
HISTORIA OD KUCHNI. 65 ORYGINALNYCH PRZEPISÓW OD STAROŻYTNOŚCI DO XX WIEKU
- Autor: MAX MILLER
- Wydawnictwo: HI:STORY
- Liczba stron: 256
- Data premiery : 16.10.2023r.
Ależ byłam ciekawa !!! Naprawdę. „Historia od kuchni. 65 oryginalnych przepisów od starożytności do XX wieku” Maxa Miller’a od Wydawnictwa HI:STORY (imprint historyczny Wydawnictwa Otwartego) to nie lada gratka dla fanów i kuchni, i historii. Chyba po raz pierwszy miałam taką publikację w ręku. Przepiękna ilustrowana książka, wydana w dniu 16 października 2023 w twardej oprawie skusiła mnie od samego początku. Uwielbiam kuchnię…no dobrze, może bardziej testować własnym podniebieniem, niż gotować. Uwielbiam też historię. Ten duet musiał się więc sprawdzić.
Max Miller to amerykański kucharz i youtuber prezentujący w swej książce przepisy wprost ze stołów Starożytnego Rzymu, Wysp Brytyjskich, Europy Kontynentalnej, Bliskiego i Dalekiego Wschodu oraz z Nowego Świata. Przepis jak przepis. Zawiera listę składników, porcji i czas przygotowania, a także sposób przygotowania konkretnej potrawy. Ale co go odróżnia od tych, które znamy do tej pory to aspekt historyczny. To dzięki niemu dowiadujemy się co spożywali Gladiatorzy, a także jakiej kuchni fanką była Jane Austen i Marco Polo. To dzięki Maxowi Millerowi dowiedziałam się, że piernik początkowo był przeznaczony dla elity oraz, że istnieje coś takiego jak pajas – indyjska wersja puddingu ryżowego.

W książkach kucharskich najbardziej lubię ilustracje, które pobudzają moją wyobraźnię oraz moje kubki smakowe. Przyznaję, z jednej strony patrzę i marzę, by przygotować równie coś tak pięknie wyglądającego. Z drugiej denerwuję się, że takie mam wobec siebie oczekiwania. Ech… groch z kapustą, jak na recenzję książki kucharskiej przystało. Książkę „Historia od kuchni. 65 oryginalnych przepisów od starożytności do XX wieku” uratowała płaszczyzna historyczna. Same przepisy dla mnie, jako dla laika i typowego amatora, okazały się w wielu przypadkach za trudne, a składniki pozornie niemożliwe do zdobycia. Z ciekawością jednak czytałam o tym, jak kiedyś się gotowało, co, kto i gdzie jadł, na co zwracali uwagę ówcześni mieszkańcy poszczególnych regionów. Dzięki temu przeniosłam się lata wstecz, do całkiem innych od naszych, od naszych rodziców i od naszych babek kuchni, które nie zdobyły makatki, ani nie grzały piece na 10 fajerek.
To dobra publikacja dla amatorów gotowania, którym znudziły się już standardowe książki kucharskie. Lub dla amatorów ciekawostek historycznych. Jak myślicie do jakiej grupy czytelników ja należę?
Moja ocena: 7/10
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem HI:STORY (imprint historyczny Wydawnictwa Otwartego).

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.