„Smaki nieba” Sylwia Kubik

SMAKI NIEBA

  • Autorka: SYLWIA KUBIK
  • Seria: SERIA POWIŚLAŃSKA . TOM 4
  • Wydawnictwo: EMOCJE
  • Liczba stron: 328
  • Data premiery: 18.03.2024r. 

Książki Sylwia Kubik – pisarka z Powiśla są mi znane. Na moim blogu przeczytacie moje opinie o książkach z „Cyklu żuławskiego” („W cieniu wierzb”, „Tajemnica z przeszłości”, „Krok do miłości”). Ze zdziwieniem jednak odkryłam podczas ostatnich majowych, warszawskich targów książki, że Autorka swoją „Serię powiślańską” wydaje w nieznanym mi do tej pory Wydawnictwo Emocje. Mając tylko pozytywne doświadczenie z poprzednimi publikacjami Autorki z ochotą przystąpiłam do czytania powieści „Smaki nieba”, na recenzję której nieśmiało Was zapraszam. 

Pełna smaków i zapachów opowieść o świecie, w którym każdy czuje się jak w domu.” – z opisu Wydawcy.

Brzozówka, mała wieś na Powiślu. Jej mieszkańcy są pełni soczystych smaków, jak przyroda, która się budzi wczesną wiosną lub jak przedświąteczne przygotowania, które pachną pączkami, żurkiem, czy białą kiełbasą smażoną w niedzielę wielkanocną . Fabuła toczy się wokół nowych -pensjonariuszy z Brzozowej Ostoi. Rozpoczyna się w Wielki Czwartek, który rozpoczyna przygotowania do najważniejszych dla katolików świąt Wielkiej Nocy. Choć motyw religijny nie ma tu większego znaczenia. Autorka raczej skupiła się przygotowaniach i obchodach świąt.  Opisała jak poszczególni bohaterowie je przeżywają, z czym się mierzą, co im przypominają. Do tej Wielkanocy przygotowuje się też cała wieś. Warto zaglądnąć przez okna i zobaczyć w jaki sposób. 

Książka opowiada różne historie, różne stadia przygotowań do świąt wielkanocnych, różne domy, różnych bohaterów. Nie czytałam poprzednich tomów, więc nie znam za bardzo bohaterów z trzech poprzednich części. Książka obfituje w spory, nieporozumienia, ale też we współpracę pomiędzy poszczególnymi bohaterami. Z przyjemnością czytałam o Hani, Karolinie i jej rudzielcach czy pani Helenie. Podobał mi się też wątek Gabrysi. Autorka poszła jednak o krok dalej. Idyllę i gehennę przygotowań do świąt przeplotła problemami małżeńskimi Małgosi i Rafała oraz Moniki i Macieja. To nie jedyne parę na których dłużej zawiesiłam oko i serce. Wzruszyła mnie historia, bardzo dobrze zresztą opisana Elfriede i Stefana, którzy znowu się spotkają, a i sama opowieść o Elfriede wzbudziła we mnie silne emocje. 

Bardzo dobrze skrojona obyczajowa powieść. Kompletna, wielowymiarowa, poruszająca wiele różnych wątków. Spodobał mi się pomysł ze scenerią i różnorodnością bohaterów. Każdy w nich znajdzie jakieś swoje lustrzane oblicze. Każdy z czytelników będzie miał możliwość poruszenia strun własnych emocji i uczuć. Bo tym właśnie charakteryzuje się dobrze napisana powieść obyczajowa, że wzbudza emocje pokazując niby pozornie znany nam świat, w którym możemy się przeglądać, w którym możemy siebie samych przeżywać na nowo. Kontemplując, co wydarzyło się w naszym życiu. Nie raz i nie dwa… 

Zachęcam do przeczytania! 

Moja ocena: 8/10

Z opinią o książce zapoznaliście się dzięki Wydawnictwu Emocje.

Dodaj komentarz