„Ktoś do kochania” Magdalena Kordel

KTOŚ DO KOCHANIA

  • Autor: MAGDALENA KORDEL
  • Seria: TAJEMNICE. TOM 4
  • Wydawnictwo: ZNAK
  • Liczba stron: 336
  • Data premiery: 12.06.2023r.

Magdalena Kordel pisze niezwykłe powieści obyczajowe. Ciepłe, pełne emocji, tajemnic, miłości i życiowego optymizmu. Miałam przyjemność poznać autorkę osobiście podczas tegorocznych Warszawskich Targów Książki i muszę powiedzieć, że jest taka jak jej książki – bardzo pozytywna i ciepła. Z tym wielką niecierpliwością czekałam na czerwcową premierę 4 tomu serii „Tajemnice” pt. „Ktoś do kochania”. Poprzednie tomy bardzo mi się podobały i byłam bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów. Tak to jednak często bywa, że plany sobie, a życie sobie i jakoś tak wyszło, że przysypana stosami książek do przeczytania po tę wyczekaną powieść sięgnęłam dopiero teraz.  Sięgnęła i jak zwykle przepadłam😊

Adela dojrzewa do myśli, że będzie musiała się ze swoimi bliskimi podzielić historią, którą zepchnęła na samo dno swojego serca. Obecność Haliny karze jej się z tym skonfrontować. Nie spodziewa się jednak, że ona też nie wie wszystkiego… Jagna obraziła się na cały świat. Pielęgnuje urażoną dumę, co sprawia, że jej bliscy w ogóle jej nie poznają. Mateusz postawiony w bardzo trudnej sytuacji nie potrafi tego zrozumieć. Tymczasem Rita dojrzewa do decyzji, żeby z miłości usunąć się na bok. Na szczęście Masza dostrzega to w porę, powstrzymuje ją i udaje się na rozmowę z Jagną, podczas której zdradza jej tajemnicę ze swojej przeszłości. Tajemnicę, o której nie wie nikt i która nie pozwala kobiecie ułożyć sobie życia. Czy Jagna wyciągnie z tej historii jakieś wnioski? Czy zmieni swoje postępowanie?

Powieść jak zwykle kupiła mnie swoim klimatem. Od pierwszych stron wciągnęłam się w losy bohaterów, witając ich jak dawno niewidzianych znajomych.

„Ale przyjaźnimy się (…) Na tym właśnie to polega! Żeby dzielić ze sobą to wszystko, co ładuje nam na plecy życie. Zrób z tego dwa lub trzy tobołki, daj mi któryś i będziemy je nieść wspólnie. Zobaczysz, jak zrobi ci się lżej…”

Takie właśnie ciepłe i mądre wstawki i przemyślenia sprawiają, że przez powieść dosłownie się przefruwa. Bohaterów nie sposób nie lubić, wyznawane przez nich wartości i sytuacje życiowe, z którymi się mierzą i to jak to robią powoduje, że chcielibyśmy mieć takich ludzi wokół siebie. Przedstawiona historia jest bardzo ciekawa, tajemnica z przeszłości Adeli, do której przez cały cykl zmierzamy, w końcu zostanie ujawniona. W ten sposób poznajemy wojenną historię, która łamie serca i wyciska łzy. Niesamowite w tej powieści jest to, że bohaterowie mimo bardzo trudnych przejść i doświadczeń potrafią kochać i żyć nadal, mimo bolącego serca. Duet Adeli i Muszki jest nie do podrobienia. To chyba dwie moje najbardziej ulubione literackie staruszki. Tom ten zapowiadany była jako finał serii, ale ja mam skrytą nadzieję, że nastąpi jednak kontynuacja. Wszak sporo jest wątków, które można, a nawet należałoby pociągnąć dalej, jak chociażby losy Maszy. Jeżeli jednak to koniec, też jakoś się z tym pogodzę i będę z wielkim sentymentem wspominać tą serię, jako szerzącą prawdziwe wartości, miłość, przyjaźń, dobroć, więzi rodzinne… Bohaterkom udało się stworzyć prawdziwy dom. Miejsce gdzie każdy członek tej patchworkowej rodziny może czuć się ważny, zauważony i kochany. Tym którzy jeszcze nie mieli możliwości poznać serii gorąco ją polecam i zazdroszczę, że będą mieli możliwość rozgościć się w domu Anieli i Muszki…

Moja ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU ZNAK.