LAST RESORT
- Autor: K. BROMBERG
- Seria: S.I.N.
- Wydawnictwo: LUNA
- Liczba stron: 336
- Data premiery: 14.06.2023r.
Lato u mnie zdecydowanie sprzyja lekkim lekturom. Lubię wtedy takie o zaczynaniu życia od nowa, ale też lekkie romanse. K. Bromberg to specjalistka od lekkich, ale i gorących romansów. Ta amerykańska autorka napisała ich już sporo, a ja jeszcze nie miałam okazji poznać jej twórczości. Stwierdziłam więc, że nowa seria S.I.N. to doskonała okazja, by to zmienić. Opowiada ona o trzech przystojnych braciach Sharpe. Pierwszy tom pt. „Last resort” miał premierę 14 czerwca i o nim dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć.
Sutton właśnie ma za sobą nieprzyjemne rozstanie z chłopakiem. Kiedy więc poznaje w barze przystojnego mężczyznę pod wpływem chwili decyduje się spędzić z nim noc. Jedna noc pełna namiętności i szaleństwa, bez zobowiązań, bez imion, bez dalszego ciągu. Zupełnie jednak nie spodziewała się tego, że gdy następnego dnia wejdzie na spotkanie z nowym klientem zobaczy swojego ostatniego kochanka. A dokładniej trzech facetów wyglądających jak on… Nie do końca jest pewna z którym z nich spędziła poprzednią noc. Kiedy jednak ląduje na Wyspach Dziewiczych jak konsultantka firmy S.I.N. z Callahanem Sharpe’m u boku, wie już, że to on. Czy będzie potrafiła wywiązać się ze swoich zadań zawodowych jednocześnie trzymając dystans wobec własnego szefa?

Książkę czyta się bardzo przyjemnie i lekko. Składa się z czterdziestu pięciu rozdziałów i epilogu pisanych w narracji pierwszoosobowej naprzemiennie z punktu widzenia Sutton i Callahana. I chociaż najczęściej nie jestem fanką narracji pierwszoosobowej, tutaj czytało mi się ją całkiem przyjemnie, pozwała mi bardziej poczuć klimat powieści i rajskiej wyspy. Pomysł stworzenia serii o trzech braciach bliźniakach bardzo mi się podoba. Ciekawe są również relacje między nimi. Na początku są oni bowiem skonfliktowani, jest między nimi spory dystans, dzielą ich tajemnice i przeszłość. To właśnie próba dotrzymania obietnicy danej umierającemu ojcu sprawdza Callachana na Wyspy Dziewicze. Jest on postacią dosyć skomplikowaną, mierzącą się w pewnymi dylematami, w trakcie powieści przechodzi sporą przemianę, można powiedzieć, że wkracza na właściwą ścieżkę. Również postać Sutton jest bardzo fajnie wykreowana. Mimo pewnych niepewności znajduje w sobie siłę do zmian, odchodzi z toksycznego związku, podejmuje nowe wyzwanie zawodowe, nabiera pewności siebie… Oboje bohaterowie wzbudzili moją sympatię, mimo, że mają też swoje wady. Również bohaterowie drugoplanowi są ciekawie wykreowani, a ich relacje z głównym bohaterami ożywiają powieść.
Polecam Wam gorąco tą książkę, a w zasadzie całą serią, ja przeczytałam już drugi tom i z niecierpliwością wypatruję trzeciego… Jest to idealna lektura na oderwanie się od rzeczywistości i przeżycie gorącej przygody😉
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU LUNA.
