„Miłosny układ” Sarah Hogle

MIŁOSNY UKŁAD

  • Autorka: SARAH HOGLE
  • Wydawnictwo: MUZA
  • Liczba stron: 384
  • Data premiery:  26.01.2022r.
  • Data pierwszego wydania: 7.04.2020r.

Lubicie komedie romantyczne? Ja od czasu do czasu uwielbiam zanurzyć się w tego typu fantazję, tym chętniej, im częściej występują w nich znani i lubiani aktorzy. Nawet takie gwiazdy jak Meryl Streep, czy Diane Keaton z Jackiem Nicholsonem w nich występują. Jest to gatunek idealny na mżyste wieczory i ciemne popołudnia. Śmiało można ten gatunek odzwierciedlić w literaturze. Spróbowała tego Sarah Hogle, której „Miłosny układ” nakładem @wydawnictwo.muza.sa. ujrzał światło dzienne 26 stycznia br. Pamiętacie „Sztukę zrywania” z 2006 roku z Jennifer Aniston i Vincem Vaughnem? Mi film bardzo się podobał. Powszechny temat został przedstawiony w bardzo ciekawym stylu i dużym humorem. Czy „Miłosny układ” powielił sukces tego filmu?

Fabuła opisuje relacje między Naomi i Nicholasem. Para przygotowuje się do najważniejszego dnia  w ich wspólnym życiu, do ślubu. Przygotowania, które zbliżają się ku końcowi komplikują się, gdy oboje uświadamiają sobie…, że nie chcą iść przez życie ramię w ramię. Z dużą dawką humoru Autorka opisuje, jak wygląda życie, gdy „najgorszy wróg jest jednocześnie twoim narzeczonym…” – z opisu Wydawcy. Próba rozdziału poniesionych kosztów i ich rekompensata doprowadza do wojen, wojen iście domowych jak z peerelowskiego serialu rodzinnego, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone, a wszelkie środki możliwe do zastosowania.

Zabawna, przewrotna historia opisana w bardzo lekkim stylu. Idealna, rozrywkowa lektura na odreagowanie po ciężkim dniu. Jest w tej historii coś odświeżającego. Ten cały rozgardiasz, te podchody, te małe wojenki. Czytałam tą książkę z uśmiechem na ustach. Sarah Hogle oprócz pokazania trochę zakręconego świata dwójki postanawiających się rozstać ludzi, poszła o krok dalej. Przedstawiła studium przypadku, w którym obłuda i uparte trwanie przy raz podjętej decyzji doprowadzają co ogromnego kryzysu w związku. Opisała w brawurowym stylu, że miłość nie jest nam dana, a raczej zadana. By przetrwała wymaga od nas ciągłego starania i ciągłej troski. Jest trochę jak kwiat, który stale trzeba podlewać, a wątpliwości jak liście wycierać z opadającego zewsząd kurzu.

O relacjach damsko – męskich nie zawsze trzeba czytać i pisać na poważnie. Można z przytupem, werwą i dowcipem. Przesłanie i tak inteligentny czytelnik wysupła ze zbioru słów, zdań. Lubicie lekkie, przyjemne lektury? Jeśli tak, to ta pozycja jest dla Was. Zachęcam do czytania!

Moja ocena: 7/10

Za możliwość podzielenia się z Wami moimi spostrzeżeniami po przeczytaniu książki bardzo dziękuję  Wydawnictwu Muza.

„I żyli długo i…” Agata Bieńko

I ŻYLI DŁUGO I…

  • Autorka: AGATA BIEŃKO
  • Cykl: ZAMRUCZĘ CI (tom 2)
  • Wydawnictwo: KOBIECE
  • Liczba stron: 528
  • Data premiery: 19.01.2022r..

Z tymi premierami stycznia 2022 idzie mi całkiem nieźle😉. Do końca tego miesiąca zostało jeszcze dwa dni, a ja przeczytałam i już zrecenzowałam 11 premier tego miesiąca, w tym 3 przedpremierowo😊. Z tą recenzją już będzie razem 12. Ta buźka odzwierciedla moje zadowolenie. Oby tak zaczynający się rok w moich postanowieniach czytelniczo-recenzenckich, mimo osobistych zakrętów, dotrwał do samego grudnia.

Wracając co dzisiejszej recenzji nie sposób nie wspomnieć, że pierwszy tom cyklu „Zamruczę ci” miał premierę dosłownie rok temu, tj. 27.01.2021r. Recenzję opublikowałam wówczas również przedpremierowo, a link do niej znajdziecie tu: klik. 19 stycznia br. dzięki wydaniu @Wydawnictwo Kobiece możecie zapoznać się z kontynuacją losów Pauli i Grzegorza w pozycji „I żyli długo i…” autorstwa @agatabienko.autorka. Przezabawnymi, przedstawionymi z przymrużeniem oka losami.

To cykl przedstawiający perypetie Pauli i Grzegorza, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności „spiknęli się”, nie w jednak dosłownym tego słowa znaczeniu. Autorka w ciekawy, komediowy sposób opisuje dalsze koleje ich losów. A zaczyna się od maskarady. Paula udaje dziewczynę Grzegorza. Rodzinny dom mężczyzny przyjmuje ją z zaciekawieniem i uważnością. Sam Grzegorz boryka się z doświadczeniami z przeszłości i stara się odepchnąć od siebie rodzące się w nim uczucie. Do tego Mucha, przyjaciółka Pauli, odkrywa w sobie zainteresowanie magią. W magiczny sposób przywołuje ponownie do życia Pauli jej byłych i to nie duchów, lecz mężczyzn z krwi i kości. Kłopotliwa sytuacja zamienia się w duże tarapaty, z którymi Paula radzi sobie raz lepiej, raz gorzej.

Otwarte zakończenie z pierwszej części cyklu miało jednak swoje dobre strony. Stało się podwaliną do kontynuacji bez żadnego obciążenia. Z kontynuacją Autorka poradziła sobie bardzo dobrze. Przedstawiła dalsze perypetie dwójki bohaterów w bardzo lekkim, dowcipnym stylu. Z komediami obyczajowymi jest pewna trudność, Autor nigdy nie wie jakie poczucie humoru ma finalny odbiorca. To jest jak z kawałami, nawet dobry nie śmieszy wszystkich. Styl i tempo powieści gwarantuje idealną rozrywkę.  Bohaterowie mają nadal swój urok. Zatwardziały kawaler Grzegorz – lekarz ginekolog nie męczy, wręcz przeciwnie wzbudza całą gamę uczuć w zależności od sytuacji, raz rozczarowanie, raz śmiech, raz zdumienie i niedowierzanie, prawie zawsze sympatię. Paula jest jedyna w swoim rodzaju. Jest jak magnes, który przyciąga w każdej sytuacji nit tylko pecha. Oklaski należą się Autorce za to, że dzięki wadom, wielu zwrotom akcji książka nie jest na wskroś cukierkowa, infantylna. Jest jak typowo grecka  tragi-komedia, ze swoimi wzlotami i licznymi upadkami.

 Spodobała mi się kontynuacja losów Grzesia i Paulci. Spodobała. Nie zawsze kontynuacja jest tak dobra, jak pierwsza część. Czasem brakuje jej polotu, pazura. Tym razem się udało. Agata Bieńko sprawnie pociągnęła wątki z pierwszej części wprawiając mnie w dobry nastrój, który odczuwałam podczas czytania. I o to chodzi w komediach obyczajowych, by się nie nudzić, a bawić. Ja bawiłam się znakomicie. Szczerze polecam, czytajcie!

Moja ocena: 7/10

Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Kobiece.

„Współlokatorzy” Beth O’Leary

Oleary Wspollokatorzy3

WSPÓŁLOKATORZY

  • Autor: BETH O’LEARY
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Liczba stron: 430
  • Data premiery: 15.05.2019r.
  • Moja ocena: 7/10

 

„Współlokatorzy” Beth O’Leary to współczesna opowieść miłosna tchnąca optymizmem, humorem i pozytywnym nastawieniem. Lekka i przyjemna, wprost sama się pochłania😉 Jest to historia, która budzi uśmiech na naszej twarzy i powoduje, że nastawienie do życia jest ciut bardzie pozytywne. Przynajmniej na chwilę😉

Tiffy i Leon nie znają się, nigdy się nie widzieli, chociaż są współlokatorami. Jak do tego doszło? Dziewczyna pracuje w niszowym wydawnictwie specjalizującym się w wydawaniu pozycji o rękodziele i majsterkowaniu, w którym słabo zarabia. Musi wyprowadzić się od byłego już chłopaka. Nie stać ją na wynajęcie przyzwoitego mieszkania. Leon pracuje w szpitalu na oddziale opieki paliatywnej na nocne zmiany, z powodów rodzinnych pilnie potrzebuje pieniędzy. Wpada na pomysł, że skoro w nocy nie ma go w mieszkaniu  mógłby je wynająć komuś na noce i weekendy. Zdesperowana Tiffy mimo sprzeciwu przyjaciół decyduje się na ten układ. Na początku czują się dziwnie, jakby ktoś obcy rządził się w ich mieszkaniu, kiedy ich nie ma. Z czasem zaczynają zostawiać sobie miłe liściki i drobne przyjemności, np. upieczone ciasto czy ugotowany obiad. Zaczynają listownie rozmawiać w swoich prywatnych sprawach, jednak ciągle są dla siebie postaciami mocno abstrakcyjnymi. To ulega zmianie w momencie, gdy pierwszy raz się spotykają… Czytaj dalej