RYTUAŁ ŁOWCY
- Autor:PRZEMYSŁAW BORKOWSKI
- Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
- Liczba stron: 528
- Data premiery: 16.09.2020r.
- Moja ocena: 7/10
„Gdy obedrze się nas z tych wszystkich iluzji, które umożliwiają nam w miarę spokojną egzystencję…iluzji sensu życia, iluzji religii, iluzji racjonalnego rozumu panującego nad chaosem losu…zostaje tylko ono: przerażone, zdychające zwierzę”.
Przemysław Borkowski „Rytuał łowcy”
Przemysław Borkowski po raz kolejny udowodnił, że jest człowiekiem renesansu (jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się kiedyś, że to członek Kabaretu Moralnego Niepokoju). Po serii książek z Zygmuntem Rozłuckim („Zakładnik”, „Niedobry pasterz” i „Widowisko”) sięgnęłam po „Rytuał łowcy” znów zaciekawiona. Po raz kolejny w trakcie czytania książki tego autora kołatała mi się myśl: jakim cudem, jeden człowiek, może wykonywać tak różną twórczość!!! Może i to z sukcesem. Zdolność do obserwacji ludzkich zachowań, ich analiza i opisywanie, przydaje się i w kabarecie, i w trakcie pisania kolejnych stron książki.
Młoda prokurator Gabriela Seredyńska przy wsparciu doświadczonego policjanta, komisarza Aleksanderskiego rozpoczyna śledztwo na okoliczność zabójstwa biznesmena Różańskiego. Z pozoru sprawa morderstwa w afekcie (zdradzony mąż kochanki, zdradzona żona) staje się podwaliną do śledztwa z morderstwami seryjnymi w tle. Postępowanie zatacza coraz szersze kręgi. Do grona ofiar dołącza atrakcyjna projektantka mody- Oliwia, wybrana przez myśliwego celowo. Jej przyjaciółka, Stenia, będąca ofiarą przypadkową. Sprzedawczyni ze sklepu na Nowym Świecie i właścicielka domu w którym mieszkała. Komisarz CBŚ – Halicki, a nawet przypadkowy przechodzień z Grójca, z pierwszych stron książki. Instynkt łowcy i tak nie został zaspokojony. Pojawiają się coraz to nowsze pragnienia. Dwóch z nich nie uda się jednak myśliwemu zaspokoić.
Książka głęboko zapadła mi w pamięć. Porównywanie ludzi, często spotykanych przypadkowo, do zwierzyny łownej, a mordercę do łowczego, przeraża. Autor sięgnął do najgłębszych zakątków duszy ludzkiej, odkrywając to co w niej najgorsze. Niespełnione pragnienia, kompleksy, niezaleczone rany, bezsilność, ból i cierpienie. To wszystko, co później kształtuje nasze spojrzenie na świat, na innych. To wszystko, co pozwala nam zachowywać normy społeczne lub je łamać. To wszystko, co umożliwia nam zabicie instynktu myśliwego lub mu się poddanie. Autor skłania nas do myślenia, czy jesteśmy bardziej łowczym, czy ofiarą. Kim moglibyśmy się stać? Na to pytanie, też znajdujemy odpowiedź w „Rytuale łowcy”. Po prostu, w różnych okolicznościach bylibyśmy myśliwym, w innych zwierzyną łowną. Czasem długo i szczęśliwie będzie żyła zwierzyna, czasem wszystkie swoje ofiary przeżyje myśliwy. I tylko żal, że śledczy uświadamiają sobie, jak blisko byli rozwiązania zagadki wcześniej. Przecież go mieli, przecież go słuchali, a jednak nie słyszeli do końca…
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU CZWARTA STRONA.
Wiem, kogo zainteresuje ta książka. 😊
PolubieniePolubienie
Awww 😍 Zdecydowanie moje klimaty!
PolubieniePolubione przez 1 osoba