
MIŁOŚĆ POKONUJE ŚMIERĆ
- Autorka: KATARZYNA BONDA
- Wydawnictwo: MUZA
- Seria: WIARA, NADZIEJA, MIŁOŚĆ (tom 3)
- Liczba stron: 352
- Data premiery: 12.07.2023r.
Są chwile, w których sama bardzo, ale to bardzo się sobie dziwię 😊. Mam cichą nadzieję, że kobieta od której tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z kryminałami, @Katarzyna Bonda też czasem się samą zaskakuje 😉. O serii „Wiara, Nadzieja, Miłość” słyszałam dużo, nawet z ust samej Autorki w trakcie spotkań z czytelnikami. Wiedziałam, że cykl istnieje i jaki jest jego główny zamysł. Sięgając po „Miłość pokonuje śmierć”, która premierę miała 12 lipca br. nie mogłam się sobie nadziwić, że ja poprzednich dwóch tomów tej trylogii kryminalnej jeszcze nie przeczytałam. „Miłość leczy rany” z 2019 i „Miłość czyni dobrym” z 2020 również od @wydawnictwo.muza.sa ciągle przede mną. Będą idealną odskocznią od czytanych z pasją książek o Meyerze lub Sobieskim.
„Sprawa wcale nie trafiłaby na wokandę, gdyby nie udział najlepszego polskiego profilera doktora Bogdana Lacha…” – „Miłość pokonuje śmierć” Katarzyna Bonda.
To musi być najlepsza rekomendacja do sięgnięcia po ten kryminał. To, że Pan Lach doprowadził do skierowania sprawy do sądu swoją wiedzą i doświadczeniem gwarantuje, że sprawa nie była taka oczywista. A w kryminałach opartych na faktach to jest właśnie najbardziej ciekawe. Bonda z tomiszczy akt, wywiadów z zainteresowanymi sfabularyzowała historię, która stała się naprawdę. Historię Anny, której mąż zaginął. Kobiety dobrze ustawionej, która poświęciła swoją młodzieńczą miłość dla potencjalnego, lepszego życia, dla życia u boku Radosława Skowrona, którego firma okazała się ogromnym sukcesem. Sprawa nabiera dodatkowych rumieńców, gdy okazuje się, że śledztwo prowadzi inspektor Nikodem Ferenc, szef powiatowej komendy, były narzeczony Anny.

Z przyjemnością przeczytałam „Miłość pokonuje śmierć” Katarzyny Bondy 😊. Historia dobrze się ułożyła, mimo wielu niewiadomych związanych z prawdziwym śledztwem. Interesująco Autorka przedstawiła złożoną postać Anny. Anna przekonała mnie jako ofiara. Przekonała mnie jako przedsiębiorcza kobieta. Przekonała mnie jako atrakcyjna kobieta w średnim wieku, znudzona trochę swoim długim małżeństwem. Również przekonała mnie jako manipulatorka, po przysłowiowych trupach idąca do celu. I wreszcie przekonała mnie również jako prawdopodobna morderczyni.
Manipulacje są zawsze idealną pożywką zbrodni. Fabułę nimi przeplataną czyta się bardzo dobrze. Zawsze się zastanawiam, jak daleko prawdziwemu życiu do literackiej fikcji. Okazuje się, czytając kryminał oparty na prawdziwych zdarzeniach, że rzeczywistość pisze czasem bardzo interesujące scenariusze. Z manipulantkami i manipulantami możemy mieć równie często do czynienia, jak z innymi ludźmi.
Od jakiegoś czasu bardzo podoba mi się konstrukcja książek Katarzyny Bondy. „Miłość pokonuje śmierć” składa się z czterech zatytułowanych części. W prologu Autorka wprowadza czytelników do intrygi kryminalnej kreśląc ogólnie zdarzenia, które zaważają na dalszych losach głównych bohaterów. Na początku każdej części Bonda oznacza miejsce i czas. Dzięki temu nie sposób pomylić się w chronologii zdarzeń, które zostały bardzo dobrze uporządkowane. W posłowiu czytelnik znajdzie tłumaczenia, argumentację, okoliczności, które wpłynęły na zajęcie się tym tematem. Przyznaję, że to jedna z moich ulubionych części książek. Dzięki niej mogę się dowiedzieć, jaka była motywacja autora, co chciał osiągnąć i co tak naprawdę go skłoniło do podjęcia się tego konkretnego zagadnienia. A lubię znać niektórych autorów. Tak! Szczególnie tych, których czytam od lat. Tak jak Katarzynę Bondę. Nie ukrywam, jest jedną z niewielu, które po tylu przeczytanych książkach jeszcze mi się nie znudziła. Chyba trafił swój na swego 😉.
Ciekawa książka. Interesująca fabuła. Wyraziści bohaterowie. Niczego innego nie potrzebujecie, by spędzić przyjemny czas z lekturą. Polecam !!!
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza.
