„Płacz i płać! Potknąć się… w drodze po trupach” Olga Rudnicka

PŁACZ I PŁAĆ! POTKNĄĆ SIĘ… W DRODZE PO TRUPACH

  • Autorka:OLGA RUDNICKA
  • Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
  • Liczba stron: 312
  • Data premiery: 22.10.2024

Płacz i płać! Potknąć się… w drodze po trupach” Olga Rudnicka to książka, która wpisuje się w nurt lekkiej, choć nie pozbawionej ciętego humoru, literatury kryminalnej. Autorka, znana z charakterystycznego stylu łączącego czarny humor z kryminalną intrygą, w tej powieści daje czytelnikom przedsmak tego, co potrafi najlepiej – opowiada historię pełną absurdów, zaskakujących zwrotów akcji i nietypowych bohaterów. Dla fanów Rudnickiej i literatury kryminalnej z dużą dawką humoru jest to lektura, która zapewni sporo radości. Jeśli jeszcze nie czytaliście premiery z 22 października ubiegłego roku od Prószyński i S-ka to mam nadzieję, że niniejsza recenzja skłoni Was do zerknięcia przychylnym okiem w jej kierunku😊.

Fabuła ksiązki koncentruje się na perypetiach głównej bohaterki, Jagody, która w wyniku serii niefortunnych wydarzeń wplątuje się w kryminalną intrygę. Bohaterka, początkowo „zwykła” osoba, staje się nieświadomą uczestniczką dziwacznego śledztwa, pełnego nieoczekiwanych zwrotów akcji i absurdalnych sytuacji. Rudnicka zręcznie balansuje między kryminałem a komedią, tworząc historię, w której śmierć, tajemnice i… humor idą w parze.

Klimat książki jest pełen lekkości i ciemnego humoru, który nadaje książce charakterystyczny klimat. To powieść, która nie boi się łączyć ciężkich tematów z komediowym podejściem do fabuły, co w efekcie sprawia, że czytelnik raz po raz zmienia ton emocjonalny – od pełnych napięcia momentów, przez śmiech, po kolejne nieoczekiwane odkrycia. Autorka dobrze operuje dialogiem i wprowadza liczne postacie, które w sposób zabawny, nawet groteskowy, wplątują się w nowy wątek. Mimo że główna intryga jest wciągająca, to samo jej rozwiązanie w pewnym momencie staje się nieco przewidywalne, a finał pozostaje w klimacie charakterystycznym dla Rudnickiej – lekko zaskakującym, ale też nieco absurdalnym.

Styl Rudnickiej, choć czasami wydaje się chaotyczny, dobrze współgra z gatunkiem, który Autorka obrała. Narracja jest pełna żartów, sarkazmu i dialogów, które przyciągają uwagę i sprawiają, że książka płynie gładko. Tempo narracji jest dość szybkie, co pozwala na utrzymanie ciągłego napięcia i sprawia, że książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Twórcyzni skutecznie bawi się konwencją kryminału, wplatając do niego elementy groteski i absurdalnych sytuacji. Niekiedy jednak zbyt duża ilość postaci, wątków i zwrotów akcji sprawia, że fabuła zaczyna tracić na przejrzystości, a same rozwiązania kryminalne wydaje się nieco naciągane. Niemniej jednak, mimo tych drobnych niedociągnięć, książka zapewnia solidną dawkę rozrywki. A w sumie o to chodzi, w pozycjach z gatunku komedii kryminalnej👍. 

Moja ocena: 7/10

Za możliwość zapoznania się z lekturą serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

„Eksponat” Katarzyna Puzyńska

EKSPONAT

  • Autorka: KATARZYNA PUZYŃSKA
  • Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
  • Cykl: KLEMENTYNA KOPP (tom 1)
  • Liczba stron: 528
  • Data premiery: 18.06.2024r. 

Wreszcie intrygująca komisarz Klementyna Kopp znana czytelnikom z serii „Lipowo” doczekała się swojej własnej serii. Rozumiem koncept Katarzyna Puzyńska, która pragnie wykorzystać potencjał tej bohaterki. Dla mnie od początku Kopp była na wskroś ciekawą postacią i jedną z najjaśniejszych gwiazd serii, której przeczytałam jak na razie dziewięć tomów. „Eksponat” wydany przez Prószyński i S-ka premierę miał w drugiej powołowie czerwca. Czytaliście? 

Opowieść zaczyna się od wydarzeń na „Tydzień przed wyścigiem. Last Stop, Floryda Sebastian Wood”, które przedstawione są w Prologu z perspektywy właśnie Sebastiana, snajpera doskonałego, który nie bez powodu pojawia się w miasteczku Last Stop. 

A jeśli tego było mało, tajemnicę poliszynela stanowił fakt, że mieszkała tu jedna z najbliżej ze sobą spokrewnionych rodzin w Ameryce – innymi słowy, wszyscy ze wszystkimi sypiali w kazirodczych związkach. Podobno przybierali różne nazwiska, żeby to sprytnie ukryć przed urzędami. Sebastian był człowiekiem rodzinnym – o czym świadczył chociażby jego tatuaż z imieniem babki – ale to już przesada. Niektórzy jednak fascynowali się takimi tematami i podobno przyjeżdżali tu tylko po to, żeby kręcić vlogi o wsobnej rodzince.

No i do tego wszystkiego była jeszcze Wyspa Zaginionych. Sebastian właśnie tam się wybierał. Dobrze mu za to zapłacono. Znów poprawił worek na ramieniu.” – „Eksponat” Katarzyna Puzyńska. 

Klementyna Kopp również pojawia się na Florydzie. Całkiem w innym celu. Emerytowana komisarz, wytatuowana, ubolewająca po utraconej kochance Teresie wyznająca zasadę, że nie ma „(…) w zwyczaju się żalić. Ani sobie samej, ani tym bardziej nikomu innemu. Trzeba iść do przodu. Zwłaszcza jeśli jest się w jej wieku.” Napotykająca na swej drodze przeszkodę, którą ze względu na swoje milicyjne doświadczenie musiała się zająć. 

„Kopp widziała jednak wystarczająco dużo trupów, żeby wiedzieć, co mają przed sobą. Ocean wypluł na plażę martwego mężczyznę.” – „Eksponat” Katarzyna Puzyńska.

Katarzyna Puzyńska zabrała fanów serii „Lipowo” w daleką podróż. Wspomniana we wprowadzeniu Last Stop, Wyspa Zaginionych to nie jedyne dalekie miejsca, w których dzieje się akcja jej najnowszej powieści. W rozdziałach ponumerowanych kolejno czytelnik znajduje inne miejsce i czas akcji. Poznaje również innych bohaterów, którzy nie znajdują się w opowieści przypadkowo, jak chociażby Oliver Anderson początkujący pisarz. Dzięki temu czytając miałam możliwość zanurzyć się w historie umiejscowione  w dalekiej Montanie na północy Stanów, na hałaśliwych ulicach Nowego Jorku, w klimatycznym Bostonie, czy niebezpiecznych rejonach Orlando. Bardzo podobała mi się koncepcja nocnego ultramaratoru organizowanego przez bogacza Ernesta Millera na swej prywatnej wyspie. Zaproszenie najwybitniejszych zawodników i ich trenerów było dla mnie obietnicą niebanalnej historii kryminalnej, opartej na mrocznych sekretach, które w thrillerach Puzyńskiej zawsze się sprawdzały. Historia nabiera rozpędu, gdy już na starcie zauważony zostaje brak jednego zawodnika, a w trakcie biegu jest coraz gorzej. Na trasie roi się od zagrożeń.

W pierwszym tomie nowej serii czytelnik znajdzie bez liku trupów, nielojalności, niespodziewanych zwrotów akcji. Książka podejmuje temat zemsty, przeszłego życia, które kładzie się cieniem na bieżące wydarzenia. I do tego barwna postać, komisarz Kopp, zbuntowana śledcza, która nie przebiera w środkach i nie daje się wpuścić w maliny. Niesamowicie sprawny pies gończy i efektywna śledcza z interesującą przeszłością i ciekawą osobowością. A do tego tytułowy eksponat. Co nim jest? Jeśli jesteście zaciekawieni sięgnijcie po najnowszą powieść Puzyńskiej  i sami oceńcie czy cykl oparty na Klementynie przypadł Wam do gustu. 

Moja ocena: 7/10

Egzemplarzem recenzenckim obdarowało mnie Wydawnictwo Prószyński i S-ka, za co bardzo dziękuję.