„Zbrodnia w pałacu Buckingham” S.J. Bennett

ZBRODNIA W PAŁACU BUCKINGHAM

  • Autorka: S.J. BENNETT
  • Wydawnictwo: WYDAWNICTWO KOBIECE
  • Cykl: JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ PROWADZI ŚLEDZTWO (tom 2)
  • Liczba stron: 432
  • Data premiery: 19.06.2024 

  • Data premiery światowej: 11.11.2021 

Spodobał mi się pierwszy tom cyklu „Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo” pt.  „Tajemnica morderstwa w Windsorze” S.J. Bennett (recenzja na klik). Oczywiście nie jest to proza wyjątkowa, nie jest to literatura piękna. Jest to rekreacyjna powieść z gatunku cosy crime, w której morderstwa są pokazane bardziej przytulnie, niż w zwykłych kryminałach, a niektóre historie wydają się być nadmiarowo fantazyjne. O to zresztą nietrudno, jeśli główną bohaterką książek Sophii Bennett jest Królowa Elżbieta II. Idąc więc za ciosem w księgarni Legimi odnalazłam kolejne dwa tomy cyklu i z ochotą zabrałam się do zapoznawania się z premierą z czerwca br. pt. „Zbrodnia w pałacu Buckingham” wydanej nakładem Wydawnictwa Kobiece

Już na samym początku autorka zastrzega, że „Książka ta powstała, zanim książę Filip zmarł 9 kwietnia 2021 roku w wieku 99 lat. Dedykuję ją jego pamięci, z czułością i podziwem dla dobrze przeżytego życia, ale i nie bez tremy: czy nagrodziłby moją pisaninę śmiechem? Czy cisnąłby tomem z szerokim uśmiechem wyrażającym irytację? Mam nadzieję, że tak właśnie by zareagował.” Sama się zastanawiałam już przy czytaniu pierwszego tomu, o którym wspominam powyżej jak zareagowała świta angielskiego dworu królewskiego i sama Rodzina Królewska na ten pomysł wydawniczy. Nie ukrywam, że nawet szukałam czy w zasobach internetowych nie ma nic w tym temacie. I niestety, niczego nie znalazłam. 

Wracając do powieści to zastosowany przed pierwszą częścią cytat brzmiący: „Pokażę waszej lordowskiej mości, do czego zdolna jest kobieta.” Artemisia Gentileschi (1593 – ok. 1654) dał zapowiedź dobrej zabawy ze zdolną kobietą🙄. Ja oczywiście założyłam, że cytat może odnosić się do głównej, królewskiej bohaterki. Choć różnie to może być… Podobnie jak poprzednio i w tej części autorka oznaczyła czas akcji. Kryminalna intryga, którą zainteresowała się Królowa zaczyna się w Październiku 2016 roku, gdy osobisty jej sekretarz rano przy basenie odkrywa zwłoki ponad sześćdziesięcioletniej pokojówki Cynthii Harris. Choć autorka nie pozwala czytelnikowi się nudzić nawracając fabułę, aż do trzech miesięcy wstecz, gdy historią Wielkiej Brytanii wstrząsają silne polityczne prądy doprowadzające ostatecznie do Brexitu, a główna bohaterka zleca swoim podwładnym ustalenie jakim cudem wypożyczony w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku obraz Ministerstwu Obrony do tej pory nie wrócił do jej kolekcji. Jakimś trafem różne wydarzenia, o których autorka wspomina w Prologu i części pierwszej tj.; śmierć pokojówki, tajemnicze nieprzyjemne liściki kierowane do pracowników rodziny królewskiej i zagadka związana z obrazem statku „Brytania” czy dzieła Artemisi Gentileschi są ze sobą powiązane. I to właśnie monarchini będzie starać się przyczynić do odkrycia tego związku. 

Opowieść zagłębia czytelnika w relacje Królowej z Sir Simonem Holcroftem jej osobistym sekretarzem, którego czytelnik zna z poprzedniej części. 

Teoretycznie jako osobisty sekretarz odpowiedzialny był za organizację oficjalnych wizyt królowej oraz relacji z rządem, jednak w praktyce interesowało go wszystko, co mogło w jakikolwiek sposób dotyczyć jego pracodawczyni.” -„Zbrodnia w pałacu Buckingham” S.J. Bennett.

Jak i innych bliskich współpracowników Królowej, np. była kapitan Królewskiej Artylerii Konnej Rozie Oshodi, której Królowa z nieznanych mi przyczyn powierzyła sekret interesowania się różnymi kryminalnymi zagadkami. Autorka odzwierciedla w swej fabule życie Królowej w codzienności, co skłaniało mnie nie raz do wniosku, że Elżbieta II otaczała się cały dzień różnymi osobami, z którymi przychodziło jej współpracować raz częściej, raz rzadziej.  Do tego, co jest dużą wartością tej serii Sophia Bennett wraca do wydarzeń historycznych jak wizyta w Chinach, gdy Korona przygotowywana się do wycofania z Hongkongu, co ostatecznie miało miejsce w 1997 roku czy do samego dzieciństwa Elżbiety II, gdy jej rodzina po abdykacji jej wujka Davida musiała nagle przenieść się do Pałacu królewskiego lub gdy Lilibeth ze swą siostrą bawiły się w zamku w chowanego. Bardzo zgrabnie nawiązuje również do relacji monarchini z Królową Matką, która wspominana jest jako mamusia. W pięćdziesięciu rozdziałach i łącznie czterech częściach autorka pozwala przyglądać się czytelnikowi życiu na dworze, a także społecznym wydarzeniom, które działy w się w roku 2016, jak wspomniane wcześniej referendum brexitowe, wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, a także początek wielkiego remontu w pacu Buckingham. 

Autorka zestawia trochę życie Elżbiety kiedyś, gdy była całkiem inną osobą;

„(…) No ale chyba nikomu nie przyjdzie do głowy szukać królowej brytyjskiej w starej szafie?”-„Zbrodnia w pałacu Buckingham” S.J. Bennett.

Z życiem, które było jej dane prowadzić jako koronowana głowa;

(…) Zaczynała rozumieć, że w przypadku życia jakie teraz miała wieść, wyobraźnia po prostu była bezradna: nigdy nie było wiadomo, co przyniesie przyszłość, a wszelkie przewidywania nie miały sensu.” -„Zbrodnia w pałacu Buckingham” S.J. Bennett.

Warto pamiętać, że każdy tom zawiera inną historię kryminalną, co oznacza, że możliwe jest czytanie każdego tomu z osobna bez znajomości poprzedniego. Niech Was nie zraża więc nieznajomość przytoczonych w recenzji postaci. Szybko zaczytując się w ten tom nadrobicie👍. 

Z książki dowiedziałam się, że tak naprawdę Królowa Brytyjska to: „(…) Królowa z Bożej Łaski Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz innych jej Królestw i Terytoriów, głowa Wspólnoty Narodów, Obrończyni Wiary.” Nabyłam również informację, że Elżbieta II nie opiekowała się tylko psami corgi. W 2016 miała tylko jednego psa tej rasy i dwa dorgi, czyli krzyżówki corgi z jamnikiem. Ileż to się można ciekawostek dowiedzieć o historycznej postaci, która jakimś cudem stała się głównym bohaterem książki o przytulnych zbrodniach😊. Warto przeczytać tę pozycję, jak i całą serię chociażby właśnie dla takich smaczków, o których prawdziwość, jak przeczytałam w Podziękowaniach, zadbała Sophia Bennett. 

Niestety druga część cyklu podobała mi się mniej. Fabuła związana z zaginionymi dziełami sztuki, a tym samym mnogość bohaterów drugo czy trzecioplanowych zagmatwała mi całkowicie obraz intrygi kryminalnej. Powstał lekki chaos, z którego nie potrafiłam się wyplątać, mimo że czytałam książkę z dużą uwagą, by się całkowicie nie pogubić. Rozie na życzenie monarchini chodziła i rozpytywała aktualnych, byłych pracowników pałacu, znawców, specjalistów. Przypominało mi to trochę takie „latanie z pęcherzem”, niby coś się dzieje gorączkowego, ale jest to mało owocne. Znudziły mnie te rozpytywania. Wrzucone od niechcenia wątki prywatnego życia kapitan Oshodi wydawały się jakby zbytecznymi kompletnie informacjami, które nic nie wniosły. Zdawały mi się też nieprzemyślane i urwane. Motyw gościny Rozie u Sholto Harviego oprócz ciekawego zestawienia imienia i nazwiska bohatera nie był w żadnej mierze intrygujący. Tak rozpisany, że okazał się dla mnie za nierealny nawet w tak zwariowanej fabule. A samo zakończenie zagadki kryminalnej zawiodło mnie dodatkowo. Cóż, czasem tak się zdarza, że nie każdy tom zaciekawi tego samego czytelnika w takim samym stopniu. Na plus zdecydowanie Prolog zamieszczony na końcu wydania z pierwszym rozdziałem trzeciego tomu, który miał premierę 28 sierpnia br., wprowadzający czytelnika w śledztwo rozpoczynające się od znalezienia dłoni. Jej właściciela bezbłędnie dopasowała do niej Elżbieta II. Nie ukrywam, że po takim początku zaciekawiłam się zagadką, co robiła ucięta dłoń Edwarda St. Cyra na plaży? 

Moja ocena: 6/10

Serię wydaje Wydawnictwo Kobiece.

„Tajemnica morderstwa w Windsorze” S.J. Bennett

TAJEMNICA MORDERSTWA W WINDSORZE

  • Autorka: S.J. BENNETT

  • Wydawnictwo: WYDAWNICTWO KOBIECE
  • Cykl: JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ PROWADZI ŚLEDZTWO (tom 1)
  • Liczba stron: 336
  • Data premiery: 27.03.2024r. 

  • Data premiery światowej: 1.10. 2020r.

W czeluści social mediów wpadłam niedawno na recenzję trzeciego tomu kryminałów cosy crime od Wydawnictwo Kobiece z serii „Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo” pt. „Morderstwo po królewsku” autorstwa S.J. Bennett. Znana mi osobiście i od wielu, wielu lat bookstagramerka (@Kryminał na talerzu) oceniła tę ostatnio wydaną część na 8/10. Ocena pewnie nieprzypadkowa. Zdecydowałam się więc w wolnej chwili, dla relaksu przyjrzeć twórczości Sophii Bennett, która ośmieliła się zrobić główną bohaterką lekkiej książki samą Królową Elżbietę II. 

Windsor ukochane miejsce Królowej Elżbiety II, do którego zwykle przybywała celem wypoczynku. Idealne miejsce na polowania, na długie spacery z psami rasy corgi, czy na przejażdżki konne. Optymalne miejsce na prywatne i nieformalne spotkania. Po jednym z takich spotkań znaleziono w szafie powieszonego, młodego, utalentowanego pianistę rosyjskiego Maksima Brodskiego. Jednego z gości rosyjskiego oligarchy Jurija Pejrowskiego, któremu zależało, by Brodski umilił wizytującym zamek Windsor swą grą wieczór. Wśród ogólnego wzburzenia spokój zdaje się zachowywać sama Królowa, która metodycznie rozpytuje swe otoczenie o okoliczności śmierci, o wszelkie teorie i działania podejmowane przez służby. Do momentu, gdy zaczyna sama prowadzić śledztwo przy pomocy asystentki jej głównego sekretarza młodej Rozie Oshodi. I okazuje się, że to nie pierwsze śledztwo w jej osiemdziesięciodziewięcioletnim życiu🫢.

Historia zaczyna się w kwietniu 2016 roku, o czym autorka informuje czytelników na początku rozdziału pierwszego. Cała książka podzielona jest na części, które są albo zatytułowane, albo ozdobione cytatem, jak na przykład na początku części pierwszej jest cytat: „Hańba temu, kto źle o tym myśli” – dewiza Orderu Podwiązki. Rozdziały są kolejno ponumerowane, a narracja trzecioosobowa. Fabuła zawarta jest w czterech częściach, łącznie w trzydziestu dwóch rozdziałach. Na końcu autorka zamieściła „Prolog”, z którego czytelnik dowiaduje się okoliczności odkrycia kolejnego trupa w serii. Nie kojarzę bym gdziekolwiek indziej czytała „Prolog” z końca książki🤔. 

Ze względu na specyfikę umiejscowienia akcji zainteresowałam się żywo życiorysem samej autorki licząc, że pracowała w otoczeniu Królowej. Trochę się jednak przeliczyłam. Przeczytałam (źródło: https://en.wikipedia.org), że Bennett po raz pierwszy opublikowała w wieku 42 lat. Jest autorką kilku książek dla młodych dorosłych oraz wielu powieści dla dzieci, które zostały opublikowane na całym świecie. Seria „Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo” była pierwszą w gatunku cosy crime, tzw. „przytulnej zbrodni”, którą autorka zaciekawiła swoich czytelników. W roku 2020 wyciągnęła z czeluści lekką powieść kryminalną bez seksu i przemocy w pierwszym tomie serii zatytułowanym „Tajemnica morderstwa w Windsorze”. Kolejne części po sukcesie pierwszego pojawiły się więc naturalną koleją rzeczy. Zadziwiający pomysł. Ubrać Królową Elżbietę II w postać prywatnej detektywki! Ciekawe czy autorka miała jakieś komplikacje związane z ingerencją w życie brytyjskich Royalsów? 

Nie tylko śmierć Brodskiego frapuje w powieści Królową Brytyjską. Okazuje się, że niedługo potem umiera uzależniona od kokainy młoda Rachel Stiles, która również bywała w królewskich posiadłościach oraz Anita Moodie, z którą śmiercią wielu się nie może zgodzić. Perypetie, z którymi musi borykać się Królowa i wśród codzienności, i wobec wyzwań prowadzonego śledztwa stają się kanwą lekkiego kryminału osadzonego w realiach brytyjskiej rodziny królewskiej, który okazał się być bardzo przyjemną lekturą. 

Bennett ze smakiem prowadziła narrację ukazując Królową jako wyważoną, doświadczoną i inteligentną osobę, traktowaną przez wielu ze swego otoczenia z przymrużeniem oka. Sama Rozie jako jej przeciwwaga była bardzo dobrą postacią. Trochę ironicznie autorka zaprezentowała odpowiedzialnych za znalezienie sprawcy lub sprawców zabójstwa, którzy zafiksowali się wyłącznie w polityką teorię spiskową bez szansy na inne rozwiązanie. W tak lekkich powieściach obnażanie nieudolności odpowiedzialnych za śledztwo jest dość częste. Wystarczy sobie przypomnieć powieści Agathy Christie i niekompetencję policji, która wybrzmiewała praktycznie z każdego tomu. Wartość powieści kładę na karb przytoczonych faktów. Z zainteresowaniem czytałam o paziach królowej, archiwistach, mistrzach dworu czy strażnikach przybocznych, których tylko widziałam w trakcie wycieczki do Londynu przy bramie w Buckingham Palace. Z zaciekawieniem przeczytałam o aferze z podwójnym agentem Anthonym Bluncie w otoczeniu Królowej, jednym z najważniejszych agentów NKWD również po II wojnie światowej. Aż musiałam sobie wyguglować i potwierdzam, że to prawdziwa historia o agentach rosyjskich w MI5, również spowinowaconych z królewską rodziną brytyjską. Sam Blunt zdemaskowany został dopiero w roku 1963, „kiedy jeden ze zwerbowanych przez Blunta, Amerykanin Michael Streight, postanowił ubiegać się o pracę w administracji federalnej. Obawiając się, że kontrola FBI może wypaść dla niego niekorzystnie, przyznał się, iż został przed laty zwerbowany przez KGB i wykonywał rozmaite nieistotne zadania szpiegowskie. Powiedział jednak, że został zwerbowany przez Blunta” (źródło: https://przegladdziennikarski.pl)Ale to dopiero książka, która ujrzała światło dzienne pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku tak naprawdę napiętnowała tego brytyjskiego arystokratę, który wchodził w skład tzw. „kręgu pięciu”. Znanych brytyjskich obywateli skutecznie zwerbowanych przez KGB, z którymi liczył się brytyjski dwór. I takie smaczki historyczne uwielbiam, szczególnie gdy zostały przemycone w niezwykle lekkich i przyjemnych publikacjach. Tym bardziej, że autorka zadbała o realność wydarzeń, w których osadzona jest akcja. Wielokrotnie wspomina ówczesnych polityków z areny międzynarodowej: Obamę, premiera Japonii; Shinzõ Abe, czy samego Davida Camerona ówczesnego brytyjskiego premiera. Do tego widmo Brexitu jest wielokrotnie przywoływane jako przejaw niepokoju na arenie międzynarodowej polityki, który zresztą stał się później faktem. 

Jeśli nie jesteście przeciwnikami brytyjskiej rodziny królewskiej i jeśli potraficie patrzeć na nią z przymrużeniem oka to ta seria, a tym samym jej pierwszy tom jest zdecydowanie dla Was. Czas spędzony z książką uważam za udany. Chętnie ponownie zanurzę się w opowiedzieć o Królowej Elżbiecie II jakiej nie znamy. Nawet gdy jest ona wyłącznie wytworem fantazji Sophii Bennett. 

Moja ocena: 7/10

Serię wydaje Wydawnictwo Kobiece.