
MOJE DNI W ANTYKWARIACIE MORISAKI
- Autor: SATOSHI YAGISAWA
- Wydawnictwo: KWIATY ORIENTU
- Cykl: MOJE DNI W ANTYKWARIACIE MORISAKI (tom 1)
- Liczba stron: 176
- Data premiery: 25.01.2023
- Data premiery światowej: 7.09.2010
Debiutancka powieść „Moje dni w antykwariacie Morisaki” autorstwa japońskiego pisarza, Satoshi Yagisawy zaliczana jest do tzw. comfort book, czyli książek, które poprawiają nastrój i dają nadzieję . I pierwszy, i drugi tom serii wydało Wydawnictwo Kwiaty Orientu. Debiut zaraz potem zekranizowany doczekał się w roku bieżącym polskiej kontynuacji. Ja na lekturę zwróciłam uwagę w biblioteczce Legimi przez ciekawą okładkę, która urzekła mnie projektem i kolorami. Samo miejsce fabuły też jest ciekawe. To dzielnica Jimbocho, o której warto przeczytać chociażby na portalu Lubimy Czytać. Widzieliście kiedyś tyle książek w jednym miejscu?
„Żyłam w antykwariacie Morisaki od początku lata do wczesnej wiosny. (…) właśnie temu miejscu zawdzięczam impuls do rozpoczęcia prawdziwego życia. Gdyby nie tamte dni, na pewno byłoby ono bezbarwne, jednostajne i samotne.” – „Moje dni w antykwariacie Morisaki” Satoshi Yagisawa.
Tak ocenia swój kilkumiesięczny pobyt w antykwariacie Morisaki Takako, dwudziestopięcioletnia mieszkanka Tokio, która po stracie chłopaka postanowiła trochę odpocząć od życia. Praktycznie nieczytająca książek dziewczyna zaczyna w nowym miejscu pracy i życia dostrzegać urok, którego nigdy nie widziała wcześniej. Pod pieczą wujka Satoru Morisaki – właściciela antykwariatu w barwnej dzielnicy Tokio – Jimbocho, „największej dzielnicy antykwarycznej na świecie”, zaczyna odkrywać na nowo sens życia, przepracowywać straty i cieszyć się z każdego przeżytego dnia.

Mam jakiś niedosyt związany z tą publikacją. Temat nie ukrywam idealny dla mnie. Zakochanie w książkach, rozstanie, bolesne przeżycia, niespieszny japoński klimat życia, umiłowanie codzienności na nowo, dostrzeganie bardziej niż dotychczas wartości życia. Miejsce – lepsze być nie może. Antykwariat w najlepszej dzielnicy świata dla książek. Tym bardziej, że sam Satoru Morisaki (jego właściciel) specjalizuje się „(…) w japońskich autorach od końcówki XIX wieku do wybuchu II wojny światowej”. Miejsce dla koneserów literatury pięknej. Wymarzone dla mnie, tym bardziej, że o książkach właściciel antykwariatu wie bardzo dużo. W wielu miejscach przytoczono pisarzy, których sama ostatnimi czasy czytam jak; Jun’ichirō Tanizaki czy Osamu Dazai, którego książkę „Uczennica” dzięki wspomnieniu jej w tej publikacji, już ściągnęłam na moją półeczkę Legimi. A jednak czegoś mi brakuje w tej całej koncepcji.
„Czasami zupełnie niespodziewane zdarzenie otwiera przed nami drzwi, z których istnienia nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy.” – „Moje dni w antykwariacie Morisaki” Satoshi Yagisawa.
Afirmacja życia w japońskiej literaturze nie zawsze wychodzi tak dobrze, jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni. W wielu miejscach autor odwzorował typowy japoński styl życia; jedzenie, głębokie ukłony, szacunek do drugiego człowieka, prostolinijność w dialogach czy stosunek do nagiego ciała (np. według przypisu do tej pory w Japonii jest praktykowana wspólna kąpiel osób tej samej płci, np. matki z córką, braci itd.). Jednak narracja wydawała mi się płaska, bezrefleksyjna, mimo podjętych trudnych tematów. Takako w ogóle nie zdobyła mojej sympatii, mimo, że rozwinęła się, dojrzała nadal wydała mi się mało prawdziwa. Satoshi Yagisawa nie odzwierciedlił jej głębi, jej kobiecej postaci w pełni. Takako wydawała mi się bardziej karykaturą kobiecej bohaterki niż prawdziwą osobą. A w prozie to jest ważne, by fikcyjni bohaterowie urzekali nas swoim realizmem. Do tego postać Momoko dla mnie całkowicie niezrozumiała. Wydawać by się mogło, że stopień skomplikowania postaci przerósł nawet jej twórcę. Jakby Yagisawa nie wiedział jak tę postać ma rozwinąć, w jakim kierunku ją popchnąć i jak uzasadnić jej sposób postępowania oraz sposób myślenia. Zawiodłam się zdecydowanie na płaskiej narracji, typowo reportażowej i na dwóch kluczowych postaciach kobiecych, które mnie kompletnie nie przekonały.
Ciekawi mnie jednak jakie będę miała odczucia po lekturze drugiego tomu, tj. „Mojego miejsca w antykwariacie Morisaki”. Nie ukrywam, że zamierzam drugą część przeczytać👍, choćby po to, by sprawdzić, czy autor dojrzał po wydaniu swego debiutu.
Moja ocena: 6/10
Książkę wydało Wydawnictwo Kwiaty Orientu, a ja ją znalazłam w zasobach Legimi.

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.