„Gładko. O polskim wstydzie, obsesji młodości i intymnych operacjach plastycznych” Magdalena Kuszewska

GŁADKO. O POLSKIM WSTYDZIE, OBSESJI MŁODOŚCI I INTYMNYCH OPERACJACH PLASTYCZNYCH

  • Autorka: MAGDALENA KUSZEWSKA
  • Wydawnictwo: ZNAK HORYZONT
  • Liczba stron: 352
  • Data premiery: 22.05.2023r.

Gładko. O polskim wstydzie, obsesji młodości i intymnych operacjach plastycznych” Magdaleny Kruszewskiej od Znak Horyzont to nietuzinkowa książka z ciekawą okładką. Taką kobiecą, ale niekoniecznie tylko dla kobiet. 

NA POCZĄTKU BYŁ WSTYD.
Za duże, za małe, za brzydkie, za stare. Niedoskonałe.” – „Gładko. O polskim wstydzie, obsesji młodości i intymnych operacjach plastycznych” Magdalena Kuszewska

Do tej pory niewiele się zmieniło. Chętniej przyznajemy się do poprawienia sobie ust, łuku kupidyna, operacji plastycznej piersi czy liftingu i wycięcia zbędnej skóry na powiekach, niż do kształtów, cech naszego sromu. Temat ginekologii estetycznej wśród moich znajomych nie został podjęty chyba ani razu. Czasem tylko wśród odważnych prekursorów słyszę go w publicznej dyskusji, telewizjach śniadaniowych, artykułach z gazet, felietonach czy właśnie książkach popularnonaukowych. Książka „Gładko. O polskim wstydzie, obsesji młodości i intymnych operacjach plastycznych” autorstwa Magdaleny Kruszewskiej to właśnie próba odczarowania tematu, skupienia się na potencjalnych rozwiązaniach i możliwościach. Skusicie się? 

Wiedzieliście o tym, że: „Każdego dnia w kilkudziesięciu klinikach w Polsce setki kobiet i mężczyzn poddają się zabiegom, które mają zmienić wygląd ich okolic intymnych. Po pierwsze – upiększyć je. Po drugie – odmłodzić. Zrewitalizować”. – „Gładko. O polskim wstydzie, obsesji młodości i intymnych operacjach plastycznych” Magdalena Kuszewska

Ja pojęcia o tym nie miałam, a już wzbogaciłam swoją wiedzę o ten fakt, który Autorka zaprezentowała w samym Wstępie. 

A wiecie co to «camel toe»? Ja nie miałam pojęcia, ale na szczęście się dowiedziałam z rozdziału pierwszego, w którym Autorka wprowadza czytelnika w temat ginekologicznej chirurgii plastycznej łącznie z jej krótką historią. W rozdziale drugim Magdalena Kuszewska rozprawia się z kultem piękna. Pyta swego rozmówcę, co jest jego źródłem, jak bardzo się rozwinął się ten kult przez lata i jak ogromną szkodę robi polskim kobietom. W rozdziale trzecim zatytułowanym w sposób bardzo przekorny „Moja żona się starzeje. Kult młodości” Kuszewska rozprawia się ze stygmatami kobiecej starości, bo przecież mężczyzna się nie starzeje albo się starzeje w sposób wręcz piękny i uroczy. To bardzo dobry rozdział, w którym Autorka zadaje pytania: Czy warto walczyć o swoją młodość ponad wszystko? Co współcześnie znaczy starzeć się? Kto jest starcem, a kto nadal i wciąż jest młody? Rozdział kolejny, czwarty wprost odnosi się do tytułu książki i prezentuje zalety chirurgii estetycznej. Samo czytanie zaczęło wzbudzać we mnie potrzeby w tym kierunku. Kolejne dwa rozdziały dotyczą wielkości penisa i szabelki, która nie jest tak ważna jak sam Wołodyjowski (cudowny ten tytuł rozdziału: „Nieważna jest szabla, ważny jest Wołodyjowski). I takie ciekawe wątki poruszane są, aż do ostatniego rozdziału, tj. rozdziału piętnastego, gdzie Autorka bez kozery omawia możliwe powikłania, o których jej zdaniem mówi się za mało. Publikację kończy epilog oraz „Prawo do seksu i do poprawiania natury. Deklaracja praw seksualnych”. Czytając końcówkę faktycznie nasunęła mi się myśl, że ja sobie tego prawa odmawiam od razu kwestionując rozwiązania współczesnej medycyny, które mogą całkowicie zmienić postrzeganie siebie i stopień odczuwania przyjemności. Zastanawiacie się też czasem nad tym? W niektórych miejscach trochę się pogubiłam w inicjatywie Autorki, kompletnie nie rozumiałam co ma wspólnego z podjętym tematem kwestie wymogów dotyczących ubioru dziewczyn w szkole. Natomiast temat naturyzmu i pozbycia się przez lokatorów bloku firanek, by sąsiedzi mogli podziwiać ich piękne, naturalne ciała z jednej strony mnie zaciekawił, a z drugiej przywołał uśmiech na usta. Jako mieszkanka bloku zastanawiam się jakby to było, gdybym u sąsiadów na parterze dziennie oglądała ich narządy intymne wystawione na światło dzienne w imię ich wolności. Książka pisana w formie rozmów z ciekawymi osobami, z którymi Kuszewska porusza całe mnóstwo zagadnień związanych z życiem seksualnym naszych rodaków. Bardzo podobała mi się rozmowa z profesorem Izdebskim, który zdroworozsądkowo podchodzi do możliwości ingerencji chirurgii estetycznej w miejsca intymne. Generalnie rozmówcy Kuszewskiej odciągają pacjentów od poddawania się bez refleksji operacjom plastycznym lub robienia tego, by poczuć się choć na chwilę lepiej, piękniej. Bardziej przekonują do robienia wszystkiego w zgodzie ze sobą i dla siebie. Tylko dla siebie, a bynajmniej nie dla innych.

„Wstyd to potężne uczucie. Determinuje wybory, kształtuje system wartości i osobowość. Wstyd to nie tylko kompleksy, poczucie niższości, wrażenie niedostatku w sferze wyglądu czy seksualności. Na to uczucie ma wpływ określony model wychowania odebranego w dzieciństwie, a także cały system zachowań, jak na przykład zawstydzanie przez byłych czy obecnych partnerów, kolegów, kochanków, a nawet klientów tej samej siłowni czy ekspertów beauty. I zawstydzanie przez media, a w tym social media…” –„Gładko. O polskim wstydzie, obsesji młodości i intymnych operacjach plastycznych” Magdalena Kuszewska

I właśnie tego wstydu powinniśmy starać się pozbywać, ale by to zrobić musimy być otwarci nie wierząc ślepo w cudowne rozwiązania, w całkowitą zmianę siebie. Bo moim zdaniem seks zaczyna się w głowie i żadne operacje oraz zabiegi estetyczne tego w moim przypadku nigdy nie zmienią. 

Moja ocena: 7/10

Dziękuję Wydawnictwu Znak Horyzont  za egzemplarz recenzencki.