„Znajdź swoje miejsce. 22 rytuały uwolnienia od dziedzictwa emocjonalnego” Natacha Calestrémé

ZNAJDŹ SWOJE MIEJSCE. 22 RYTUAŁY UWOLNIENIA OD DZIEDZICTWA EMOCJONALNEGO

  • Autorka: NATACHA CALESTRÉMÉ
  • Wydawnictwo: FEERIA
  • Liczba stron: 440
  • Data premiery: 15.02.2024r. 
  • Data premiery światowej: 13.10.2021r. 

Jak napisałam w zapowiedzi „Znajdź swoje miejsce. 22 rytuały uwolnienia od dziedzictwa emocjonalnego” Natachy Calestreme od Wydawnictwo Feeria to pozycja, która bardzo mnie zaintrygowała. Książka premierę miała 15 lutego br. i choć przeczytałam ją jakiś czas temu na recenzję przyszedł czas właśnie teraz. Bo jak Wam w przystępny sposób zarekomendować poradnik o dziedzictwie emocjonalnym? 

Czy znacie termin dziedzictwa emocjonalnego? Ja z nim spotkałam się jakiś czas temu, kompletnie nie zapamiętując kluczowych jego aspektów. Już we wstępie Autorka pracująca w dziennikarstwie tłumaczy, że epi­ge­ne­tyka to „(…) To coś w rodzaju dzie­dzi­cze­nia pamięci przod­ków.” Może to brzmieć trochę jak fantastyka, ale Natacha Calestrémé powiązała swoje niepowodzenia na rynku zawodowym z faktem, że „jeden z jej dziad­ków po woj­nie został pozba­wiony moż­li­wo­ści wyko­ny­wa­nia swo­jego zawodu i ni­gdy nie pogo­dził się z utratą miejsca pracy; że jedna z jej babć cier­piała, nie mogąc zna­leźć swojego miejsca w cieniu przy­tła­cza­ją­cej oso­bo­wo­ści męża; że jeden z wuj­ków, uznany arty­sta, ni­gdy nie docze­kał się takiego miej­sca w pan­te­onie sław, na jakie zasłu­gi­wał; że jedna z cio­tek, bez­dzietna i nie­za­mężna, zna­la­zła się w miej­scu, o któ­rym z pew­no­ścią nie marzyła, gdy wsku­tek zawodu miło­snego zde­cy­do­wała się przy­wdziać habit.” Brzmi trochę jak fantastyka? Czyżby? 

Nie ukrywam, że publikacja istotnie mnie zaskoczyła. Jak nie czytać z przymrużeniem oka wyznania autorki, która twierdzi, że udało się jej „(…) dotrzeć do ukry­tego zna­cze­nia dręczących ją pro­ble­mów. Mię­dzy wła­snymi bole­snymi doświad­cze­niami, a tymi, które były udzia­łem jej krew­nych, ist­niał pewien powta­rzalny sche­mat: ich mniej­sza lub więk­sza cyklicz­ność.” Niemniej jednak książka zawiera wiele cennych spostrzeżeń i uwag jak chociażby również że wstępu; „(…) każde bole­sne doświad­cze­nie dre­nuje naszą ener­gię. Kłót­nie, żałoba, upo­ko­rze­nia, wypadki, prze­moc, strach czy nawet drobne bolączki zatru­wa­jące nam życie na co dzień – wszystko to gene­ruje serię sta­nów emo­cjo­nal­nych, z któ­rych nie zda­jemy sobie sprawy…” Nie mogę więc jednoznacznie stwierdzić, że książka to stek bzdur na temat realnego wpływu doświadczeń naszych przodków na to co dzieje się sto, pięćdziesiąt lat później w naszym życiu. Bynajmniej…. 

Poradnik składa się ze wstępu, części pierwszej zatytułowanej „Bilans” oraz części drugiej o znamiennym tytule „Być szczęśliwym wśród innych”. W pierwszej części autorka skłania nas do refleksji nad miejscem, które zajmujemy w życiu. Nie tylko z perspektywy naszego życia zawodowego, lecz także miejsca w społeczeństwie, miejsca w grupie odniesienia, miejsca w naszej rodzinie tej bliższej i tej dalszej. W rozdziale drugim Natacha Calestrémé zachęca nas do zastanowienia się i przestudiowania naszych niepowodzeń. Skłania nas ku stwierdzeniu, że przeciwności losu, których doświadczamy są po coś i z czegoś wynikają. Nie odbiera nam jednak mocy sprawstwa twierdząc, że jesteśmy ofiarami. Płynnie przechodzi do trzeciego rozdziału, w którym omawia cechy, zalety, determinanty dziedzictwa emocjonalnego, z którym – nie ukrywam – miałam największy problem w trakcie czytania. Ostatni rozdział zawarty w części drugiej poradnika poświęcony został całkowicie naszemu życiu zawodowemu. W tym fragmencie książki dowiemy się jak znaleźć pracę. Autorka serwuje nam kolejne kroki, które mają nam pomóc w odnalezieniu swego miejsca w zawodowym świecie, miejsca, z którego będziemy usatysfakcjonowani. Nakazuje nam: Zamknij swoje rany.”, „Uwol­nij się od dzie­dzic­twa emo­cjo­nal­nego.” czy „Wyjdź poza ogra­ni­cza­jące cię prze­ko­na­nia.” Niestety łatwo napisać, łatwo przeczytać, trudniej wdrożyć w życie. I właśnie z tym mam największy problem w poradnikach tego typu. Oprócz wartości poznawczej, edukacyjnej nie do końca zrozumiałam przesłanie. Mimo, że autorka w wielu miejscach wskazała proste praktyczne ćwiczenia, jak na przykład „stwórz tabelę z listą traum, jakich doświad­czy­łeś”, uzupełnij tabelkę emocjonalną pokazując wręcz jej przykład itd. nie potrafiłam zastosować przeczytanych rad i rozwiązań w moim codziennym życiu. 

Przeczytałam, dowiedziałam się, nie zastosowałam. Przeczytaj, dowiedz się i może właśnie TY zastosujesz. Czytając recenzje pamiętajcie proszę zawsze, że nie wszystko jest dla wszystkich. Nie ma jednych obiektywnych prawd i uniwersalnych rozwiązań pasujących wszystkim, w taki sam sposób. Dlatego warto czytać książki, które nawet nie zachwyciły innych odbiorców. 

Moja ocena: 7/10

Za możliwość zapoznania się z lekturą bardzo dziękuję Wydawnictwu Feeria.

Dodaj komentarz