„50 zdań, które ułatwią ci życie” Karin Kuschik

50 ZDAŃ, KTÓRE UŁATWIĄ CI ŻYCIE

  • Autorka: KARIN KUSCHIK
  • Wydawnictwo: OTWARTE
  • Liczba stron: 352
  • Data premiery: 8.02.2023r.

 „50 zdań, które ułatwią Ci życie” autorstwa Karin Kuschik od Wydawnictwo Otwarte to był dla mnie ogromny znak zapytania. Z jednej strony byłam ciekawa, czy to kolejny poradnik, który będzie mi się trudno czytać. Z drugiej natomiast nie mogłam się doczekać, gdy faktycznie będę oczami studiować te tytułowe zdania. Zaciekawiałam Was? Mam nadzieję, że tak.

W opisie Wydawcy zostało napisane:
„O tym, kto mnie złości, nadal decyduję ja.”
„Wolałbym ci tego nie obiecywać.”
„Doskonale pana rozumiem i chcę czegoś innego.”
„Co dają ci te zdania? Wolność. Pewność siebie. Czas.”
I to mnie zastanowiło, bo niektóre dają mi naprawdę wiele. To kompendium ciekawych sformułowań, które dogłębnie analizuje autorka wskazując nam, w jaki sposób możemy rozmawiać z samym sobą, komunikować się ze swoim wewnętrznym „JA”.

Takie niespodzianki są w moim przypadku zawsze mile widziane. Niespodzianki polegające na tym, że dostaję do czytania książkę, która mnie inspiruje, do której chętnie sięgam nawet jeśli rozdziały czytam z przerwami. Tak właśnie było w przypadku  „50 zdań, które ułatwią ci życie” Karin Kuschik. Książka składa się z 50 rozdziałów, które zatytułowane zostały jak zdania, o których autorka w nich opowiada. Moje ulubione zdania to: „Nie mam pojęcia, dlaczego to robię”, „Wolę to zlekceważyć”, „Wolałbym nie poświęcam temu czasu”, „Pomyliłem się” czy „Najlepiej będzie, jeśli od razu to sobie wybaczę”. Wspaniałe inspirujące zdania, a jeszcze bardziej wspanialsza okazała się treść poszczególnych rozdziałów, w których autorka daje mi zgodę na to, by się mylić. Nakazuje mi sobie wybaczać. Daje mi prawo by nie wiedzieć dlaczego w konkretnych sytuacjach zachowuję się w określony sposób i dlaczego nie mam motywacji do różnej aktywności.

Oczywiście nie musimy mieć takiego samego światopoglądu jak autorka. W wielu miejscach ja również się z nią nie zgodziłam. Ale nie chodzi o to, by w pełni akceptować przedstawiane przez autora treści, ale bardziej o to by nas pobudzały do myślenia, by nas zastanawiały.

Wspaniale Karin Kuschik wymyśliłam sobie konstrukcję książki. W zatytułowanych rozdziałach formułowania zadania, które potem atakowała z perspektywy konkretnej scenki rodzajowej, z punktu widzenia konkretnych uczestników zdarzenia. Następnie odnosiła się do zdania  w kontekście jego wpływu na nasze życie. Atakowała jego głębię z różnych stron. Próbowała zinterpretować motywację i źródło. W końcówce części pytała czytelnika: „Co daje ci to zdanie?” i proponowała odpowiedzi „Pewność siebie. Uczciwość. Wolność.”. Naprawdę bardzo fajny pomysł. W moim przypadku się sprawdził.

Książkę czytałam z odstępami. Każdy rozdział traktowałam odrębnie. Tak mam, że w przypadku udanych książek o charakterze motywacyjnym, zmuszającym do myślenia i kwestionujących utarte ścieżki, wolę rozebrać je na poszczególne części dosłownie, by nie umknęły mi istotne informacje, ważne kwestie. Zachęcam Was do tego podejścia, by właśnie tych „50 zdań, które ułatwią ci życie” wybrzmiały silnie w naszym umyśle i wyryły się w naszej pamięci.

Moja ocena: 8/10

Za możliwość zapoznania się z lekturą serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

„Odporność umysłu. Zakaźne idee, pasożyty umysłu i poszukiwanie lepszych sposobów myślenia” Andy Norman

ODPORNOŚĆ UMYSŁU. ZAKAŹNE IDEE, PASOŻYTY UMYSŁU I POSZUKIWANIE LEPSZYCH SPOSOBÓW MYŚLENIA

  • Autor: ANDY NORMAN
  • Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
  • Liczba stron: 388
  • Data premiery : 11.04.2023r.

Już jakiś czas temu pojawiła się na polskim rynku wydawniczym ciekawa książka pt. „Odporność umysłu” Andy’ego Norman’a od Zysk i S-ka Wydawnictwo . Opis wydawcy bardzo mnie zafrapował. Tak bardzo, że zapragnęłam mieć ją w swojej kolekcji bibliotecznej w dziale: psychologia, terapia, medycyna, zdrowie. Co ciekawe książka premierę światową miała w roku 2021 i musiało upłynąć sporo czasu, by trafiła do polskiego czytelnika.

Każda myśląca osoba, która żyje w tym stuleciu, z pewnością głowi się nad tym, jak to możliwe, że w epoce, która dysponuje bezprecedensowymi zasobami ułatwiającymi rozumowanie, w sferze publicznej panoszą się fake newsy, teorie spiskowe i retoryka „postprawdy”. – „Odporność umysłu. Zakaźne idee, pasożyty umysłu i poszukiwanie lepszych sposobów myślenia” Andy Norman.

Andy Norman to badacz ludzkiego umysłu. Prowadzi projekt, w którym stara się znaleźć odpowiedzi na pytania związane z odpowiedzialnym myśleniem, jego źródłem, mechanizmami, a także całym ludzkim rozumowaniem. Założył instytut Cognitive Immunology Research Collaborative, który prowadzi.

Ufff……

Książka składa się z przedmowy, wstępu autora, czterech części z dwunastoma rozdziałami oraz podsumowania. Mimo chwytliwych tytułów została napisana w bardzo naukowy sposób. Pod hasłem „Jak walczyć z potworami” nie znajdziecie praktycznych rad i recept. Raczej dywagacje autora na temat tego, co robił, jak uczył, co przekazywał słuchaczom. „Starałem się uczyć od wybitnych filozofów i korzystałem z wiedzy moich mentorów.. Generalnie próbowałem na zajęciach różnych rzeczy i zwracałem uwagę na te metody, które się sprawdzały…” lub „Można powiedzieć, że poszukiwałem odpowiedzi metodą crowdsourcingu. Zszedłem z piedestału „eksperta” i wcieliłem się w moderatora. W tej roli po prostu zachęcałem studentów do poszukiwania wspólnej płaszczyzny porozumienia. Poprosiłem ich o…..” I tak ciągle, strona po stronie. Podobnie w innych częściach, innych rozdziałach. Dużo powtórzeń. Autor skupia uwagę na sobie, nie na nowatorskich metodach odkryć, na tym, na czym my powinniśmy się skupić, na naszych umysłach i naszej odporności na wszelkie idee, które nas męczą i które nie pozwalają nam odczuwać szczęście.

W podsumowanie autor napisał; „Zasługujemy na odwagę swoich przekonań tylko wtedy, gdy mamy odwagę się z nimi rozstać”. Kompletnie nie załapałam o co autorowi chodziło, a jego zdaniem, przynajmniej tak jak napisał, miało być zwrócenie uwagi powszechnemu czytelnikowi na najważniejsze informacje i kwestie związane z siłą odporności na negatywne wpływy determinujące funkcjonowanie nasze mózgu. Wybaczcie skojarzenie, ale czytając tę publikację miałam nieodparte wrażenie, że czytam pracę magisterską opisującą w części praktycznej wyniki własnych badań i doświadczeń. Trudno było mi przejść przez język i sposób prezentacji, a także na arogancki styl autora skupiającego uwagę bardziej na sobie, niż na problemie.

Zdecydowanie książka okazała się nie dla mnie. Ale o opinię o niech zachęcam Wam wyrobić sobie samemu.

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

„Piękna katastrofa” Jamie McGuire

PIĘKNA KATASTROFA

  • Autorka: JAMIE MCGUIRE
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Seria: PIĘKNA KATASTROFA (tom 1)
  • Liczba stron: 384
  • Data premiery w tym wydaniu: 25.01.2023r.
  • Data 1 polskiego wydania: 2.07.2014r.
  • Premiera światowa: 3.10.2011r.

Wydawnictwo Albatros przy okazji ekranizacji powieści od Jamie McGuire pokusiło się o nowe jej wydanie. Książka rozpoczynająca cały cykl, zatytułowana „Piękna katastrofa ” premierę światową miała w październiku 2011 roku. Poprzednie wydanie polskie było z roku 2014. Teraz Wydawca zaproponował polskim fanom autorki czwarte wydanie publikacji. Czytaliście od spod pióra Jamie McGuire?

Abby Abernathy po trudnym dzieciństwie rozpoczyna studia uniwersyteckie. Spotyka Travisa Maddox przystojnego młodego mężczyznę o sile ducha i aroganckim sposobie bycia. Dzięki dziwnemu zbiegowi okoliczności Abby godzi się na zakład z Travisem, gdzie po jej przegranej będzie musiała z nim zamieszkać na miesiąc.

Bardzo zmęczyłam się w trakcie czytania. To taka inna wersja „50 twarzy Greya”, „365 dni” i „After”. O ile pierwszą z nich przeczytałam lata temu i dość mile się zaskoczyłam, o tyle kolejne przyjęłam bez entuzjamu. Ze zdziwieniem też czytam informacje o ekranizacjach kolejnych książek z tego gatunku. Wygląda na to, że temat jest nadal chodliwy.

Wracając jednak do książki „Piękna katastrofa” Jamie McGuire to nie ukrywam, że zastosowanie sztampowego pomysłu na fabułę, tj. ona utalentowana panienka z dobrego domu, on buntownik trochę z wyboru, a trochę nie, negatywnie mnie nastroił. Czytając po raz któryś książkę opartą na tym samym pomyśle chyba mam prawo czuć znużenie?

Książka ma swoje lepsze i gorsze momenty. To bardziej romans, niż obyczaj. Jest napisana bardzo nierównie. Pojawiają się nic nie wnoszące, niekonstruktywne dialogi, nudne opisy i wątki dorzucone jakby od niechcenia, by zapełnić wymaganą ilość stron bez rozwinięcia i bez większego znaczenia dla bohaterów (np. wątek kasyna i hazardu). Momentami książka bawiła. Miło było czytać o rodzącym się  uczuciu, o przepychankach, o chemii mimo wszystko.

Moja ocena 6/10.

Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Albatros.

„Suplementy. Wszystko, co musisz wiedzieć, aby bezpiecznie i skutecznie wspierać swój organizm” Paulina Ihnatowicz

SUPLEMENTY. WSZYSTKO, CO MUSISZ WIEDZIEĆ, ABY BEZPIECZNIE I SKUTECZNIE WSPIERAĆ SWÓJ ORGANIZM

  • Autorka: PAULINA IHNATOWICZ
  • Wydawnictwo: ZNAK
  • Liczba stron: 352
  • Data premiery: 22.02.2023r.

Suplementy. Wszystko, co musisz wiedzieć, aby bezpiecznie i skutecznie wspierać swój organizm” Pauliny Ihnatowicz od Wydawnictwo Znak to kolejna książka z serii naukowych, medycznych, której opis mnie zainteresował. Szczególnie, że spożywanie suplementów stało się bardzo modne. Słyszałam o jednej pani doktor psychiatrze, która dziennie spożywa 26 tabletek, w tym większość o charakterze wzmacniającym. Chcą bliżej się tematowi skusiłam się, by zaprosić „Suplementy. Wszystko, co musisz wiedzieć, aby bezpiecznie i skutecznie wspierać swój organizm” na moją półkę.

Dietetyczka stworzyła kompendium wiedzy, aby każdy z nas miał szansę dowiedzieć się, jak może wspierać swój organizm w różnych odcinkach naszego życia, także w trakcie zmagania się z różnymi chorobami. I tak naprawdę tyle musicie wiedzieć, by być wprowadzonym do lektury.

Książka obfituje w naukowe informacje, wyrażenia, sformułowania. Generalnie jednak nie miałam problemów, by zrozumieć ich znaczenie, jak nie jednostkowo to w kontekście zdania. Ogólnie oceniam narrację jako dość przystępną. Czytałam książkę bardzo powoli. Odkładałam chwilami, by odpocząć. Wiele medycznych sformułowań utrudniało mi odbiór, nużyły mnie. Jako nie medyk żadnej maści nie potrafiłam przebrnąć. Ogólnie ujęcie tematu skłania do refleksji nad suplementacją, nad modą na nią. Autorka zachęca do rozsądku, wskazuje od czego powinniśmy zacząć suplementację i na co w produktach zwracać uwagę.

Publikacja składa się z dziesięciu rozdziałów.  Części zawierają między innymi; wprowadzenie do suplementów i ogólnych informacji o ich, obalanie mitów na ich temat, związków suplementów z innymi produktami, a także o używaniu ich w codziennej diecie. Dodatkowo treść zawiera rezultaty stosowania suplementów we wsparciu z problemami zdrowotnymi lub różnymi oczekiwaniami związanymi z etapem naszego życia, na przykład w okresie ciąży lub różnych chorobach. Jeden rozdział został poświęcony suplementacji w chorobie nowotworowej i został on opracowany przez specjalistę z tej dziedziny.

Ciekawa publikacja dla fanów oraz dla kwestionujących suplementację. Z jednej strony można wiele się dowiedzieć, z drugiej skorygować swoje uprzedzenia. Do jakiejkolwiek grupy nie należycie, a temat jest dla Was ciekawy sięgnijcie po „Suplementy. Wszystko, co musisz wiedzieć, aby bezpiecznie i skutecznie wspierać swój organizm” Pauliny Ihnatowicz, szczególnie w okresie zimowym.

Moja ocena: 7/10

Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Znak, za co bardzo dziękuję.

„Glukozowa rewolucja. Kontroluj poziom cukru we krwi, odzyskaj energię i jedz to, na co masz ochotę” Jessie Inchauspé

GLUKOZOWA REWOLUCJA. KONTROLUJ POZIOM CUKRU WE KRWI, ODZYSKAJ ENERGIĘ I JEDZ TO, NA CO MASZ OCHOTĘ

  • Autorka: JESSIE INCHAUSPÉ
  • Wydawnictwo:  MARGINESY 
  • Liczba stron: 320
  • Data premiery: 17.05.2023r.
  • Data premiery światowej: 5.04.2022r.

Po ponad roku od premiery światowej na polskie półki księgarskie Wydawca Wydawnictwo Marginesy wprowadził poradnik dla współczesnego społeczeństwa. Bynajmniej nie tylko dla diabetyków!!! To „Glukozowa rewolucja. Kontroluj poziom cukru we krwi, odzyskaj energię i jedź to, na co masz ochotę.” Autorstwa Jessie Inchauspé, która zawiera wiele interesujących wskazówek dotyczących odżywiania.

Jessie Inchauspe prowadzi edukacyjny profil @GlucoseGoddess i to właśnie treści na nim publikowane skłoniły zagranicznego wydawcę do podzielenia się wiedzą autorki szerszemu gronu. Tym sposobem powstał poradnik, w którym autorka dowodzi, że „Jedzenie(…) może powodować niezamierzone skutki….”. Zapytuje nas „(…) czy wiemy, jak nasz ostatni posiłek wpłynął na nasze ciało i umysł?” Obala mity twierdzące, że:

Utrata wagi to wyłącznie kwestia bilansu energetycznego.
Nie wolno pomijać śniadań.
Wafle ryżowe i soki owocowe są zdrowe.
Tłuste produkty są niezdrowe.
Musisz jeść cukier, żeby mieć energię.
Cukrzyca typu 2 to choroba genetyczna, której nie da się zaradzić.  
Nie chudniesz, bo masz za słabą wolę.
Senność o trzeciej po południu to normalka – napij się kawy.
No właśnie, czy kogoś z Was zaciekawił któryś z cytowanych powyżej mitów, z którymi mamy na co dzień do czynienia? Mnie co najmniej te dwa zaznaczone pogrubioną czcionką. I właśnie dlatego książka nadawała się idealnie do tego, by znaleźć się na mojej półce.

Bardzo, ale to bardzo ciekawym aspektem publikacji jest właśnie obalanie mitów, o których wspomniałam powyżej. Podobał mi się sposób rozprawiania się z nimi. Spodobało podejście autorki i rzeczowe argumenty, które przytaczała. Dzięki temu miałam wrażenie, że właśnie ktoś kompetentny potwierdził moje amatorskie przypuszczenia. Do tego ciekawostki, których w publikacji jest całkiem sporo. No dobrze… podzielę się z Wami choć jedną.

Są chętni na polanie brownie octem? (…) Przepis jest prosty, a efekt znaczący. Wypicie łyżki octu rozcieńczonego w szklance wody kilka minut przed zjedzeniem czegoś słodkiego wypłaszczy waszą poposiłkową krzywą glukozową – insulinową. Dzięki temu ograniczycie zachcianki żywieniowe, uczucie głodu i spalicie więcej tłuszczu. To bardzo tani sposób…” – „Glukozowa rewolucja. Kontroluj poziom cukru we krwi, odzyskaj energię i jedz to, na co masz ochotę” Jessie Inchauspé.

Nie namawiam, ale warto spróbować. Efekt natychmiastowy. Po zjedzeniu czegoś słodkiego okazuje się, że nie ogarnęła mnie senność.

Książka bardzo dobrze się zaczyna. Od słowa do czytelnika i historii autorki. Dzięki temu zaznajamiamy się i z motywacją autorki, i wprowadzeni zostajemy w jej życie, jej doświadczenie i jej wiedzę. Następnie poradnik przeprowadza nas przez trzy części w tematy związane z glukozą, funkcjonowaniem naszego organizmu, jej roli w krwiobiegu. Dzięki publikacji możemy zaznajomić się z odpowiedzią na pytanie dlaczego skoki cukru są niezdrowe oraz dlaczego insulina ma wpływ na zwiększanie ilości tkanki tłuszczowej. Metody na wspomniane uprzednio wypłaszczanie krzywej cukrowej znajdziecie w części trzeciej. Niektóre rozdziały kończą się krótkim podsumowaniem, w którym autorka zbiera najważniejsze informacje i w sposób skrótowy je prezentuje, by czytelnik miał szansę zapamiętać. Książka wzbogacona jest rysunkami, tabelami, wytłuszczeniami.

Moja ocena: 7/10

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Marginesy, za co bardzo dziękuję.

„Italia. Kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne” Natalia Rosiak

ITALIA. KRAINA KONTRASTÓW I RÓŻNORODNOŚCI. WŁOCHY PÓŁNOCNE

  • Autorka: NATALIA ROSIAK
  • Wydawnictwo: Luna
  • Liczba stron: 368
  • Data premiery: 17.05.2023r.

Mam nadzieję, że nie znudziły Was wrzucane przeze mnie ostatnio w ilości hurtowej na bloga Słonecznej Strony Życia recenzje książek, które przeczytałam jakiś czas temu. Mam nadzieję, bo staram się jak mogę, by nadrobić trochę zaległości, które ze względu na złe samopoczucie fizyczne, z którym borykałam się od paru miesięcy, wystąpiły.

Italia. Kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne” Natalii Rosiak  Italia by Natalia od Wydawnictwo Luna jest jedną z tych właśnie książek, z którymi zapoznałam się parę miesięcy, ale do recenzji przystąpiłam ostatnio. Temat mnie bardzo zaciekawił, tym bardziej, że to był przedwakacyjny prezent od Wydawcy, z którym bardzo lubię współpracować.

Włochy dla Polaków. Dla wszystkich innych narodowości Italia. Do tej krainy obfitującej w bardziej lub mniej znane zabytki architektury, kultury, a także przyrody zabiera nas Natalia Rosiak autorka bloga Italia by Natalia. W pięknie wydanym poradniku podróżniczym, z licznymi zdjęciami zaprasza nas do literackiej podróży. Jedziecie ze mną?

Piękne zdjęcia, niektóre bardzo osobiste. Bogate treści. Wrażenia. Smaki. Ulubione miejsca. Przeżycia. Po zapoznaniu się z lekturą miałam poczucie, jakbym z Natalią Rosiak jeździła na te wszystkie wyprawy. Jakbym piła z nią chyba najdroższą kawę na placu św. Marka i uciekała przed wypasionymi gołębiami, wręcz gołębimi monstrum. To zbiór podróży w różne zakątki Włoch. Od Turynu, przez Trydent po Trienst z Alpami w tle, po Jezioro Garda (nigdy nie byłam, a siostra opowiadała, że całkiem udane miejsce na odpoczynek) i Wenecję, w której byłam i właśnie piłam tą wspomnianą kawę. Chianti do momentu przeczytania książki kojarzyło mi się tylko z pysznym winem w dobrej cenie, a Natalia Rosiak przedstawiła ten region z perspektywy jej „toskańskiej miłości”. Siena znowu z marką Fiata, który posiadali rodzice mojej przyjaciółki i którym do mnie za młodu przyjeżdżała, a nie z malowniczym zabytkowym miasteczkiem z piękną katedrą, Piazzą del Campo i Palazzo Pubblico. Lubicie aperol? Jak widziałam na zdjęciu autorka lubi go też. Przykładów ciekawostek, miłych podróżniczych niespodzianek mogłabym mnożyć. Nie chcę Was jednak zniechęcić do zapoznania się z lekturą i właśnie w tym miejscu przestaję spojlerować.

Pamiętajcie, że podróże kształcą. Tego doświadczyłam na sobie. Kształci też literatura podróżnicza, zachęca do wyjazdów i do zwiedzania, zachęca do ruszenia się z domu. Pobudza myślenie, wywołuje tęsknotę za pięknymi miejscami i cudownymi przeżyciami. Takie rezultaty odczułam po przeczytaniu „Italia. Kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne” Natalii Rosiak. Takie owoce z lektury mi się przydarzyły. Chcecie i Wy ich doświadczyć? Nic bardziej prostego, wystarczy sięgnąć na księgarską półkę i zanurzyć się w pięknej opowieści.

Moja ocena:  7/10.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję @Wydawnictwo Luna.

„Rewolucja w uczeniu” Gordon Dryden, Jeanette Vos

REWOLUCJA W UCZENIU

  • Autorzy: GORDON DRYDEN, JEANETTE VOS
  • Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
  • Liczba stron: 630
  • Data premiery w tym wydaniu: 30.08.2022r.
  • Rok pierwszego wydania polskiego: 2000r.
  • Data premiery światowej: sierpień 1993r.

Wydawnictwo Zysk i S-ka Wydawnictwo  przybliżyło czytelnikom poradnik, który premierę polską miał w 2003 roku. To wznowiona „Rewolucja w uczeniu” Gordona Dryden oraz Jeanette Vos. W słowie wstępnym wydawcy zagranicznego do nowego wydania przeczytałam między innymi, że „(…) Od czasu ukazania się wcześniejszych wydań w 1993 i 1994 roku świat niebywale się zmienił. Znalazło to odbicie w jego uaktualnionej edycji, w której autorzy udowadniają, jak przełomowe odkrycia w elektronice i technologii multimedialnej mogą dokonać cudów w dziedzinie edukacji, szczególnie kiedy zostaną powiązane z najnowszymi wynikami badań mózgu.” Interesujące?

To, że nie spotkałam się wcześniej z tą pozycją nie oznacza, że jest to nowość na rynku wydawniczym. Ze zdziwieniem przeczytałam w notce wydawcy zagranicznego, że pierwsza publikacja odbyła się w sierpniu 1993 roku, a wydanie z 1999 roku zostało uzupełnione, skompletowane, przeglądnięte. Wydanie z roku ubiegłego przeszło kolejny lifting. Mam tylko przeczucie, że te pierwotne ze względu na upływ czasu znacznie odbiega od najnowszego.

Niesamowita konstrukcji książki. Do jej przeczytania zniechęciła mnie ilość stron, ponad 630. I faktycznie dzięki wysokiej jakości stronom, z czego słynie Wydawca Zysk i S-ka Wydawnictwo, poradnik wydaje się naprawdę grubachną książką. Nic bardziej mylnego. Nie zrażajcie się tak jak ja. Treści zostały bardzo dobrze zebrane. Na wstępie przeczytacie o tym, „Jak pobieżnie przeczytać tę książkę w ciągu piętnastu do trzydziestu minut”. Można? Można. Z bardzo prostego powodu:

Na początku każdego rozdziału są streszczenia jego zawartości.
Otwórz zatem książkę na stronie 34 i rozpocznij bardzo szybkie czytanie „stron streszczeniowych”….
(…)
Najpierw przeczytaj te rozdziały, które uznałeś za ważne, zaznaczając najistotniejsze informacje kolorowym pisakiem lub ołówkiem.
Pozostałe rozdziały przeczytaj pobieżnie dla odświeżenia swojej znajomości tematu i w nich również zaznacz to,, co najważniejsze….”
Niedowierzanie mi towarzyszyło w czytaniu tej kreatywnej instrukcji obsługi. Ale o dziwo, to się sprawdza.

Poradnik podzielony został na rozdziały. Jest ich łącznie 15. Każdy rozdział zawiera kilkanaście części. Tematyka jest bardzo różna. Autorzy zaczynają od „Przyszłości”. Potem wiodą nas przez „Tylko to, co najlepsze”, „Poznaj swój zadziwiający mózg” (ten rozdział znudził mnie najbardziej), „Przewodnik samouka” i tak dalej, aż do „Zrób to” kreatywnego rozdziału, w którym autorzy dowodzą, że efektywniej, sprawniej uczyć może się każdy z nas. Wszystkie osoby bez względu na predyspozycje, dotychczasowe doświadczenie, zdobytą wiedzę. W rozdziale tym zaciekawił mnie temat wzorców szwedzkich, nowozelandzkich. Żyjąc w rzeczywistości polskiej to naprawdę nowum, poczytać o innym podejściu, który przynosi zamierzone rezultaty. Kartkując temat zasygnalizowany jako „Model uczącej się organizacji” jako były pracownik ogromnej, wielotysięcznej korporacji nie mogłam nie uśmiechnąć się pod nosem. Wiecie takie korpo-gadki, którymi serwują managerowie od rana do późnego popołudnia.

Bardzo podoba mi się przedstawienie tematu. Dla mnie, jako dla amatora pomocne bardzo okazały się tabelki, z wytłuszczonymi informacjami znajdujące się na końcu każdego rozdziału lub nawet w jego treści. Na przykład na stronie 100 informacje o naszym wspaniałym mózgu. Wiedzieliście, że składa się z biliona komórek mózgowych? Czy ze strony 262 „Sześć podstawowych składników poczucia własnej wartości”. Autorzy dowodzą, że to bezpieczeństwo fizyczne, bezpieczeństwo emocjonalne, świadomość własnej tożsamości, poczucie przynależności, kompetencja i misja. Miałam ochotę przepisać tą sprytną tabelkę na kartę i powiesić na lodówce… a może tak jeszcze zrobię.

Bardzo dobrze napisana, kompleksowo (co nie dziwi po tylu wznowieniach i aktualizacjach) przedstawiona i prześwietnie skonstruowana książka popularnonaukowa. Taki podręcznik, trochę w paru miejscach akademicki, ale napisany bardzo sprytnie i zaprezentowany graficznie jeszcze lepiej. Zerknijcie jak tylko będziecie mieć okazję na „Rewolucję w uczeniu” Gordona Dryden i Jeanette Vos. Nauczycie i dowiecie się naprawdę sporo.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

„Jak skutecznie wspierać dziecko w sytuacjach, w których sobie nie radzi”

JAK SKUTECZNIE WSPIERAĆ DZIECKO W SYTUACJACH, W KTÓRYCH SOBIE NIE RADZI

  • Autorzy: URSULA SANDERS, ALICE WELHAM
  • Wydawnictwo: MUZA
  • Liczba stron: 256
  • Data premiery: 19.04.2023r.

 Wydawnictwo MUZA SA wydało bardzo ciekawą pozycję. Interesujący poradnik dla rodziców zatytułowany „Jak skutecznie wspierać dziecko w sytuacjach, w których sobie nie radzi” autorstwa Ursuli Sanders i Alice Welham. To książka dedykowana tym rodzicom, którzy borykają się z trudami rodzicielstwa. A czy inni rodzice istnieją?

Opis Wydawcy: Książka pomaga zmienić stan beznadziei, pokazuje, jakimi drogami iść, żeby znaleźć pomoc, nadzieję I ukojenie. Proponuje sugestie, rady, techniki i rozwiązania proste do wprowadzenia w życie, poprawiające jakość życia. Pomaga uświadomić sobie nasze ograniczenia, uczy akceptowania niepokoju, zmartwień, smutku, utraty kontroli, pokazuje, że możemy je tolerować, a mimo to żyć dalej, rozwijać się i cieszyć codziennością.

Niewiarygodny opis Wydawcy, bardzo interesujący. Nie ukrywam, że i mnie zainteresował. Będąc matką dwójki nastolatków po przeczytaniu go od razu zaświeciły mi się oczy. Miałam nadzieję, że wiedzę tajemną, na nowe odkrycia, na szybko dający efekt rady, na ulepszenie moich relacji z dziećmi…. i na jeszcze wiele innych owoców tej lektury.

A otrzymałam kilka pomysłów, narzędzi i technik, które mogę zastosować we własnym życiu. Nic odkrywczego, powielanego w innych książkach tego gatunku. Zaletą publikacji jest jej prosty i przystępny język, dzięki czemu mogłam szybko odkryć i wdrażać proponowane taktyki w mej codzienności. Autorzy kładą nacisk na to, że opieka nad dzieckiem z problemami, z trudami, czy to wieku wczesnoszkolnego, czy nastolatkowego wymaga od rodziców ciągłej pracy i troski, ciągłego skupienia i uwagi. Ta uważność właśnie mnie czasem męczy, utrudnia mi odpoczynek, uniemożliwia wyciszenie. I tego mi właśnie brakowało w tym poradniku, spojrzenia na osobę rodzica, na jego bolączki i słabe dni, a także wskazania, co robić, jak łapać, te chwilowe szczęście, by mieć siłę, by nadal wspierać dziecko.  Odczytałam tylko przesłanie, że  ważne jest dbanie o swoje własne potrzeby, bo to realnie wpływa na zdolność do opieki nad dzieckiem. Tylko właśnie jak to zrobić? Jak to robić? Jak o tym nie zapominać?

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU MUZA.

„Panie przodem. O co walczą kobiety i mężczyźni we współczesnej Polsce” Wojciech Harpula, Maria Mazurek

PANIE PRZODEM. O CO WALCZĄ KOBIETY I MĘŻCZYŹNI WE WSPÓŁCZESNEJ POLSCE

  • Autorzy: WOJCIECH HARPULA, MARIA MAZUREK
  • Wydawnictwo: ZNAK LITERANOVA
  • Liczba stron: 304
  • Data premiery: 3.04.2023r. 

Panie przodem. O co walczą kobiety i mężczyźni we współczesnej Polsce” Wojciecha Harpuli i Marii Mazurek od Znak Literanova  zawiera rozmowy na temat ewolucji zmian o roli kobiet i mężczyzn.

Czytając następujący opis wydawcy:

„43% osób na stanowiskach menadżerskich w Polsce to kobiety – to drugi najlepszy wynik w Europie. Tylko dlaczego jeszcze niedawno mieliśmy w polskim rządzie więcej ministrów o imieniu Mariusz niż kobiet?
Czy płeć rzeczywiście nie ma już żadnego znaczenia?
A może właśnie grozi nam wojna płci?
O co walczą feministki, a czego nie chcą uznać obrońcy patriarchatu? Czemu niektóre kobiety nie lubią feminatywów?
I jak równouprawnienie wpływa na seks?….”
Wiedziałam, że to pozycja dla mnie. Uwielbiam takie damsko – męskie rozmowy na te damsko – męskie tematy. I w literaturze,  i w realu.

W czasach rewolucji niełatwo znaleźć godne i zaufania busole. Stąd frustracja i dezorientacja obu płci w wielu wymiarach życia. I pojawiające się pytanie: kim chcę być jako kobieta lub jako mężczyzna w relacjach partnerskich, rodzinnych czy zawodowych?…” – „Panie przodem. O co walczą kobiety i mężczyźni we współczesnej Polsce” Wojciech Harpula, Maria Mazurek.

Ten zacytowany powyżej fragment bardzo dobrze wprowadzi Was w tematykę tej uroczej lektury, bardzo wartościowej lektury. W rozmowach z różnymi gośćmi, dziennikarkami, pisarkami, aktywistkami, feministkami, dyrektorkami, prezeskami, profesorkami autorzy zadają bardzo ważne pytania, na które pozyskiwane odpowiedzi są różne. A także różnymi mężczyznami, rozmówcami o innym podłożu społecznym, innych standardach wychowawczych. Ciekawią Was stanowiska na tak zadane pytania?

Męska solidarność?
(…) A o co chodzi z pozostałymi „szklanymi zjawiskami”?
Czy wojna kulturowa – starego z nowym – sprawia, że mężczyźni są pogubieni?
Więc może mężczyźni nie są potrzebni do wychowywania dzieci? …”

Książka podzielona jest na zatytułowane rozdziały, w których zawarta jest jedna konkretna rozmowa. Tytuł rozdziału odnosi się do podjętych w tej części kwestii. Przed każdą relacją ze spotkania znajduje się krótka notka biograficzna o rozmówcy, dzięki czemu dowiedziałam, że zakres rozmówców był bardzo, bardzo szeroki. Dla wartościowy okazał się rozdział poświęcony „Płci przemocy”. W rozmowie z Luisem Alarconem Ariasem; psychologiem klinicznym, psychoterapeutą, założycielem i prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie „Niebieska linia” , autorzy podnieśli kwestie związane z uwarunkowaniami płciowymi i społecznym przemocy względem słabszych członków rodziny. Smutne, ale prawdziwe.

Zachęcam Was serdecznie do tej lektury. Po przeczytaniu książki miałam takie niedoparte wrażenie, że byłam na bardzo ciekawym spotkaniu, na których w czeluści kawiarni przy pysznej kawie toczyły się dywagacje różnych osób, w różnym wieku, o różnym stopniu naukowym oraz o różnym wykształceniu. Płeć jak się okazuje w tej publikacji dla mnie była najmniej ważna. W wielu miejscach zaskoczyło mnie szerokie myślenie mężczyzn i wykraczające poza stereotypy myślenie o kwestiach damsko – męskich kobiet.

Moja ocena: 8/10

Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Znak Literanova, za co bardzo dziękuję.

„Tysiąc mózgów w twojej głowie. Nowa teoria inteligencji” Jeff Hawkins

TYSIĄC MÓZGÓW W TWOJEJ GŁOWIE. NOWA TEORIA INTELIGENCJI

  • Autor: JEFF HAWKINS
  • Wydawnictwo: ZNAK HORYZONT
  • Liczba stron: 400
  • Data premiery: 17.04.2023r.
  • Data premiery światowej: 18.03.2021r.

Tysiąc mózgów w Twojej głowie. Nowa teoria inteligencji” Jeff’a Hawkins’a od Znak Horyzont wydała mi się bardzo ciekawą pozycją.  Tym bardziej, że w notce mowa o rewolucji o nowym podejściu do postrzegania inteligencji.

To książka popularnonaukowa, która zawiera teorię inteligencji tysiąca mózgów wraz z innymi pobocznymi wątkami związanymi z naszym organizmem, cechami osobowościowymi, czy wykreowanymi przez społeczeństwo jak: język, pojęcia. To poradnik oparty na tezie, że nasz mózg jest tajemnicą, a bez której nie moglibyśmy istnieć. I dlatego tacy naukowcy, jak  Jeff Hawkins bezustannie prowadzą badania nad tym najważniejszym organem, o którym mamy jednak wciąż małe pojęcie.

Lektura zdecydowanie dla fanów nauki o mózgu zawierająca wiele naukowych teorii, sekretów, pomysłów i modeli w funkcjonowaniu świata. Dla mnie jako dla agnostyka w tym temacie wiele tematów było naprawdę nowych. Po pierwsze że mamy stary mózg i korę nową, a także jakie to ma dla nas znaczenie. Wiedzieliście przykładowo, że „Korę nową, pomimo jej niezwykłych zdolności, można oszukać. Ludzie łatwo dają się zwieść i wierzą w podstawowe fakty o świecie, które nie są prawdziwe….”. Autor definiuje również, co to znaczy być inteligentnym. Książka opiewa w różne dylematy, zróżnicowane teorie. Dla mnie zdecydowanie napisane za bardzo naukowym językiem. Gubiłam się w tych wszystkich dylematach, fałszywych i prawdziwych. Rozumiem cel autora, który miał przeciętnemu czytelnikowi przybliżyć tematykę związaną z funkcjonowaniem mózgu, ale ta wielość opisanych zjawisk i ich powody spowodowały, że o teorii mózgu nie przeczytam chyba dość długo.

Książka podzielona jest na trzy części, w której znajduje się kilka rozdziałów. Każda część dotyka innego tematu. Mamy więc „Nowe pojęcie mózgu”. Mnie najbardziej zaciekawiła część druga zatytułowana „Sztuczna inteligencja” i to wszystko dlatego, że w biznesie, korporacjach, firmach tak dużo o niej ostatnio słyszymy. Nawet podobno IA ma zastąpić diagnozy lekarskie w przyszłości. Jako kontrast do teorii IA Hawkins w ostatniej części trzeciej, autor zestawia opinie na temat ludzkiej inteligencji. Jej zalet, jej wad. Dodatkowo w ostatnim rozdziale w ciekawy bardzo sposób skupia się na związkach genów z wiedzą posiadaną i zdobywaną przez ludzi przez lata.  Łącznie zawarto w niej 16 rozdziałów.  W zgrabnym zakończeniu nazwanym „Przemyślenia końcowe” czytelnik znajdzie krótkie przemyślenia autora, taką jakby esencję. Mi najbardziej z tej części spodobał się początkowy cytat:

Mam taką wizję, która nigdy mnie nie nudzi. Wyobrażam sobie wielki wszechświat wraz z jego setkami miliardów galaktyk. Każda galaktyka zawiera setki miliardów gwiazd, a wokół gwiazd wizualizuję planety o nieskończonej różnorodności. Wyobrażam sobie te biliony monstrualnie dużych obiektów orbitujących powoli wokół siebie w przepastnej pustce kosmosu od miliardów lat. Zdumiewa mnie, że w całym wszechświecie wie o tym tylko nasz mózg – tylko on wie zresztą również, że wszechświat w ogóle istnieje…”  – „Tysiąc mózgów w twojej głowie. Nowa teoria inteligencji” Jeff Hawkins.

Moja ocena: 6/10

Dziękuję Wydawnictwu Znak Horyzont  za obdarzenie mnie zaufaniem i podarowanie mi recenzenckiego egzemplarza.