
DO GROBOWEJ DESKI
- Autor: MONIKA WAWRZYŃSKA
- Seria: TRYLOGIA FUNERALNA. TOM 3
- Wydawnictwo: LEKKIE
- Liczba stron: 304
- Data premiery: 14.02.2024r.
Po „Kopnij w kalendarz” (recenzja na klik) od Monika Wawrzyńska przyszedł czas na walentynkową premierę zatytułowaną „Do grobowej deski”. To trzeci tom „Trylogii funeralnej”. Zresztą również dzięki Lekkie Wydawnictwomogłam nadrobić i pierwszą część „Gwóźdź do trumny” (recenzja na klik). Poprzednie dwie części oceniłam bardzo wysoko 8/10. Rozpoczynając czytanie najnowszego tomu miałam nadzieję, że repetę dobrej zabawy.
W trzeciej i ostatniej części komedii funeralnej o szalonym konsorcjum domu pogrzebowego, kwiaciarni i firmy cateringowej Jagna, Marta i Magda zaplanowały podróż do Stanów Zjednoczonych, która owocuje w ciekawe doświadczenia. Oprócz perypetii głównych bohaterek czytelnik poznaje Mantibe, Hawę i Wedla, którzy mierzą się z rasizmem oraz prześladowaniem ze względów religijnych. To ciekawa mieszanka fabularna w tle z odpowiedziami na istotne pytania, które zadaje Wydawca w swym opisie: „Czy miłość i przyzwoitość mają tylko jeden kolor skóry, a dopiero śmierci jest dokładnie wszystko jedno? Czy tolerancja maszeruje ulicami wyłącznie z kubkiem dyniowej latte w ręku, czy też może mieć smak kugla w piątkowy szabas? I w końcu, czy w ogóle istnieje przyjaźń i miłość do grobowej deski?”

Ciekawa to seria o trzech kobietach. Towarzyszkach w pracy i przyjaciółkach w życiu. W tym ostatnim tomie bliżej poznajemy Magdę Roztocką, ambitną i odważną właścicielkę firmy cateringowej Zamieszane. Przecież dom pogrzebowy nie może istnieć bez możliwości zorganizowania stypy, na której pogrzebowi goście się posilą po emocjonującej uroczystości. Na losy Magdy patrzymy z perspektywy bardzo długich lat. Jej doświadczenia zawodowe stają nam się bliższe strona po stronie od początków w wiejskiej gospodzie, przez bycie koordynatorem żywienia zbiorowego, aż po otwarcie własnej restauracji.
„Magdalena Roztocka była wysoką, szczupłą blondynką z długimi włosami, które najczęściej wiązała w koński ogon. Miała duże niebieskie oczy w ciemnej oprawie i pokaźny biust. Nic dziwnego, że dobrze sprawdzała się w kelnerowaniu; jej fizyczne atuty były nie do przecenienia. Prawda bowiem jest taka, że im atrakcyjniejszy kelner, tym większe dostaje napiwki.” Interesująca kobieca postać. Kolejna zresztą w tej serii.
To nie tylko jednak śmieszna, krótka lekka komedyjka kryminalna. Cała seria dojrzała. Od pierwszej części, w której roiło się od gagów sytuacyjnych i przezabawnie zaprezentowanych dialogów, po ostatnią, która mnie – jako czytelnika – skłoniła się do zastanowienia się nad współczesnym rasizmem, jego ciemną stroną. Z jednej strony bawi, z drugiej uczy. Idealna lektura dla młodych kobiet, które potrzebują spojrzeć na męski punkt widzenia. Jako córka swego ojca z zaciekawieniem czytałam monolog ojca, skierowany do Marianki. Majstersztyk. To samo przeplatające się w fabule motywy tolerancji, miłości do grobowej deski, także w przyjaźni i zrozumienia drugiego człowieka, czasem całkiem różnego od nas. Sprytnie Monika Wawrzyńska zakończyła serię, skłaniając do myślenia i refleksji.
Książka podzielona jest na części i kolejno ponumerowane rozdziały. Narracja jak w poprzednich tomach jest trzecioosobowa. Powieść jest pełna inteligentnego humoru i śmiesznych sytuacji. Cechuje ją brawurowa gra słów, kapitalny styl, żywe dialogi i cięte riposty. Dla mnie to zawsze gwarancje udanej lektury w gatunku komedii kryminalnych. Przedstawienie w sposób jednocześnie prześmieszny i życiowy losów trzech przyjaciółek to pomysł nienowy, ale bardzo dobrze się sprawdzający w tym wydaniu.
Polecam szczerze!!! Czytajcie.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU LEKKIE.
