrem. Zuzanna wpada na to, by napisać artykuł o fundacji i teatrze, a to co najpierw zdawało się tylko pracą staje się czymś bliskim jej sercu. W fundacji i teatrze poznaje wartościowych, zaangażowanych ludzki i nawet nie wie, kiedy sama angażuje się w ten temat. Jednak okazuje się, że teatr wkrótce może przestać istnieć. Jego budynek został bowiem zakupiony przez zamożnego biznesmana Jakuba Bilewicza, który zdecydowanie nie pała sympatią do tego miejsca, gdyż zaraz obok zdarzył się wypadek, w którym zginęła jego żona, a syn stał się niepełnosprawny. Co Zuzanna zrobi w imię ratowania teatru?

Golebiewska TeatrPodBialymLatawcem3

Nie będę zdradzać więcej z akcji powieści, powiem tylko, że jest ona niezmiernie ciekawa, bohaterowie są bardzo pozytywni, sympatyczni i wielowymiarowi. Klimat powieści jest zdecydowanie niesamowity. Książkę czyta się szybko, z zapartym tchem, a akcja i bohaterowie szybko zyskują naszą sympatię i sprawiają, że szybko wczuwamy się w „klimat”. Tak naprawdę nie potrafię określić na czym ten jego fenomen polega, wiem tylko, że zdecydowanie jest to coś więcej niż lekka, przyjemna powieść obyczajowa. Chwyta za serca, pozostaje w głowie, zapewnia bardzo przyjemny czas i powoduje, że z czystym sercem mogę wszystkim polecić lekturę „Teatru pod Białym Latawcem” jako wręcz obowiązkową, niezwykle pomocną w nauce pozytywnego spoglądania na świat i doceniania swojego życia.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU MUZA i oczywiście autorce, Ilonie Gołębiewskiej.

Golebiewska TeatrPodBialymLatawcem2

4 uwagi do wpisu “Przedpremierowa recenzja „Teatru pod Białym Latawcem” Ilony Gołębiewskiej

  1. Czytałam wiele pozytywnych opinii o twórczości Pani Ilony. Jej książki czekają na swoją kolej na mojej liście do przeczytania.

    Polubienie

Dodaj komentarz