„Tęczowa dolina” Ryszard Ćwirlej

TĘCZOWA DOLINA

  • Autor:RYSZARD ĆWIRLEJ
  • Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo
  • Seria: MARCIN ENGEL. TOM 2
  • Liczba stron: 352
  • Data premiery: 22.03.2023r.

@hardewydawnictwo wzbogaciło się o kolejnego znanego Twórcę. Pod koniec marca br. pod szyldem właśnie tego Wydawnictwa wchodzącego w skład dużej grupy medialnej, wydał swoją powieść @Ryszard Ćwirlej pisarz. I z tego wydania od razu się ucieszyłam. Z radością przyjęłam kontynuację wątków podjętych w „Niebiańskim osiedlu” (recenzja na klik) tym bardziej, że sam Autor do niej nawiązuje „(…) oboje rozwiązali zagadkę pewnych osiedli, na których oferowano ludziom starszym i głęboko wierzącym domy po okazyjnych cenach wraz z bardzo ścisłą opieką duchową. ..”

(…) była zbudowana postawą księdza, bo ten potwierdzał jej teorię na temat zachłanności ludzi Kościoła, którzy według niej najlepsze interesy robili i robią na ludzkim cierpieniu oraz strachu przed nieznanym. Gdyby ludzie się nie bali tego, co się stanie z nimi po śmierci, żadna wiara nie miałaby racji bytu.” -„Tęczowa dolina” Ryszard Ćwirlej.

Emerytowana policjantka, która przeszła pozytywną weryfikację po poprzednim ustroju, Matylda wyrusza ze swoim kolegą po fachu, Bronkiem do nadmorskiej miejscowości Chłopy, gdzie na Bronka czeka spadek po niedawno zmarłej ciotce. W tym samym czasie Marcin Engel, dziennikarz śledczy, wyrusza ze swoją współpracowniczką Kamą do Ustronia Morskiego, gdzie znany lokalnej społeczności uzdrowiciel, ojciec Bernard podaje ludziom lekarstwo, po którym chory od razu czuje się lepiej. W Warszawie wnuk Matyldy, podkomisarz Franek Kaczmarek prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa autora prezentacji przygotowanej dla nowych inwestorów, który zginął we własnym mieszkaniu. Trzy wątki śledcze. Trzy fabuły kryminalne. Która okaże się najbardziej zaskakująca?

Praktycznie żadna😊. Podejrzenia, co do magicznego leku serwowanego przez miejscowego zielarza okazały się całkowicie trafne. W wątku prowadzonym przez Kaczmarka nie było zaskoczenia. A spadek przypadający Bronkowi, okazał się niezłą zasłoną dymną, która miała przywieźć babcię Matyldę nad samo polskie morze.

Bardziej od wątków kryminalnych podobała mi się warstwa społeczna. Nadal jestem fanką babci Matyldy, która potrafi wyrażać tym podobne opinie;

Bronek, tam się tłoczą troglodyci o ciasnych horyzontach, którzy mentalnie są jeszcze zatopieni w dziewiętnastowiecznym sosie bogoojczyźnianych tradycji. Oni potrzebują kolejek, bo w nich czują się u siebie, ale my jesteśmy nowocześni i podążamy z duchem czasu. Dlatego bilety kupujemy w internecie.” -„Tęczowa dolina” Ryszard Ćwirlej.

I to właśnie Matylda, bohaterka o szerokich horyzontach okazała się ciekawą przeciwwagą do tych wszystkich Zosiek, Marysiek, Jadwig, Grażyn i innych, sympatyzujących ślepo z lokalnym duchownym i wierzącym w domorosłego uzdrowiciela.  Podobało mi się jej upodobanie do porządku świata opierającego się na racjonalnych przesłankach oraz do podopiecznych wszelkiej maści. Też wątek Marcina Engla z Dżesi, Kamą i samą babcią Matyldą przyjemnie umilał mi czas czytania. Zresztą fabuła relacjonowana bezpośrednio w narracji pierwszoosobowej przez Engla zbliżyła mnie do tego bohatera, mimo, że w otoczeniu babci Matyldy wydawał mi się początkowo za mało interesujący. Nie wiem kompletnie skąd pomysł dorzucenia tematu warszawskiego śledztwa nadzorowanego przez oficera policji Franka Kaczmarka. Mimo, że mianownik nie był trudny do odgadnięcia przyznaję, że bez tego wątku książkę uważałabym za wystarczająco ciekawą. Tak to gubiłam się, czytając fragmentami, w fabułach i bohaterach, których naprawdę w powieści znalazło się sporo.  Engel, babcia Matylda i Kaczmarek. Trzej główni bohaterowie prowadzący, trzy zagadki, wspólny mianownik. No, w realu nie mogłoby się to zdarzyć😊. Ale kto powiedział, że fikcja literacka musi być realna.

Ćwirlej zaskakuje lekkością narracji czy to trzecio, czy pierwszoosobowej. Do tego wątki humorystyczne. Dialogi z babcią Matyldą. Komedia pomyłek ze znikającym ciałem. Przejaskrawione potyczki słowne z Dżesi w roli głównej autorstwa Kamili umilały czytanie. Sama konstrukcja, kolejno ponumerowane rozdziały, których jest łącznie dziesięć oraz dołączenie na początku każdej części czasu i miejsca akcji, dodatkowo porządku literacki świat, w który Autor zaprasza każdego czytelnika.

Tak. Książka jest dla każdego. Książka jest i dla fanów literatury obyczajowej, i dla fanów lekkich wątków kryminalnych, w których trup nie ścieli się gęsto, a krew nie leje się strumieniami. Idealna lektura na letnie popołudnie. Miłego czytania.

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Harde.

Jedna uwaga do wpisu “„Tęczowa dolina” Ryszard Ćwirlej