
SEKRET PRAWIE BYŁEGO MĘŻA
- Autor: ANETA JADOWSKA
- Seria: GRACJE Z USTKI. TOM II
- Wydawnictwo: SQN
- Liczba stron: 350
- Data premiery: 12.03.2025r.
Po „Sekret prawie byłego męża” sięgnęłam z pewnym rozbawieniem, połączonym z pewnością, że będzie to miło spędzony czas. Rozbawił mnie już sam tytuł i opis z tyłu okładki, jak również pewien komizm sytuacyjny, który niestety dla osób postronnych będzie niezrozumiały. Pewność natomiast wynikała z faktu, że czytałam poprzedni tom serii „Gracje z Ustki” pt. „Tajemnica domu Uklejów” i świetnie się przy nim bawiłam. Wcześniej przeczytałam też „Trup na plaży i inne sekrety rodzinne” czyli pierwszy tom innej serii „Garstka z Ustki”. Pozycji niewiele, ale wystarczyło mi to w zupełności by nabrać przekonania, że ten rodzaj twórczości autorki (fantastyki bowiem nie czytam) doskonale mi odpowiada. Zdradzę Wam od razu, choć może na tym etapie nie powinnam, że nie myliłam się i lektura nowej powieści była dla mnie samą przyjemnością. Pomysł na opisanie perypetii trzech przyjaciółek pisarek wplątanych w afery kryminalne uważam za doskonały.
Pod drzewem za domem Niny zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Nad przyjaciółkami ciąży chyba jakaś klątwa, gdyż to już kolejny trup znaleziony w domu i jego okolicy. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w denacie ze zdjęcia (nie było jej bowiem przy znalezisku) Agata rozpoznaje swojego prawie byłego męża, z którym próbuje się rozwieść już od kilku lat. Podejrzenia padają więc na nią i mimo, że nie było jej wtedy w Ustce młody, nastawiony na zrobienie błyskawicznej kariery prokurator chce koniecznie widzieć w Agacie winną tej zbrodni. Co na to prowadzący śledztwo, znany już przyjaciółkom, sierżant Straszewicz? Czy przyjmie ten trop, który usilnie wskazuje prokurator, czy może tym razem będzie sprzymierzeńcem pisarek, które oczywiście postanawiają wyjaśnić tę sprawę na własną rękę.

Największym plusem tej serii są główne bohaterki – trzy pisarki, jedna to uznana autorka kryminałów, druga pisze pod dwoma pseudonimami lekką literaturę rozrywkową😉, a trzecia ma dopiero debiut przed sobą. Każda z nich jest inna, ma inne doświadczenia, ale razem stanowią mieszkanką idealną, nie do pokonania. Ich poczucie humoru, błyskotliwość, ironia i dystans do życia ujmują. Również postaci drugoplanowe są świetnie wykreowane, każda z nich jest charakterystyczna, a te pozytywne, jak sierżant Straszewicz, Marek Garstka, Robert, to bohaterowie, których nie sposób nie lubić, a którzy stanowią doskonałe tło dla zwariowanych bohaterek. Bardzo podoba mi się też fakt, że są tu obecni również, choć w dalekim tle, bohaterowie poprzedniej serii autorki „Garstka z Ustki”. To urealnia wykreowany przez autorkę świat i sprawia, że prawie wierzymy w jego istnienie.
Mimo sporej dawki humoru powieść dotyka też poważnych tematów, jak toksyczne małżeństwo i przemoc psychiczna.
„Może właśnie dlatego nie mówiła im wcześniej… Nie dlatego, że wstydziła się samego małżeństwa z człowiekiem, który zrujnował jej życie. Wstydziła się tej kobiety, którą była – słabej, łatwej do zmanipulowania, desperacko spragnionej miłości. Znały ją w jej najlepszej wersji. Teraz musiała pokazać im tę najgorszą. Żałosną, naiwną dziewczynę, która wpadła w pułapkę.”
Ten cytat doskonale pokazuje mechanizm toksycznego związku i wychodzenia z niego. Sama niestety znam to doskonale. Przerażające jest to jak daleko człowiek może się posunąć, by zniszczyć drugiej osobie życie, by się w swoim mniemaniu „zemścić”. Wielkie brawa należą się więc autorce, za to, że w sposób pozornie lekki dotyka spraw ważnych i pozwala spojrzeć na nie z dystansem i refleksją. Kolejnym plusem jest miejsce akcji. Bardzo lubię powieści toczące się nad morzem. Chyba przez lekturę książek Joanny Chmielewskiej mam zdecydowaną słabość i sentyment do komedii kryminalnych, których akcja rozgrywa się nad Bałtykiem. Powodów dla których podobała mi się ta powieść jest więc sporo, ale najważniejsze jest, że bardzo dobrze się w czasie lektury bawiłam i z wielką niecierpliwością czekam na trzeci tom.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU SQN.

























Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.