
KUREWNY
- Autorka: CAMILA SOSA VILLADA
- Wydawnictwo: WYDAWNICTWO FILTRY
- Liczba stron: 224
- Data premiery światowej: 1.03.2019
- Data premiery w tym wydaniu: 27.03.2024
Wydawnictwo Filtry w swych publikacjach nie stroni od podejmowania trudnych tematów, które są tematem literatury pięknej, jak w książce „Robak” Jakuba Wiśniewskiego czy „Hotel ZNP” Izabeli Tadry. „Kurewny” Camili Sosy Villady to kolejna publikacja tego rodzaju. Powieść podejmująca dyskusję o transwestytyzmie, o transseksualizmie w argentyńskiej rzeczywistości. Proza kobieca o trudnej tematyce. Idealna lektura dla mnie, szukającej ostatnio poważniejszej literatury😏 z pięknym uzupełnieniem autorstwa Macieja Stroińskiego zatytułowanym „Dzikość serca”, z którego dowiedziałam się wielu faktów na temat samej autorki oraz warstwy ideologicznej, literackiej, która stała się podwaliną przeczytanej przeze mnie prozy. Z tego dodatku dowiedziałam się przykładowo, że Argentyna pod wieloma aspektami jest dużo bardziej otwarta i liberalna niż Polska, mimo, że jest krajem katolickim. Argentyński rząd zadbał, by w roku 2002 zalegalizowano związki partnerskie, a w 2010 małżeństwa jednopłciowe. W roku 2012 uchwalono ustawę o niezgodności płci, której istotą jest swoboda wyboru tożsamości, a w 2020 roku zliberalizowano prawo do aborcji. Więc oprócz samej powieści warto więc przeczytać, co w sprawie publikacji ma do powiedzenia sam Stroiński.
„(…) Niech wbiją sobie do łbów, że trzeba cenić wywłoki. Kosztujemy drożej, niż im się wydaje w tych ich heterycznych móżdżkach.” – „Kurewny” Camila Sosa Villada.
Camila Sosa Villada w publikacji „Kurewny” dzieli się swoim osobistym doświadczeniem transpłciowości choć stroni od tego sformułowania, całkowicie skutecznie. Pokazuje znany jej świat osób żyjących na własnych zasadach. Wykreowane przez nią postaci są ekspresyjne, czasem wulgarne. A historia toczy się w argentyńskim mieście Córdoba, w którym to Parku Sarmienta pracują tytułowe kurewny borykające się z agresywnymi, niepogodzonymi ze swymi pragnieniami klientami; politykami, policjantami, biznesmenami, a także własnymi oczekiwaniami i trudnościami.

„Ale przyjęcie pozycji kobiety wcale nie przynosi wytchnienia. „Wszystkie miałyśmy zostać królewnami”, mówi motto książki zaczerpnięte z Gabrieli Mistral – tymczasem sukienka nie wystarczy, by proza życia zamieniła się w poezję, a na człowieka spływały rewerencja i łagodność.” – „Kurewny” Camila Sosa Villada.
Słodko gorzkie przesłanie, z którym w stronę czytelnika wyrusza Camila Sosa Villada, argentyńska pisarka, aktorka teatralna i filmowa. „Urodzona w 1982 roku w Kordobie w Argentynie transpłciowa pisarka, aktorka, performerka. Początkowo zarabiała na życie jako pracownica seksualna, uliczna sprzedawczyni i pokojówka” (cyt. za:lubimyczytac.pl) . Jej bohaterka została zainspirowana zapewne jej osobą. Istnieje wiele punktów stycznych w jej biografii, doświadczeniach z przeszłości z główną bohaterką, która prezentowana jest w „Kurewnach” z pozycji narratora pierwszoosobowego. Aż chciałoby się powiedzieć, że to powieść autobiograficzna. Choć niektóre opisane w niej wydarzenia wydają się za mało realistyczne, by były prawdziwe, jak postać kobiety unikającej pełni księżyca czy głuchoniema Maria, która zaczęła obrastać w piórka…i to dosłownie😏. Skusicie się?
Powieść jest debiutem pisarki, która już jako młody chłopiec Cristian odkryła w sobie upodobanie do przebierania się i homoseksualne skłonności. Zresztą ten moment autorka wyraźnie oznaczyła w powieści formułując niebinarne czasowniki w odniesieniu do głównej bohaterki jak; „pojęłom”, „zapytałom’, „modliłom” w momencie, gdy Cristian już wiedział, że nie czuje się chłopcem, ale jeszcze nie potrafił się wyraźnie zdefiniować. Było dla niego za wcześnie. Czytelnik śledzi życie Camili przez pryzmat jej życia rodzinnego, agresywnego i uzależnionego od alkoholu ojca, a także czasów szkolnych.
„(…) Taki miałam wzór męskości – dzikie rozszalałe zwierzę, przeraźliwy upiór i koszmar na jawie – który skutecznie mnie zniechęcił do bycia mężczyzną. Jeśli tak wygląda „męstwo”, to ja podziękuję.” – „Kurewny” Camila Sosa Villada.
Pod kątem socjologicznym książka okazała się być dla mnie niezwykle wartościowa.
„Gdybyście mogli zobaczyć, co wyprawiali ci ojcowie rodzin, niezmordowanie harujący na swoje dzieci i raszple. Gdybyście mogli usłyszeć, jak cicho pojękiwali, marząc na jawie…” – „Kurewny” Camila Sosa Villada.
Odwaga autorki dzielącej się trudnymi doświadczeniami z pracy prostytutki będąc transwestytą jest godna podziwu. Do tego jej osobiste wynurzenia o miłości, o chęci bycia w stałym związku, o posiadaniu kogoś zawsze obok siebie za wszelką cenę.
„Na wszystko więc się zgadzałam jak ostatnia szmata, nawet gorzej – zdzira. Zakochana kurwa: nie ma nic obrzydliwszego. Tego rodzaju mezalians gorszył moje koleżanki i z ulicy i z uczelni.” – „Kurewny” Camila Sosa Villada.
Bohaterki, o których jest ta powieść nie budzą w otoczeniu pozytywnych emocji. W większości są niezrozumiałe, krzywdzone, ignorowane i wyśmiewane. I ten cały wachlarz uczuć jest bardzo realistycznie opisany w książce. „Wywłoki” bo tak o osobie one same mówią budzą strach, lęk, często obrzydzenie. W tym wszystkim spełniają pragnienia klientów, mężczyzn. Zaciekawiło mnie, że o żadnej kobiecie w roli klientki nie było w powieści mowy. Czyżby kobiety nie miały skłonności do uprawiania fizycznej miłości z transwestytami i to jeszcze za gotówkę? Z jednej strony ostracyzm publiczny, z drugiej powszechne korzystanie z ich usług, z ich dobrodziejstw, które oferują. Niesamowita nierówność i niesprawiedliwość. Społeczny dualizm, dewotym i dulszczyzna. Wszystkie te negatywne słowa ukazujące tendencję społeczeństwa do fasadowego życia rozpoczynają się na literę „d”🤨.
Moja ocena: 8/10
Z książką zapoznałam się dzięki Wydawnictwu FILTRY.



















Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.