ZABÓJCZA TERAPIA
- Autor: HANNA GREŃ
- Seria: DIONIZA REMAŃSKA (TOM 6)
- Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
- Liczba stron: 448
- Data premiery: 31.05.2023r.
Hanna Greń to jedna z moich ulubionych polskich pisarek kryminalnych, a jej seria z Dionizą Remańską zajmuje w moim sercu szczególne miejsce. Kiedy więc przy zakończeniu piątego tomu serii pt. „Śmiertelna dawka” wszystko wskazywało, na to, że być może jest to koniec przygód Diony, smutek mój był wielki. Na szczęście okazało się, że autorka chyba sama też nie potrafi rozstać się z tą szczególną bohaterką i mniej więcej półtora roku po premierze 5 tomu pojawia się kolejny. Ukazanie się „Zabójczej terapii” przyjęłam więc z ogromną radością, ekspresowo zabrałam się za jej lekturę i jak zwykle z pewnym opóźnieniem, ale z ogromną radością, dzielę się z Wami moim wrażeniami z lektury.
Trzy miesiące po tym jak tylko cudem udało się jej uniknąć śmierci Dioniza Remańska ponownie trafia do szpitala, tym razem na rehabilitację. Zdeterminowana by szybko dojść do pełni zdrowia i sprawności kobieta postanawia skupić się tylko na tym. Niestety zabójstwo pacjentki dokonane w szpitalu, w którym przebywa Dioniza powoduje, że kobieta angażuje się w tą sprawę. W ramach nieoficjalnej współpracy z policjantem prowadzącym śledztwo próbuje na miejscu szpitalu węszyć wokół tajemniczej zbrodni. Niestety z czasem, nie tylko nie udaje się ustalić niczego ważnego, ale i dochodzi do kolejnych brutalnych zbrodni. Z czasem okazuje się, że wyjaśnienia zabójstw nie należy szukać tylko w murach szpitala, ale ma ona związek z pewną historią z przeszłości…
Książka, jak każda poprzednia z cyklu z Dionizą, wciągnęła mnie od pierwszych stron. Styl autorki, język, postacie, złożona intryga… to wszystko sprawia, że trudno się od tej powieści oderwać. Sama główna bohaterka jest w tym tomie inna niż wcześniej, po ciężkich doświadczeniach dochodzi do siebie, jest przygaszona i zdołowana, stara się skupić na powrocie do pełnej sprawności. Z drugiej stronu jednak, gdy zaangażuje się w śledztwo nadal jest tą odważną, bezkompromisową kobietą. Powieść pisana jest w narracji trzecioosobowej, składa się z prologu, 25 rozdziałów opisanych datą i epilogu. Poznajemy wydarzenia z perspektywy różnych osób, a także mamy okazję przeczytać wstawki z przeszłości, dotyczące zdarzeń, która miały wpływ na aktualne wydarzenia w szpitalu. Aktorka powoli odsłania różne kwestie, umiejętnie myląc tropy, by na koniec zaskoczyć czytelnika rozwiązaniem zagadki. Spotykamy znanych nam już bohaterów, takich jak Ratio i Ogiński, ale mamy też okazję zetknąć się wieloma nowymi bohaterami. Możecie mi wierzyć na słowo, personel i pacjenci szpitala to niezwykle ciekawe grono. Uwielbiam styl autorki, jej poczucie humoru, ironiczne i błyskotliwe wstawki, pełen dystansu odniesienia do aktualnej sytuacji społeczno-politycznej… Wszystko to sprawa, że dosłownie połykam każde słowo i z niecierpliwością przewracam stronę z stroną.
Hanna Greń jak zwykle mnie nie zawiodła i stworzyła kolejną świetną historię kryminalną z rozbudowanych tłem społeczno-obyczajowym. Polecam Wam gorąco lekturę, a tym którzy jeszcze nie czytali poprzednich części zalecam nadrobienie tego niedopatrzenia. Sama z wielką niecierpliwością będę wypatrywała kolejnego spotkania z Dioną, trzymając kciuki za to, by autorka nie zechciała się z nią za szybko pożegnać😉
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU CZWARTA STRONA.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.