„Narodziny Wilczycy” Magdalena Kordel

NARODZINY WIILCZYCY

  • Autor: MAGDALENA KORDEL
  • Seria: WILCZY DWÓR. TOM 2
  • Wydawnictwo: ZNAK
  • Liczba stron: 336
  • Data premiery: 25.09.2024r.

Niedawno podzieliłam się z Wami recenzją pierwszego tomu serii „Wilczy Dwór” autorstwa Magdaleny Kordel, a dziś chciałabym Wam trochę opowiedzieć o drugim tomie pt.„Narodziny Wilczycy” wydanym nakładem Wydawnictwa Znak. 27 listopada premierę będzie miał trzeci tom i jestem bardzo ciekawa co tam autorka nam zaserwuje.

Konstancja po śmierci ukochanego męża i klęsce Powstania Listopadowego pogrążyła się w rozpaczy. Okazuje się jednak, że pewni ludzie tylko czekają, by przejąć kontrolę nad Wilczym Dworem. Jeśli kobieta chce zachować niezależność musi wziąć się w garść i zmierzyć się z trudną sytuacją. Bowiem cioteczka Dusia planuje wydać ją za mąż, a sąsiad Gostkowski podstępem przejąć jej ziemię. Za pomocą wiernej ochmistrzyni Pelasi i rządcy Hieronima Konstancja musi znaleźć rozwiązanie problemów i przejąć kontrolę nad swoim życiem i całym dworem.

Muszę powiedzieć, że byłam zaskoczona tym, że w drugim tomie jesteśmy świadkami wcześniejszych wydarzeń niż w tomie pierwszym, Większość bowiem akcji rozgrywa się dwanaście lat wcześniej niż wydarzenia w pierwszym tomie, a więc bezpośrednio po śmierci męża Konstancji. Sama kobieta cofa się we wspomnieniach do tamtych chwil i dzięki temu czytelnik ma okazję dowiedzieć się jak to się stało, że Konstancja, samotna kobieta, silną ręką zarządza majątkiem, co w tych czasach było niezwykle rzadkie. Najpierw byłam trochę zawiedziona, że od razu nie dowiem się co było dalej, po wydarzeniach którymi zakończył się pierwszy tom. Muszę jednak powiedzieć, że ta historia też mnie wciągnęła i dzięki ich znajomości jestem w stanie bardziej zrozumieć bohaterkę. Autorka stworzyła świetną kobiecą postać. Silną, zdeterminowaną, ale również pełną rozterek i obaw. Przede wszystkim jednak świadomą i zdecydowanie przejmująca kontrolę na życiem. Jeszcze pełniej w tym tomie została ukazana więź jaką Konstancja ma ze swoimi pracownikami, z Pelasią, z Hieronimem, zresztą są oni dla niej kimś znacznie więcej, są jak rodzina. Poruszony został tu trudny temat żałoby i straty, trudów macierzyństwa, a także zawiedzionych nadziei związanych z powstaniem. Zycie w czasach zaborów nie było łatwe, a Konstancja doskonale sobie z nim radzi. Z wielką przyjemnością czytałam o jej perypetiach, chociaż muszę powiedzieć, że zakończenie mnie zszokowało i spowodowało, że włos zjeżył mi się na głowie. Z tym większą niecierpliwością czekam więc na trzeci tom. A tym z Was, którzy jeszcze nie znają tej serii serdecznie ją polecam.

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU ZNAK.