MACIE DZIŚ SZCZĘŚCIE
- Autor: LIDIA LISZEWSKA, ROBERT KORNACKI
- Wydawnictwo:SKARPA WARSZAWSKA
- Liczba stron: 318
- Data premiery:09.02.2022r.
Lidia Liszewska i Robert Kornacki debiutowali jako duet pisarski cztery lata temu powieścią „Napisz do mnie”. Cztery lata później na swoim koncie mają osiem powieści. Najnowsza „Macie dziś szczęście” od Skarpa Warszawska premierę miała 9 lutego. Sięgnęłam po nią z wielką ciekawością. Chcecie się przekonać jakie były moje wrażenia? Zapraszam do lektury recenzji.
Ewa i Jędrzej prowadzą telewizyjny program „Macie dziś szczęście”, w którym pomagają potrzebującym ludziom. Mimo, że program jest bardzo popularny, dwójka prowadzących nie darzy się zbytnią sympatią i mogło by się wydawać, że niewiele ich łączy. Jędrzej jest kilka lat starszy od Ewy, doświadczony dziennikarz, skrupulatny i poważny człowiek, który w ciszy mierzy się ze swoimi problemami. Ewa to młoda kobiet, której kariera wydaje się dobrze układać, która jednak walczy ze swoimi demonami. Zmaga się z problemem, który odkrywa Jędrzej. Losy prowadzących splatają się z losami bohaterów programu i jest trochę jak w serialu telewizyjnym, sporo dramatu, ale też dużo radości.
Muszę przyznać, że konwencja książki nie do końca mi podeszła. Czytało się ją szybko i przyjemnie, jednak część rzeczy mnie w niej po prostu nie przekonała. Już na samym początku rozbawiła mnie nazwa stacji, w której pracują główni bohaterowie – NTV i jej dyrektor programowy Edmund Kiszczak;) Książka pisana jest w narracji trzecioosobowej, z punktów widzenia różnych osób. Składa się z prologu, trzech części i epilogu. Powieść ma wiele cech dobrej literatury obyczajowej, ale trochę mam poczucie, że dlatego, że w książce pojawia się sporo postaci iwątków, są one potraktowane bardzo pobieżnie. Brakowało mi tu pewnej głębi psychologicznej i autentyzmu. Postacie głównym bohaterów również są specyficzne, wiele z ich problemów można by rozwiązać, gdyby po prostu byli szczerzy, także wobec siebie samych i potrafili się komunikować. Ewa momentami dość mocno mnie drażniła swoim postępowaniem, ale może o to chodzi, by bohater wzbudzał emocje, nieważne jakie;)
„Macie dziś szczęście” to nie tylko książka o miłości, również o przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, problemie alkoholowym, złu, cwaniactwu, ale też bezinteresownej pomocy. Pojawia się nawet wątek kryminalno-sensacyjny, i o ile ożywił on trochę akcję, a tyle jego dalsze prowadzenie trochę się jak dla mnie rozmyło i było mało konkretne. Podobał mi się sielski klimat jaki został stworzony w powieści przy okazji wizyt w Przebierowie, chyba ten elementy powieści był dla mnie najbardziej przekonywający. Sporo jest też w powieści o telewizji, rządzących nią prawach, jej roli i wpływie na ludzi. Może dlatego, że ja telewizji nie oglądam od lat, ten temat trochę mnie nudził, ale dla wielu osób to właśnie to kwestia może być tym, co najbardziej im się spodoba w powieści. Zachęcam więc do lektury powieści i wyrobienia sobie własnego zdania. Mimo, że mi książka może jakoś bardzo nie zapadnie w pamięć, miło spędziłam z nią czasu, pozwoliła mi na relaks i oderwanie się od rzeczywistości, a między innymi o to w czytaniu przecież chodzi, prawda?;)
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję autorom i WYDAWNICTWU SKARPA WARSZAWSKA.
Na ten moment, nie czuję potrzeby czytania tej książki.
PolubieniePolubienie