
SĄSIADKA
- Autorka: JUSTYNA JELIŃSKA
- Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo
- Cykl: SĄSIADKA (tom 1)
- Liczba stron: 304
- Data premiery: 13.03.2024r.
„Sąsiadka” od HARDE Wydawnictwo autorstwa Justyna Jelińska – profil autorski to pierwsza książka pisarki, którą dostałam do ręki. O samej Autorce wiem niewiele, oprócz tego, że jest pasjonatką pisania, żoną, matką i właścicielką psa. Lubi też tatuaże, świece i podwarszawskie wsie. Możliwe, że upodobania przyczyniły się wyboru miejsca, w którym ulokowany został zapowiadany jako intrygujący thriller. Wieś Trzebież istnieje naprawdę na geograficznej mapie Polski.
Anka Jankowska po trudnym rozstaniu kupuje w okazyjnej cenie domek wiejski. Za sąsiada ma starszego, samotnego pana, drzewa, ptaki i łąki. Tylko, że w zagajniku czai się zło. Najpierw Wilczyca przychodzi niespodziewanie, w ukryciu. Potem pojawia się coraz częściej dając Ance znać, że jest tu z jakiegoś powodu. Nie pomaga sąsiad, nie pomaga Malwina – sprzedawczyni z wiejskiego sklepu ani autorytet miejscowego dzielnicowego. W lęku Anka zaczyna widzieć cienie, postaci w kapturach. Zastaje zabitego kosa na progu swego domu. Komu zależy na tym, by Anka nie była w Trzebieży szczęśliwa?

….
Kompletnie nie wiem jak mam Wam przedstawić opinię o przeczytanej książce… Z jednej strony nie ukrywam zapowiadała się całkiem nieźle. Duszna mała społeczność wiejska. Ukryty w zieleni samotny domek. Starszy sąsiad, który nie uratował Jagody i o którą śmierć się ciągle obwinia. Sama postać Klementyny Wilk na początku przerażała, ciekawiła. Ciągle zastanawiałam się, co robi, co mają znaczyć jej gesty, jej zachowanie. Z drugiej strony im więcej stron miałam przeczytanych, tym było gorzej. Wątki fabuły przestały się kleić. Klementyna jako mieszkanka wsi bez żadnego logicznego uzasadnienia nie znalazła u nikogo zrozumienia. Sama Anka nie zaciekawiła się jej motywów, nie podjęła próby komunikacji. Zresztą jej zachowanie w stosunku do Wilczycy stało się w pewnym momencie groteskowe, jak cały ten wątek z nią związany. Kompletnie nie przekonał mnie motyw z ukrywaniem losów poprzednich właścicielek nowego domu Anki. Żałuję bardzo, że Justyna Jelińska nie rozwinęła tematu trochę w inny sposób. Wręcz ten opisany w książce wydawał mi się tak dziwaczny, że aż nieprawdopodobny, że znalazł się w książce tego gatunku. Nie ukrywam, że zdziwiło mnie także zakończenie, na siłę zaskakujące. Bez finezji, bez źródła, bez rysu psychologicznego, którego mi zabrakło. Zlepek zachowań, nieoczekiwanych zwrotów akcji i chwilami wręcz „śmiesznego” dialogu. Ale pamiętajcie, to tylko moja subiektywna opinia.
Plusem jest konstrukcja książki. Bardzo dobrze się czytało się fragmenty podzielone na części „Teraz” czy „Kilkanaście miesięcy wcześniej”. Łącznie rozdziałów jest dwadzieścia sześć. Spodobała mi się również postać samej Anki Jankowskiej. To osobowość z dużym potencjałem, dla mnie znaczniej mniej nielogiczna niż przedstawiła ją sama Autorka. Umiejscowienie akcji też zasługuje na uznanie. Uwielbiam historie utkane z losów różnych ludzi, którzy żyją ze sobą w małej, zamkniętej społeczności. Gdzie jedną chałupę od drugiej dzieli sporo kroków. Gdzie nie ma latarni, a światła okien domostw nie dochodzą. Gdzie szybko robi się ciemno, strasznie i chwilami dziwacznie. Gdzie wszyscy się znają. Wszyscy o wszystkich i o wszystkim wiedzą. Tylko czasem nie chcą się tą wiedzą dzielić.
Jeśli nie czytaliście żadnej z książek Justyny Jelińskiej to warto zapoznać się z jej piórem. Całkiem możliwe, że „Sąsiadka” przypadnie Wam do gustu. Czytam o niej dużo dobrych recenzji.
Moja ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Harde.