„Zdobywcy oddechu” Przemysław Piotr Kłosowicz

Tytuł: ZDOBYWCY ODDECHU

Autor: PRZEMYSŁAW PIOTR KŁOSOWICZ

Wydawnictwo: NOVAE RES

Liczba stron: 200

klosowiczpp zdobywcy oddechu

„Zdobywcy oddechu” to książka… inna, na pewno nie dla każdego. Zawiodą się Ci, którzy będą oczekiwali tradycyjnej powieści z wartką akcją. Mimo, że książka „opowiada” o losach trzech bohaterów. tak naprawdę wydarzenia z ich życia są tylko pretekstem do refleksji, opinii. Bo ta książka to przede wszystkim intrygująca gra słów, myśli, skojarzeń… Na pewno nie jest to książka po której można się pośpiesznie prześlizgnąć wzrokiem. Ją trzeba smakować, rozważyć, zatopić się w niej, rozkoszować słowem.

Na początku ta książka mnie porwała, zadziwiła, oszołomiła. Jest zupełnie inna, od wszystkiego co czytałam ostatnio. Potem jednak trochę mnie przytłoczyła. Prawie każda linijka tekstu niesie jakieś ukryte znaczenie, książka jest tak naszpikowana mocnymi zwrotami, ostrymi sformułowaniami i ukrytym sensem, że czasami aż przytłacza, można poczuć przesyt. Jest to jednak debiut. I jako  taki bardzo dobrze świadczy o autorze, Mówi o nim, że jest to człowiek odważny, myślący, bezkompromisowy. Czasem czytając miałam wrażenie, że jest to dzieło starszego, doświadczonego życiem człowieka. Tym bardziej patrząc na autora zastanawiam się skąd w nim tyle mądrej obserwacji życia? Na pewno można uznać, więc, że jego dalsza twórczość może być intrygująca i zasługująca na uwagę…

„Zdobywcy oddechu” to na pewno nie jest książka dla każdego. To lektura dla tych, którzy lubią i potrafią zatrzymać się na chwili obecnej, smakować ją i rozważać, którzy się nie śpieszą, a przeczytane słowa stają się dla nich ziarenkami z których kiełkują nowe myśli i refleksje, którzy lubią grę słów, szarady słowne, ukryte znaczenie, wielopoziomowość…

„Serce ze szkła” Emma Scott

Tytuł: SERCE ZE SZKŁA

Autor: EMMA SCOTT

Wydawnictwo: FILIA

Liczba stron: 448

scott emma serce ze szkla

 

Po tą książkę sięgnęłam trochę przypadkiem, mignęła mi gdzieś na instagramie, potem zobaczyłam ją na Legimi i ściągnęłam na półkę. Zaczęłam czytać i… przepadłam, aż nie skończyłam. Zrobiłam to prawie 5 godzin temu, a i tak nie przestaję o nie myśleć.

Historia nie jest jakaś bardzo oryginalna i wyszukana, ot normalna historia miłosna. Kacey jest gitarzystką zyskującej coraz większą popularność grupy rockowej, ze względu na skomplikowane układy rodzinne popada w rockowe towarzystwo, imprezuje, pije, pali i uprawia sex z przygodnymi facetami. Po kolejnym koncercie przyczynia się do zamieszek w klubie i kompletnie pijana ląduje w limuzynie wynajętego kierowcy,  a potem na jego kanapie. Kierowcą tym jest Jonach Fletcher chory na serce, żyjący według określonego harmonogramu. Pozwala dziewczynie zostać u siebie na kilka dni i budzi się między nimi bardzo intensywne uczucie, które oboje próbują początkowo nie dopuścić do głosu…

Styl pisarki jest niesłychanie wciągający i płynny. Książkę czyta się jednym tchem, z wypiekami na twarzy, wypłakując morze łez. Podczas czytania tej książki miała deja vu, towarzyszyły mi uczucia podobne jak podczas czytania „Zanim się pojawiłeś” Jojo Mojes. Podobnie jak ona niesie przesłanie, że umiejętność cieszenia się życiem jest czymś niezwykle cennym. Pokazuje, że życie jest kruche, a miłość i bliska relacja z drugim człowiekiem jest cennym darem.

„To jedno lato” Dorota Milli

Tytuł: TO JEDNO LATO

Autor: DOROTA MILLI

Wydawnictwo: FILIA

Liczba stron: 495

millidorota tojednolato3

„To jedno lato” to zgodnie z tym, co podpowiada okładka i tytuł, idealna lektura na lato:) Jest lekka, ciepła, humorystyczna. Nie jest to jakaś wydumana, wyidealizowana opowiastka o miłości. Historia tam przedstawiona jest zakorzeniona mocno we współczesnych realiach, jest życiowa i wiarygodna.

Główna bohaterka jest postacią bardzo charakterystyczną i na pewno nie jest to szablonowa postać z literatury kobiecej.  Lukrecja Lis (już samo imię i nazwisko jest charakterystyczne) wyjechała z nadmorskiego Dźwirzyna do Warszawy, gdzie wynajmuje malutkie mieszkanie przy Placu Zamkowym i pracuje jako doradca klienta w stołecznym banku, by znaleźć bogatego męża i wieść życie luksusowej żony. Luka bynajmniej nie budzi sympatii, jest samolubna do granic możliwości, niemiła i egocentryczna. Postrzega świat przez pryzmat bogactwa, liczą się tylko bogaci ludzie, mieszkańcy wsi i miasteczek są postrzegani przez nią jako pozbawieni ambicji nieudacznicy życiowi. Gdy jej plany zdobycia bogatego męża biorą w łeb (bogaty chłopak, z którym jest od dwóch lat zrywa z nią przyłapany na zdradzie) postanawia pojechać na urlop nad morze do niewidzianej dawno rodziny. Tam poznaje Huberta Deca, kierowcę autobusu, którego lekceważy i traktuje mocno protekcjonalnie. Jego z kolei Luka intryguje i stawia sobie wyzwanie dodania jej do swojej kolekcji wakacyjnych zdobyczy:) Nie będę zdradzać dalszych perypetii, powiem tylko, że toczą się one wokół rozwijającej się w nieoczekiwany sposób znajomości tej pary i losów Luki. Całość jest wciągająca, akcja toczy się wartko, a styl autorki jest intrygujący i bardzo gładki.

millidorota tojednolato

Książkę czytało się bardzo dobrze jednak główna bohaterka mocno mnie irytowała. Nie potrafiłam zrozumieć jej motywacji, postępowania i tego jak można być takim egoistą i egocentrykiem, Na początku uważałam, że to minus. Jednak po namyśle stwierdzam, że to jednak jest plus tej książki – fakt, że główna bohaterka wymyka się powieściowym szablonom i praktycznie nie da się jej lubić. Pozostali bohaterowie – Huber, rodzice, siostra Luki, przyjaciółka, znajomi są postaciami pozytywnymi i wzbudzającymi sympatię. Jedynym lekko dla mnie naciąganym elementem książki, odbiegającym od pozostałego życiowego realizmu, jest końcowa cudowna przemiana bohaterki i przesłanie, że pod wpływem miłości można zmienić każde życie. Nie do końca wierzę w takie wielkie przemiany, ale z drugiej strony lubię książki ze szczęśliwym zakończeniem, więc jestem w stanie to małe niedociągnięcie wybaczyć:)

Wielką zaletą tej książki jest nastrój jaki autorce udało się stworzyć. Wierne oddanie wakacyjnego klimatu nadmorskiej miejscowości, urok morza, smaki, kolory, nastrojowe i niesłychanie klimatyczne opisy ogrodów i roślin to wszystko sprawie, że opowiedziana historia jest autentyczna i porywająca.

Podsumowując książkę warto przeczytać, jest lekka, przyjemna, zawiera wiele humorystycznych akcentów z elementami ironii i satyry, więc bardzo dobrze się ją czyta.

7/10

milli dorota to jedno lato2

„Wszystko wina kota” Agnieszka Lingas-Łoniewska

Tytuł: WSZYSTKO WINA KOTA

Autor: AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Wydawnictwo: NOVAE RES

Liczba stron: 395

maj27

Książkę przeczytałam w jeszcze maju. Miałam ochotę przeczytać co lekkiego i odprężającego a opis „romantyczna komedia pomyłek” mnie do niej zachęcił. Książkę oceniłam na 7 (w 10 stopniowej skali, trochę na wyrost tak pomiędzy 6 a 7).

Pierwsza połowa książki podobała mi się bardzo. Styl pisania autorki jest lekki, swobodny, wciągający. Postacie głównej bohaterki, jej agentki i pozostałych przyjaciółek są ciekawe, budzące sympatie. Postać tajemniczego sąsiada jest trochę szablonowa i mało skomplikowana nawet na ten gatunek, ale można to wybaczyć. Na początku książkę czyta się bardzo sympatycznie, a wręcz pochłania. Powodem, przez który nie mogę do końca ocenić tej książki jako świetnej lektury jest jej druga połowa. Jest naiwna i ciągnięta trochę na siłę. Czytając o perypetiach bohaterów mam wrażenie sztucznego i „na siłę” komplikowania akcji. Jakby autorka mając świadomość prawideł rządzących się gatunkiem za wszelką cenę próbowała dołożyć jakieś perypetie zanim akcja zmierzy do szczęśliwego zakończenia. Mnie te wydarzenia nie przekonują, są naiwne i płytkie. Mimo tego książka, nie jest zła, czyta się ją szybko i przyjemnie. Natomiast po przeczytaniu pierwszej połowy ma się wobec niej większe oczekiwania.

lingasloniewska wszystko wina kota2

Czytelnicze podsumowanie maja 2017

Mania książkowa w pełnym rozkwicie trwa. Po podsumowaniu kwietnia stwierdziłam, że potrzebny mi odwyk, po podsumowaniu maja stwierdzam, że nic z tego nie wyszło.

Oto książki kupione w maju:

maj

A teraz lista książek przeczytanych w maju:

  1. Katarzyna Puzyńska „Łaskun”    8/10                                                                                         maj 1i2
  2. Katarzyna Puzyńska „Dom czwarty”     8/10                                                                                              Pod koniec kwietnia zaczęłam serię Katarzyny Puzyńskiej o Lipowie, która wciągnęła mnie na maxa. Maj zaczęłam więc od kontynuacji, czytając 6 i 7 tom. Obydwa oceniam 8/10. Opowiadają o dalszych losach policjantów z Lipowa. Daniel z sympatycznego faceta staje się kompletnym dupkiem i to irytuje, ale ciekawa jestem ciągu dalszego i z niecierpliwością czekam na czerwcową premierę „Czarnych narcyzów”. Osiągnięciem maja było też spotkanie z Katarzyną Puzyńską na WTK i zdobyty autograf:)                                                                                                                                                                          maj 1
  3. Karolina Wilczyńska „Jeszcze raz, Nataszo” 6/10                                                                       Czytało się w miarę, ale taka trochę bez akcji, większość książki polegała na rozgrzebywaniu przeszłości.
  4. Karolina Wilczyńska „Dasz radę, Nataszo” 7/10                                                                     Kontynuacja „Jeszcze raz, Nataszo” żywsza i lepsza niż pierwsza część, zdecydowanie więcej się dzieje.
  5. Krystyna Mirek „Szczęśliwy dom” 7/10                                                                                     maj 5
  6. Krystyna Mirek „Rodzinne sekrety” 7/10
  7. Krystyna Mirek „Spełnione marzenia” 7/10                                                                                    Trylogia „Jabłoniowy Sad” jest bardzo fajna, ciepła, optymistyczną, mądra.                   maj 5 6 7
  8. Krystyna Mirek „Miłość z jasnego nieba” 7/10                                                                              Książka bardzo fajna i ciekawa, szybko się czyta, ciągle się coś dzieje.                           maj8
  9. Agnieszka Krawczyk „Siostry” 7/10
  10. Agnieszka Krawczyk „Przyjaciele i rywale” 7/10                                                                    maj10
  11. Agnieszka Krawczyk „Słoneczna przystań”     7/10                                                                    Trylogia „Czary codzienności” jest typową literatura obyczajową / kobiecą. Czyta się fajnie, klimat ciepła i optymizmu.
  12. Olga Rudnicka „Granat poproszę” 7/10                                                                                                Lekka, zabawna książka o perypetiach Emilii Przecinek. Drugi tom „Życie na wynos” miał premierę w maju i czeka na półce na przeczytanie:)                                     maj12
  13. Magdalena Witkiewicz „Czereśnie zawsze muszą być dwie” 9/10                                      Najlepsza książka maja. Optymistyczna, mądra, ciepła, ciekawa. Polecam gorąco. Recenzja https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/05/24/czeresnie-zawsze-musza-byc-dwie-magdalena-witkiewicz/                                                                                  IMG_1116
  14. Remigiusz Mróz „Deniwelacja” 8/10                                                                                                      Czwarty tom przygód byłego już komisarza Forsta. Jak wszystkie poprzednie wciąga i sprawia, że szczęka opada, a zakończenie powoduje, że chce się biec do autora i krzyczeć „dlaczego???” Recenzja https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/05/22/deniwelacja-remigiusz-mroz/                                                                                                                            IMG_1154
  15. Katarzyna Berenika Miszczuk „Żerca” 8/10                                                                                       Trzecia część cyklu „Kwiat paproci” (nie ostatnia) bardzo mi się podobała, lepsza niż druga, wciąga i porywa:)                                                                                                      IMG_1187
  16. Olga Rudnicka „Były sobie świnki trzy” 8/10                                                                           Fantastyczna kryminalna komedia pomyłek, można paść ze śmiechu:)                          rudnicka byly sobie swinki trzy
  17. Paulina Świst „Prokurator” 8/10                                                                                                  Rewelacyjny debiut! Temat i akcja może nie są mega odkrywcze, typowe schematy literatury romansowej z wątkiem kryminalno-sensacyjnym, ale czyta się świetnie, wciąga i zapada w pamięć.                                                                                                          maj17
  18. Agnieszka Lingas-Łoniewska „Łatwopalni” 7/10
  19. Agnieszka Lingas-Łoniewska „Przebudzenie” 7/10
  20. Agnieszka Lingas-Łoniewska „Wybaczenie” 7/10                                                                         Trylogię „Łatwopalni” czyta się bardzo miło, bez wielkich zaskoczeń, ale styl pisania gwarantuje zainteresowanie czytelnika.
  21. Magdalena Witkiewicz „Pierwsza na liście” 8/10                                                                         Książki Magdaleny Witkiewicz to ja już biorę w ciemno:) Kolejna mądra, interesująca, ciepła pozycja.                                                                                                        maj21
  22. Karolina Wilczyńska „Zaplątana miłość” 8/10
  23. Karolina Wilczyńska „Marzenia szyte na miarę” 7/10
  24. Karolina Wilczyńska „Po nitce do szczęścia” 7/10
  25. Karolina Wilczyńska „Serce z bibuły” 7/10                                                                                            Cykl „Stacja Jagodno” trochę przypomina mi cykl „Dom nad rozlewiskiem” Małgorzaty Kalicińskiej. Czyta się go bardzo przyjemnie, jest ciepły, mądry życiowo, optymistyczny. Czekam na 5 tom „Życie jak malowane” , który ma mieć premierę 14.06.
  26. Monika A. Oleksa „Miłość w kasztanie zaklęta” 7/10                                                             Zdecydowanie mam fazę na literaturę kobiecą, szukałam ciekawej historii miłosnej i nie zawiodłam się, choć szablonowe elementy są, ale mimo to lektura miła.
  27. Agnieszka Lingas-Łoniewska „Wszystko wina kota” 7/10                                                                Do połowy książka rewelacyjna, druga jej część zdecydowanie słabsza, akcja jakby komplikowana na siłę, żeby zawrzeć typowe elementy literatury kobiecej. Ale mimo to czyta się szybko i miło.                                                                                                               maj27