„Diabeł, którego znasz. Psychiatria sądowa bez tajemnic” Gwen Adshead, Eileen Horne

DIABEŁ, KTÓREGO ZNASZ. PSYCHIATRIA SĄDOWA BEZ TAJEMNIC

  • Autorki: GWEN ADSHEAD, EILEEN HORNE
  • Wydawnictwo: ZNAK LITERANOVA
  • Liczba stron: 384
  • Data premiery: 30.01.2023r. 
  • Data premiery światowej: 20.07.2021r.

Diabeł, którego znasz. Psychiatria sądowa bez tajemnic” autorstwa dr Gwen Adshead oraz Eileen Horne od Znak Literanova  to autorskie dywagacje światowej sławy terapeutki i psychiatry sądowego. W tej książce znajdziecie odpowiedzi na pytanie, jak sobie radzić, gdy Twoimi pacjentami są winni różnych przestępstw karnych. Obłęd prawda?😁

„Jak wygląda terapia seryjnego mordercy?
Ile empatii potrzeba, żeby siąść do rozmowy z kimś, kto odciął człowiekowi głowę?
Jak poradzić sobie ze stalkerką, która nawet za kratami pozostaje mistrzynią manipulacji?” – z opisu Wydawcy. 

Książka jest relacją na temat tego jak zachowują się mordercy, stalkerzy, podpalacze, czy śmiertelnie groźni narcyzi w terapii. Autorki przekazują czytelnikom wiedzę w jaki sposób sobie z nimi radzą, jakie uczucia w sobie wskrzeszają, by jakakolwiek terapia miała sens, jak trudno czasem im się wyrwać z macek manipulacji tych chorych, nierzadko inteligentnych umysłów. To taka trochę podróż w meandry umysłu różnych sprawców brutalnych przestępstw. 

Ze wstępu dowiedziałam się, że tytuł książki zaczerpnięty został z łacińskiego powiedzenia, „(…) które mówi, że diabeł, którego znamy, jest mniej groźny od tych, których nie znamy.” A z Noty do czytelnika pozyskałam informacje, że „(…) książka nie jest jednak podręcznikiem ani wyczerpującym kompendium, nie rości sobie prawa do odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie się w niej pojawiają.” Dr Gwen Adshead i Eileen Horne przyznają się, że mimo, iż mają wieloletnie doświadczenie zawodowe nie znają odpowiedzi na wszystkie pytania, nie posiadły całą wiedzę tajemną i nie przekażę czytelnikom złotego środka na to, jak radzić sobie z osobami zaburzonymi, mającymi liczne dysfunkcje, czy wręcz choroby psychiczne. 

„Osobiście wolę wyobrażać sobie umysł jako rafę koralową: pradawny, tajemniczy, wielowarstwowy twór, niepozbawiony ciemnych i niebezpiecznych rejonów, lecz pełen odżywczej różnorodności; choć może wydawać się chaotyczny, stanowi złożony, dobrze zorganizowany i nieskończenie fascynujący ekosystem, który jest niezbędny dla ludzkiego życia. Pod wpływem stresu środowiskowego wiele raf traci kolory i obumiera, lecz badania naukowe pokazują, że dobrze reagują one na rozmaite interwencje i tym samym zwiększają swoją odporność.” – Diabeł, którego znasz. Psychiatria sądowa bez tajemnic” Gwen Adshead, Eileen Horne. 

Książka składa się z rozdziałów, które zatytułowane są imionami sprawców stanowiących podłoże rozważań na temat ich zachowania, motywacji, sposobu prowadzenia terapii. W pierwszy rozdziale przykładowo poznajemy Tony’ego, który „(…) Zabił trzech mężczyzn, zdaje się, że jednemu odciął głowę. A tak w ogóle, to sam poprosił o terapię.”. W tym kontekście poznajemy również same początki dr Gwen Adshead, która historię Tony’ego kreśli w kontekście swoich zawodowych początków. Podobnie jest w przypadku takich opisanych postaci jak; Gabriel, Kezia, Marcus, Charlotte, Zahra, Ian, Lydia, Sharon, Sam, David. Epilog i Podziękowania zamykają publikację. Dodatkowo, mimo licznych przypisów na końcu książki znajdziecie również część zatytułowaną Proponowane lektury, w których znajdują się propozycje dalszych wydawnictw oraz odniesienia do źródeł danych i cytatów. To pewnego rodzaju zestaw kierunkowskazów dla tych, co chcą się dowiedzieć czegoś więcej, pogłębić badania lub dla których książka autorstwa Gwen Adshead i Eileen Horne stanowiła ciekawe wprowadzenie do tematu. 

Z zaciekawieniem czytałam książkę Autorek, która – muszę przyznać – pozytywnie mnie zaskoczyła. Obawiałam się wielu suchych faktów, licznych medycznych terminów i dlatego lekturę rozpoczęłam ze znacznym opóźnieniem. W praktyce, mimo, że kontekstu teoretycznego nie brakowało, otrzymałam ciekawą lekturę opartą na prawdziwych postaciach, realnych doświadczeniach, przeszłych przeżyciach i wydarzeń. Cechowała ją pewna naturalność i swoboda w przekazywaniu tak trudnych tematów i czasem drastycznych wniosków, co do osoby sprawcy przestępstwa. Dzięki temu książkę przeczytałam z przyjemnością. Dała mi szerszy kontekst na temat terapii zatrzymanych za ciężkie  czyny karalne.   

Moja ocena: 7/10

Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Znak Literanova, za co bardzo dziękuję.

„Słodka trucizna” Parker S. Huntington

SŁODKA TRUCIZNA

  • Autorka: PARKER S. HUNTINGTON
  • Wydawnictwo: Luna
  • Liczba stron: 544
  • Data premiery: 8.02.2023r. 
  • Data premiery światowej: 10.12.2021r. 

Książkę pt. „Słodka trucizna ” Parker S. Huntington wydaną nakładem Wydawnictwo Luna czytałyśmy we dwie. Najpierw sięgnęła po nią moja córka, potem trafiła wreszcie do mnie. Majce bardzo się podobała, a z moją opinią musicie zapoznać się sami czytając niniejszy blogowy wpis. 

„Nazywam się Charlotte Richards, ale możecie mi mówić Trucizna.”  – z opisu Wydawcy.

To historia złożona, składają się z wielu wątków. Nastolatkowie Charlie i Kellan poznali się 14 lutego na dachu budynku, na którym postanowili zakończyć swoje życie. Zawierają porozumienie, że będą się spotykać przez cztery lata o tej samej porze. Zbiegiem losu jedno z nich po 3 latach zrywa umowę … Charlotte próbowała zbudować relację z Kellanem, ale nie do końca jej się to udało. Związki pomiędzy bohaterami tworzą historię, w której jest ból, desperacja, trwoga, wrogość, miłość, przygnębienie czy szczęście. Cały gwiazdozbiór uczuć, emocji. 

Wydarzenia w powieści są jasno i chronologicznie nakreślone. Jedno zdanie odpowiadające uczuciom po przeczytaniu książki sformułowałabym w następujący sposób: to słodko gorzka historia miłosna trójkąta, która sprawi, że pojawią się w Was mieszane uczucia. Chociaż może nie tylko trójkąta. Istotną bardzo wyraźnie wykreowaną postacią jest też Tatum. Jego relacja z Charlotte jest jednym wielkim dzwonkiem alarmowym. Ważnym dla fabuły jest też starszy brat Kellana – Tate. Ten bohater drugoplanowy zmusił mnie do myślenia o sposobach radzenia sobie z utratą bliskiej osoby, a także o trudnościach w pokonywaniu własnych słabości, własnych uczuć do drugiej osoby, nawet tych niechcianych. Autorka podniosła w powieści wiele trudnych tematów.  Fabułę stanowią tragedie rodzinne, toksyczne relacje z rodzicami, przemoc w szkole, narkotyki i inne uzależnienia, a także okaleczanie się, czy nawet samobójstwo. Wydawać by się mogłoby, że tego jest za dużo, za wiele. Że Parker S. Huntington  powinna skupić się na jednej lub dwóch myślach przewodnich, wokół których utkała całą opowieść. Ja nie miałam takich odczuć. Mimo, że wątki się przeplatają, jedna tragedia goni drugą, jedna nieprzepracowana trauma podąża za drugą, nie twierdzę, że negatywnych emocji jest w książce za dużo. Dla mnie to ilość optymalna, by pokazać jak trudno wkraczać w dorosłość i jak trudno jest wyzwolić się z życia nastoletniego, w którym teraz młodym jest zdecydowanie trudniej, niż mi w ich wieku. 

Słodka trucizna” to bardzo zgrabnie napisana książka w gatunku new adult. Moja jej subiektywna ocena byłaby zdecydowanie wyższa, gdyby nie jej objętość. Zdecydowanie lepiej czytałoby mi się ją, gdyby była o 1/3 krótsza. Niektóre wątki mi się dłużyły, rozwlekały w nieskończoność, nużyły. Niektóre sceny odebrałam jako zbędne. Mimo pewnych niedociągnięć uważam jednak, że czas spędzony z tą publikacją nie był czasem straconym. Książka wywołała u mnie liczne emocje, zmusiła mnie w wielu momentach do zastanowienia się nad własnym życiem, nad tym, co przeżyłam lub co przeżywam aktualnie, a to zawsze dobrze świadczy o powieści. 

Przeczytajcie sami „Słodką truciznę” Parker S. Huntington i podzielcie się proszę swoimi własnymi przemyśleniami na jej temat. Uwielbiam czytać Wasze opinie i zderzać je z moimi własnymi spostrzeżeniami. Miłej lektury! 

Moja ocena:  7/10.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję @Wydawnictwo Luna.

„Rzeźnik i strzyżyk” Alaina Urquhart

RZEŹNIK I STRZYŻYK

  • Autorka: ALAINA URQUHART
  • Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
  • Liczba stron: 272 
  • Data premiery: 8.03.2023r. 
  • Data premiery światowej: 13.09.2022r.

Rzeźnik i strzyżyk ” Alainy Urquhart od Czwarta Strona Kryminału to debiut autorki, pisany z perspektywy słynnego, seryjnego mordercy i patolożki sądowej, która podąża jego śladem. Autorki, która pracuje jako technik przeprowadzający sekcję zwłok i jest podcasterką true crime. Stąd liczne szczegóły opisywane z perspektywy stołu sekcyjnego. A propos, przy wielu debiutach pojawia mi się uczucie zaskoczenia, że nadal są nowi chętni rozpoczynający swoją przygodę z pisaniem. A przecież jest tylu dobrych, wydawanych od lat autorów. Skąd ten zapał, skąd ta chęć spróbowania? Czy tylko z pragnienia pisania? 

Patolożka sądowa doktor Wren (ang. strzyżyk – gatunek małego, częściowo wędrownego ptaka) Muller podąża śladami ofiar seryjnego mordercy działającego w luizjańskim bagnie. Najpierw na stole sekcyjnym, później w terenie. Pomaga jej detektyw Leroux. Oboje sprawcę traktują jak rzeźnika, oboje pragną go pochwycić. Jak myślicie, czy w nierównej walce strzyżyka i rzeźnika jest szansa na skuteczny pościg?

Długo nie umiałam się wkręcić w opowiadaną historię. Praktycznie pierwszą połowę mogę uznać za czas zmarnowany. Już prawie jak chciałam odkładać powieść, o dziwo w drugiej połowie mnie wciągnęła. Pociągnęłam więc do końca. Nastrój trochę przypomina mi serial detektywistyczny, pewną antologię dostępną na platformie HBO Max, a będąc bardziej precyzyjną jego pierwszy sezon z roku 2014 pt. „Detektyw” (ang. „True Detective”). Jeśli nie oglądaliście to zachęcam szczególnie do obejrzenia tych pierwszych odcinków. Tam również akcja dzieje się w Luizjanie, tam również luizjańskie bagna mają znacznie i tam również kryje się nie jeden, a wiele potworów. Znaczna różnica polega jednak na tym, że w przypadku seriali główne postaci grane przez Matthew McConaugheya i Woody Harrelsona zostały zdecydowanie lepiej wykreowane. Ich rysy psychologiczne umożliwiły widzowi umiejscowienie bohaterów ścigających morderców w konkretnym wymiarze z zachowaniem ciekawej warstwy obyczajowej. Możliwe, że Autora bardziej lub mniej świadomie chciała odtworzyć taki klimat. Pewna jestem jednak jednego, że nie udało się jej odzwierciedlić siły głównych postaci. W tych książkowych brakuje polotu, kontekstu psychologicznego, doprecyzowania. Możliwe, że w kolejnych publikacjach sytuacja będzie zgoła inna. Autorka rozwinie swoje umiejętności pisarskie i poprowadzi czytelnika przez meandry ludzkich umysłów, a nie tylko przez to, co dzieje się zwykle na stole sekcyjnym. Nużący był dla mnie styl powieści, momentami nadęty, bardzo nierówny. Miejscami wręcz poetycki, a chwilę potem już płytki, spłaszczony do maksimum. Osobowość głównej bohaterki była dla mnie również niedopracowana, z jednej strony zagadkowa, a z drugiej taka niespecjalnie interesująca. Jakby była złożona z co najmniej dwóch postaci, lub może bardziej z dwóch pomysłów na główną postać kobiecą. Niektóre wątki fabuły zostały rozpoczęte bez progresu na dalszych stronach książki.  W takich przypadkach zawsze mam wrażenie, że elementy fabuły zostały wciśnięte na siłę, bez pomysłu co z nimi należy dalej zrobić, jaki ma być ich kontynuacja, do czego mają doprowadzić czytelnika. Traktuję je jako takie typowe zapychacze stron. 

Doceniam dwutorowe prowadzenie akcji i to, że dowiadujemy się o jej nierówności dopiero wtedy, gdy autorka sama nam to zaznaczy. W trakcie czytania widziałam pewne wskazówki, ale przez szybkie prowadzenie akcji nie za bardzo się nad tym zastanawiałam. Oddzielenie tych dwóch narracji nie było takie jednoznaczne.  Moja subiektywna ocena 7/10 bardziej na zachętę. Potencjał na kryminalną serię jest naprawdę spory, tym bardziej, że nie czytałam nigdy o śledztwie prowadzonym przez patolożkę sądową. Liczę więc, że forma nabierze bardziej wyrazistego i konsekwentnego kształtu.

Moja ocena: 7/10

Książką podarowało mi Wydawnictwo Czwarta Strona, za co bardzo dziękuję.

„Pomsta” Maciej Kaźmierczak

POMSTA

  • Autor: MACIEJ KAŹMIERCZAK
  • Wydawnictwo: MUZA
  • Cykl: ROBERT FOKS (tom 1)
  • Liczba stron: 432
  • Data premiery: 24.05.2023r. 

Maciej Kaźmierczak również stworzył swój własny cykl kryminalny. Książką pt. „Pomsta” rozpoczął serię z komisarzem Robertem Foksem. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwo MUZA SA i ciekawi mnie, kiedy można się spodziewać kolejnego tomu. Poprzednie publikacje Autora podobały mi się. Opinie o dwóch czytanych przeze mnie książkach Autora znajdziecie na moim blogu. Zapraszam do zapoznania się z nimi: „Porzuceni”  (recenzja na klik) oraz „Nikt” (recenzja na klik).

Z opisu Wydawcy: „Warszawa, Złote Tarasy. Młoda dziewczyna zostaje dźgnięta nożem i wyrzucona przez barierki. Komisarz Robert Foks jest przekonany, że ta niecodzienna egzekucja to dopiero początek.” I niestety Foks się nie myli. Pojawia się kolejna ofiara. Okazuje się również, że morderca ma również inne plany, w których Robert Foks odgrywa główną rolę. 

Maciej Kaźmierczak to autor, który nie boi się języka wulgarnego, nie boi się przekleństw. Kaźmierczak się tego nie boi i Foks również. To przecież czterdziestodwuletni facet po przejściach, który swą żonę Dorę poznał dopiero sześć lat wcześniej. Nie żaden młokos, nie żaden idealista. A doświadczony człowiek i doświadczony glina. Jako komisarz wzbudził moją sympatię. Generalnie lubię serie kryminałów detektywistycznych, począwszy od Forsta, po Popielskiego z Mockiem wespół, Redferna i wielu innych. Podążanie ich kolejnymi śledztwami łączy na dłużej zachęcając do zapoznawania się z kolejnymi tomami cyklu. 

Powieść składa się z sześciu części i łącznie osiemdziesięciu sześciu rozdziałów. Pisana jest z perspektywy narratora trzecioosobowego. Język jest prosty, zawiera pewną specyfikę, szczególnie w dialogach policjantów. Narracja utrzymana w tempie. Akcja się nie dłuży. Spodobała mi się postać drugoplanowa – Nadia, młodziutka Ukrainka rosyjskiego pochodzenia, córka właściciela hotelu Trygław, w którym przebywał Foks. Bohaterka ma niepowodzenia w zasymilowaniu się z Polakami, ale udaje jej się zdobyć informacje przydatne Foksowi w dochodzeniu. Kaźmierczak prowadzi czytelnika przez bestialskie zbrodnie, każe mu się w nich zanurzyć, rozbudza jego wyobraźnię i wzmaga negatywne emocje. Serwuje odbiorcy mroczne interesy nastolatek, pokazuje świat mafii, a także pedofilię i handel żywym towarem. Te wszystkie aspekty, które wyjątkowo mocno ryją się w pamięci czytelników książek kryminalnych i thrillerów. Z zainteresowaniem czytałam tym razem również Posłowie, w którym Autor przekazuje pewne statystyki związane z przestępczością, która stanowi kanwę fabuły opisywanej w książce.

Jeśli lubicie powieści Remigiusza Mroza to publikacje od Macieja Kaźmierczaka powinny również znaleźć się na Waszych półkach bibliotecznych (ps. w książce są nawet niewielkie powiązania). Udanej lektury. 

Moja ocena: 7/10

Książką obdarowało mnie Wydawnictwo Muza, za co bardzo dziękuję.