„Obsesja i inne formy miłości” Sarah Crossan

OBSESJA I INNE FORMY MIŁOŚCI

  • Autorka: SARAH CROSSAN
  • Wydawnictwo: ZNAK
  • Liczba stron: 336
  • Data premiery: 23.03.2022r.

Wyczerpanie zatruwa moje wargi powieki. Nie ma iskry w oku, jest milczenie. Nie wiem, jak mam to przywrócić”.– „Obsesja i inne formy miłości” Sarah Crossan.

Premiera sprzed tygodnia od @wydawnictwoznakpl autorstwa Sarah Crossan pt. „Obsesja i inne formy miłości” jest prawdziwym fenomenem. Będąca powieściowym debiutem Autorki książka powaliła na kolana wielu czytelników, a nobliwych recenzentów wprawiła w osłupienie. Sama do tej pozycji podchodziłam z przymrużeniem oka. Entuzjastyczne recenzje na tylnym skrzydełku obwoluty kompletnie mnie nie przekonały. Wiele dotychczasowych bestsellerów okazywało się dla mnie nie do strawienia. I już po przeczytaniu paru stron zakochałam się w tym słowie. W tej poezji zawartej w niezwykłej prozie.

 „Skąd możemy wiedzieć, które dni staną się dla nas przełomowe? Póki jesteśmy przy życiu, uprawiamy hazard.” .– „Obsesja i inne formy miłości” Sarah Crossan.

Ana Kelly popełniła chyba wszystkie błędy tej trzeciej. Podporządkowała swoje życie kochankowi. Naciskała na niego, by wybrał życie z nią lub pozostanie z żoną. Dawała się wodzić za nos przez trzy lata. Nie walczyła o swoje małżeństwo i rodzinę wierząc, że jej ukochany wreszcie się otrząśnie i będzie mogła zostać pełnoprawną Panią Connorową Mooney. Kwestionowała życie żony i życzyła jej jak najgorzej unikając przyznania, że zajmuje ona w życiu jej kochanka kluczową rolę. A gdy odszedł listę grzechów poszerzyła o kolejne. Zbliżyła się do żony Connora, Rebecci Taylor, poznała wreszcie jego trzech synów i usiadła na kanapie, na której do tej pory tylko on siadał z nią. Aż do pamiętnego spotkania z wdową na cmentarzu….

Książka, która wzbudzone w trakcie czytania emocje zatrzymuje na dłużej w sercu czytelnika, jest prawdziwym arcydziełem. Tak mam z „Obsesją i innymi formami miłości”. Po zamknięciu okładki odczuwam dołujący smutek i żal dzielony z Aną Kelly. Żal za utraconą miłością i za tym, że jej się jednak nie udało wygrać tego nierównego wyścigu.

Książka napisana jest bardzo delikatnie. Przepiękne słowa muskają strony i wpadają w ucho jak delikatne płatki goździków, które widać na jej okładce. Sarah Crossan potrafi bawić się słowem pobudzając czytelnika do myślenia, do zastanowienia się, do zatrzymania. Jak w poniższych zdaniach:

„Nie mogłeś odejść, bo mój ból nie ma znaczenia. A teraz zobacz, co zrobiłeś. Wszystkim.”

„Nigdy nie wspominałeś, że lubisz kwiaty, lecz wkrótce okryje cię dywan jasnych płatków o barwie umierania, wyraz miłości.”

Nieprawowita wdowa Ana Kelly jest narratorką powieści, która ma bardzo charakterystyczny, intymny charakter. Na romans z Connorem patrzymy z jej perspektywy, na samą Rebeccę również spoglądamy jej oczami. I tu duże zaskoczenie, nie demonizuje jej w rzeczywistym życiu, nie umniejsza jej zaletom. Zaczyna traktować ją jako ważną jednostkę posiadającą liczne pozytywne cechy. Stara się odnaleźć w tym cierpieniu, które stało się jej udziałem. I tylko ten Mark, który się nie daje zwieść….

Powieść składa się z pięciu części. W każdej części Ana ewoluuje. W każdej części Anę poznajemy z innej strony. Autorka dawkuje nam fakty dotyczące jej życia, życia Connora, ich małżonków i ich dzieci. Nieregularny charakter narracji, brak dialogów, które występują tylko w sferze cytatów, wspomnień Any oraz wersy kończące się po jednym zdaniu i mnogość akapitów, świadczy o wyjątkowości tej prozy. Dzięki tak nieszablonowej konstrukcji stara jak świat historia tej trzeciej nabrała nowego charakteru, nowego wydźwięku, bardziej poetyckiego wydźwięku. I z tego powodu warto przeczytać tę książkę. A czyta się ją wyjątkowo szybko. Na jednej stronie raptem kilkanaście, kilkadziesiąt zdań. W większości zdania pojedyncze, za to z mnóstwem treści i emocji.

Jeśli chcecie zanurzyć się w historię o utraconej miłości, zdradzie, braku szacunku w nieoczywistej formie, to sięgnijcie po „Obsesję i inne formy miłości”  Sarah Crossan. A jeśli nie chcecie, to też sięgnijcie😉. Tak skonstruowanej prozy na pewno jeszcze nie czytaliście😊.

Moja ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.