„Lekcja hiszpańskiego 2” Aleksandra Pakuła

LEKCJA HISZPAŃSKIEGO 2

  • Autorka: ALEKSANDRA PAKUŁA
  • Wydawnictwo: MUZA
  • Liczba stron: 416
  • Data premiery: 06.10.2021r.

Ależ mi się spodobała okładka „Lekcji hiszpańskiego 2” pióra @Aleksandra Pakuła – strona autorska. Prawda, że niezwykle pogodna? Para na tle lazurowej wody. Do tego dedykacja od samej Autorki skierowana do wszystkich Czytelniczek. Bardzo za nią dziękuję. Miło jest przeczytać słowa, ,,JESTEŚ PIĘKNA, TAKA JAKA JESTEŚ„. To niby banał, ale jakże ma ogromną moc. Od razu to zdanie przywiodło uśmiech na moją twarz i zapaliło promienne ogniki w moich oczach.  Czego chcieć więcej😉. Może tylko trochę słońca w ten zimowy czas. Jeśli męczy Was już odśnieżanie samochodów, chłód i plucha to sięgnijcie do tej pozycji wydanej nakładem @wydawnictwo.muza.sa. Uwierzcie mi na słowo, słońca Wam nie zabraknie😊.

To historia Adrianny Małeckiej, której toksyczna relacja z mężem Jakubem nie zakończyła się wraz z rozwodem. Tym razem Jakub stara się odebrać jej dzieci. Kontrolować ją do ostatniej dnia jej życia. jego obsesyjna potrzeba kontroli nad Adrianną sprawia, że w pętli prześladowania i przemocy psychicznej odrzuca rolę byłego męża, którą powinien zaakceptować. Ból i rozgoryczenie sytuacją, w której się znalazła Adrianna utrudnia jej relację z Maksem, który pojawił, by ją wspierać w walce o jej szczęście i spokój ducha. Szczęście jej i tych, których najbardziej kocha.

Hm…

Zacznę od tego, że historia Ady bardzo mnie urzekła. Książka jest kontynuacją „Lekcji hiszpańskiego”, ale można ją czytać jako oddzielną pozycję. Aleksandra Pakuła wstrząsająco opisała los Ady, który nie jest dla niej łaskawy. Przemocą psychiczną, zakłamaniem, manipulacją w związkach niezwykle się interesuję. Jest to dla mnie zwykle trudny temat. Często zadaję sobie pytanie, jak to się dzieje, że osoba, która powinna być zawsze dla nas wsparciem rani nas, całkowicie zaskarbiając naszą niezależność i poczucie naszej godności. To trudne. Chociaż, jak to mówi moja przyjaciółka, „Zdrowy chorego nie zrozumie i odwrotnie”. Jestem zachwycona, że Autorka pokusiła się o postawienie Ady na nogi. Nie poszła na łatwiznę skupiając się tylko na jej krzywdzie, na zachowaniach jej byłego męża, które przekraczają wszelkie granice. Nie zamknęła Ady w jeszcze większej matni. W pewien sposób ta pozycja zadziałała na mnie terapeutycznie. Uzmysłowiła mi, jak wielką siłę mamy, gdy tylko konsekwentnie staram się dążyć do celu nie przejmując się chwilowymi niepowodzeniami. Cenię sobie książki, które motywują mnie do osobistych refleksji, do myślenia o sobie, o tym, jak powinnam zachowywać się w moim własnym, małym świecie. Taka właśnie jest ta powieść.

Spodobał mi się również obraz relacji Ady z Maksem. Nie jest taki jednoznaczny, nie jest cukierkowy. Chwilami Maks mnie drażnił. Strona po stronie odkrywałam jednak jego bardziej opiekuńczą naturę. Sama relacja ewaluowała, rozwijała się, dojrzewała jak jabłko na jabłoni. Z rozrzewnieniem czytałam o rodzącym się uczuciu pomiędzy nimi, mimo trudnych doświadczeń.

Nie będę dalej snuć własnych opowieści. Podsumowując zacytuję tekst jednej z moich ulubionych piosenek Kayah. Pozwólcie. „Jedyne, co prawdziwe to jest tu i teraz. Jest pięknie nie narzekaj. Po co, po co, po co, po co? Doceniaj to co masz, zapomnij czego nie masz. I nie martw się na zapas…”

Moja ocena: 8/10

Książką obdarowało mnie Wydawnictwo Muza, za co bardzo dziękuję.