„Brakujący element” Harlan Coben

BRAKUJĄCY ELEMENT

  • Autor: HARLAN COBEN
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Cykl: WILDE (tom 2)
  • Liczba stron: 416
  • Data premiery: 13.07.2022r.

Historia opisana w książce „Chłopiec z lasu” (recenzja na klik), która debiutowała 12 listopada 2020r. zaczyna się krystalizować. W kolejnej części zatytułowanej „Brakujący element” Harlan Coben powraca do Wilde’a, który jako kilkulatek został znaleziony sam w lesie. Do Wilde’a, który nie wie skąd pochodzi i jak to się stało, że rodzice zostawili go samego na pastwę losu w niebezpiecznych leśnych gąszczach. Premiera książki od @WydawnictwoAlbatros odbyła się 13 lipca br. I jest to dziewiąta pozycja Cobena, której opinię znajdziecie na moim blogu.

Miał jakieś wspomnienia, ale powracały do niego jedynie w formie przebłysków i sennych wizji: czerwona poręcz, ciemny dom, portret wąsatego mężczyzny, a czasami, kiedy obrazy zyskiwały dźwięk, krzycząca kobieta.” „Brakujący element” Harlan Coben.

Wilde próbuje dowiedzieć się, co się stało z jego rodzicami. Przekazuje swój materiał genetyczny firmie, która paruje członków rodzin. Uzyskuje informację o tajemniczym DC mającym żonę Sofię i trzy córki; Cheri, Alenę i Rosę, z którym jest spokrewniony. Wizyta u DC nie przynosi odpowiedzi na dręczące Wilde’a pytania. Jego potencjalny ojciec nie podaje mu żadnych danych matki, a sam prosi, by Wilde nie niszczył mu rodzinnego szczęścia swoim pojawieniem się. Jednocześnie do Wilde’a zwraca się znany z reality show celebryta Peter Bennett również twierdzący, że łączą obu mężczyzn więzy krwi. Do tego śmierć agentki FBI Katherine Frole mającej związek z nielegalną organizacją Bumerang dodatkowo komplikuje sprawę, w której grzebie Wilde wraz ze swoją przyrodnią siostrą Role.

Lubię czytać Cobena, nie powiem. Choć ostatnimi czasy rozwinięcie fabuły mnie nie zachwyca. „Brakujący element” niestety powielił ten schemat. Pierwsza połowa bardzo dobra. Pomysł ze współpracą Lwa, Niedźwiedzia Polarnego, Pantery, Alpaki i innych wzbudził moją ogromną ciekawość. Wrzucenie do fabuły tego wątku w dzisiejszym świecie zasługuje na uwagę. To samo dotyczy Wilde’a i jego próby odzyskania tożsamości. Wilde’a, który kieruje się tak samo jak mecenas Hester zasadą; „(…) martw się o to, na co masz wpływ. Jeśli nie masz wpływu, odpuść sobie.” W trakcie poszukiwań Wilde zachował się we właściwy dla siebie sposób, emanował rozwagą, spokojem, zastanowieniem się, przewidywaniem konsekwencji swoich czynów. Jest postać jest sama w sobie ciekawa. Chłopiec żyjący przez wiele lat sam w lesie, oddany społeczeństwu. W specyficzny sposób dojrzały, w specyficzny sposób ukształtowany i żyjący współcześnie, w wielu ponad czterdziestu lat. Nie dziwię się, że Coben do tej postaci tak chętnie powrócił. Rozstrzygnięcie związane z jego dziedzictwem mnie całkowicie zawiodło. Mało prawdziwe w efekcie emocjonalnej reakcji opisanej na końcu. Mało życiowe, mało wiarygodne. Kwestie powiązań genetycznych zostały rozpisane w sposób bardzo niezrozumiały. Wątki powinowactwa ze strony ojca, matki zbyt trudno przedstawione. Kompletnie nie rozumiałam kwestii pseudo celebryty Petera Bennetta, w tym rozstrzygnięciu. Autor rozwinął tę kwestię, w moim odczuciu tylko po to, by zagmatwać fabułę, by zagonić czytelnika w ślepy zaułek. Cóż, taka jego rola. Stwórca nie musi wszystkiego dawać czytelnikowi na tacy😊. Generalnie bardzo słabo wypadła cała warstwa obyczajowa, czy to związana z Peterem Bennettem, czy z Wildem, czy nawet z Hester i jej partnerem Orenem.

Czyta się jednak książkę bardzo przyjemnie. Wilde przenika w życie Mathew, Laili, Hester, Role po raz kolejny. Jego przenikanie jest rzetelne. Chce żyć trochę tu i trochę tam. Ciekawa jestem jak ten wątek Coben pociągnie w kolejnej części😉. Książka nie dłuży się, mimo, że nie jest najwyższych lotów. Wydarzenia dzieją się jedno po drugim bardzo szybko. Czterdzieści trzy krótkie rozdziały prowadzą fabułę płynnie. Język jest pełen kolokwializmów, powszechny, typowy dla amerykańskich współczesnych twórców literatury rozrywkowej. Nie liczcie na zbyt dużo emocji, którymi zwykle cechuje się dobry thriller. „Brakujący element” jest bardziej książką sensacyjną z ciekawym Chłopcem z lasu i mecenas Hester, której powiązania i znajomości dają nieograniczone możliwości. Tak! ci bohaterowie powinni mieć osobną książkę.

Moja ocena: 6/10

Książkę podarowało mi  Wydawnictwo Albatros, za co bardzo dziękuję.

„Zachowaj spokój” Harlan Coben

ZACHOWAJ SPOKÓJ

  • Autor: HARLAN COBEN
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Liczba stron: 432
  • Data premiery w tym wydaniu: 13.04.2022r.
  • Data 1 wydania polskiego: 01.01.2009r.
  • Data premiery światowej: 17.04.2008r.

Harlan Coben to światowej sławy autor thrillerów, który szczęśliwie dla niego podpisał w 2018 roku umowę z platformą Netflix na ekranizacje jego powieści. Finalnie co rusz pojawiają się nowe dzieła telewizyjne oparte na historiach wymyślonych przez niego. Tym razem polska ekipa wzięła na warsztat powieść „Zachowaj spokój”. Wynik prac załogi już możemy oglądać na Netflix, a w rolach głównych występuje Magdalena Boczarska i Leszek Lichota. Przy okazji tej ekranizacji @WydawnictwoAlbatros wznowiło wydaną w 2008 roku książkę. W tej edycji książka miała premierę 13 kwietnia br.

Całe jej życie było gwałtowną ucieczką od wszystkiego, co dobre i porządne, poszukiwaniem następnego nieosiągalnego lekarstwa, stanem nieustannego znudzenia przerywanym żałosnymi wzlotami.” -„Zachowaj spokój” Harlan Coben.

To nie opis prostytutki, kobiety samotnej, narkomanki, czy pacjentki szpitala psychiatrycznego. To opis matki, jednej z wielu. To opis Marianne, której życie nagle zostaje zakończone. I nikt nie wie na początku dlaczego…..
W tym samym czasie nastoletni syn Tii i Mike’a Baye’ów zaczyna zachowywać się inaczej. Rzuca ukochany hokej, staje się małomówny, odosobniony, niedostępny. Wszyscy jego zachowanie tłumaczą samobójczą śmiercią przyjaciela; Spencera Hilla, którego ciało zostało znalezione jakiś czas temu na dachu szkoły. A może z Adamem dzieje się coś innego…….
Sąsiadka Baye’ów, Susan Loriman stara się znaleźć idealnego dawcę nerki dla jedenastoletniego syna, który leczony jest w klinice Mike’a Baye, znanego transplantologa. Nagle okazuje się, że Susan ma coś wspólnego z nauczycielem córki Baye’ów; Joe Lewistonem. Tylko co?

Książki Cobena zawsze czytam w ciemno wiedząc, że zapewnią mi na stałym, dobrym poziomie rozrywkę. Tak się stało i tym razem, mimo, że książka okazała się mniej wyjątkowa niż na przykład „Chłopiec z lasu” lub „Mów mi Win”. Stanowi jednak kwintesencję talentu jej autora. Akcja dzieje się bardzo szybko, pełna jest zwrotów akcji, kolejnych zagadek, niedopowiedzeń, ciekawostek i wzajemnych powiązań, które jako czytelnik pragnęłam jak najszybciej poznać. Narracja jest trzecioosobowa, a fabuła została ujęta w krótkie ponumerowane rozdziały. Jest ich łącznie czterdzieści. Do tego wątek programu szpiegowskiego w komputerze nastoletniego syna, z którym jako matka nastolatków utożsamiłam się praktycznie od razu. W uszach brzmią mi ciągle słowa Mo:

Macie je wychowywać, nie rozpieszczać. Każdy rodzić decyduje, na ile samodzielności pozwala swojemu dziecku. Wy sprawujecie kontrolę. Powinniście wiedzieć o wszystkim. To nie republika. To rodzina. Nie musicie stosować mikrozarządzania, ale powinniście mieć możliwość interweniowania. Wiedza to władza.” -„Zachowaj spokój” Harlan Coben.

Sam początek również przypadł mi do gustu, ze względu na teorię o Kainie i Naczelnej😊. Niezwykle intersująca, przezabawna dyskusja, która zapada w pamięć. Kompletnie nie przekonała mnie jednak opowieść w zakresie starszej inspektor Muse i jej problemów z podwładnymi. Jak na realia amerykańskiej, czy nawet polskiej policji, silnie ustrukturyzowanej i wręcz dyktatorskiej, przedstawione niektóre fakty literackie odebrałam jako silnie fantazyjne. Samo śledztwo FBI prowadzone w miejscu zamieszkania Baye’ów było również grubymi nićmi szyte. Takie jakby „na odwal”, takie jakby od niechcenia. Stanowiło słaby wątek poboczny. A postaci dwóch agentów FBI moim zdaniem zostały zobrazowane w sposób kuriozalnie karykaturalny. To samo dotyczy wątku córki Baye’ów, Jill i jej przyjaciółki Yasmin Novak. Ciekawy pomysł, nie powiem, potraktowany jednak trochę po macoszemu, jakby na dokładkę.

Trochę mam kłopot z oceną tej książki. Mimo, że powieść czytałam bardzo szybko i przyjemnie, to w niektórych momentach  nie mogłam wkręcić się w fabułę, przez co mnie męczyła. W wielu miejscach nie była tak ekscytująca, jak w innych powieściach Cobena. O dziwo, dostrzegam również, że historia została bardzo dobrze poprowadzona. Jest kompletna od początku do końca. Cobenowi żaden wątek nie uciekł, nie znalazłam żadnej luki fabularnej. Taki trochę miszmasz. Taka dychotomia. W wielu miejscach tak samo dobra, jak i słaba.

Jednego możecie być pewni, Coben pisze zawsze ciekawie. Nie wszystkie historie powodują zachwyt czytelnika, wszystkie jednak czyta się z uważnością i zaciekawieniem. A dla wątku Nasha i Pietry na pewno warto zapoznać się z „Zachowaj spokój”. Miłej lektury!

Moja ocena: 6/10

Książkę podarowało mi  Wydawnictwo Albatros, za co bardzo dziękuję.

„Mów mi Win” Harlan Coben

MÓW MI WIN

  • Autor: HARLAN COBEN
  • Cykl: WINDSOR HORNE LOCKWOOD III (tom 1)
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Liczba stron: 414
  • Data premiery: 10.11.2021r.
  • Data premiery światowej: 18.03.2021r.

„Mów mi Win” Harlana Cobena otrzymałam od @WydawnictwoAlbatros, za co bardzo dziękuję. Książka premierę miała 10 listopada br., a do mnie trafiła z opóźnieniem. Przesyłkę odebrałam dopiero 14 grudnia. Czekałam na nią z niecierpliwością. Czasem tak po prostu jest, że na to, czego się bardzo pragnie trzeba poczekać trochę dłużej. Moje zniecierpliwienie było – myślę – w pełni uzasadnione.   Po przeczytaniu wielu przychylnych recenzji nie mogłam się doczekać, by poznać tego tytułowego Wina, który mam nadzieję zapoczątkował nową, udaną serię Windsor Horne Lockwood III.

Wszyscy jesteśmy mistrzami psychologicznej racjonalizacji. Wynajdujemy sposoby, żeby uzasadnić swoje rozumowanie. Wykrzywiamy je, żebyśmy sami sobie wydawali się lepsi, sympatyczniejsi. Wy też to robicie. Jeśli to czytacie, należycie niewątpliwie do jednego procentu ludzkości na przestrzeni dziejów. Żyjecie w warunkach, jakie mogło sobie wyobrazić żałośnie mało ludzi w historii. Jednak zamiast to docenić , zamiast robić więcej, zamiast pomóc tym, którym wiedzie się gorzej, zarzucamy im, że za mało się starają.” – „Mów mi Win” Harlan Coben.

Windsor Horne Lockwood III każe na siebie mówić Win. To bogaty, temperamentny, uzdolniony, szarmancki, arogancki i przeświadczony o własnej wyjątkowej wartości milioner pochodzący z rodziny z tradycjami. By ją chronić, wszyscy są w stanie poświęcić wiele. I jego ojciec, i jego matka, i dziadkowie, a także jego kuzynka Patricia. Kuzynka, która dwadzieścia lat wcześniej straciła ojca w wyniku napadu rabunkowego, a sama została uwięziona w Chacie grozy, z której uwolniła się dopiero po paru miesiącach. Gdy nagle w apartamencie należącym do żyjącego samotnie Ry’a Straussa zostaje odnaleziony skradziony dwadzieścia lat wcześniej oryginalny obraz Vermeera, Win wie, że śmierć jego właściciela i fakt odnalezienia obrazu nie może być przypadkiem. Zaczyna jak po nitce do kłębka odkrywać kolejne fakty morderstwa, kradzieży, uwięzienia kuzynki sprzed dwudziestu lat. A także  wydarzeń, których sprawcami była Szóstka z Jane Street. Wydarzeń, które kosztowały życie niewinnych ludzi. W tym wszystkim pomaga mu nieodłączony przyjaciel Myron Bolitar, osobiście zaangażowany w rozwiązanie sprawy.

To nowy, ulubiony mój bohater. Bezkompromisowy, odważny, bez żadnych ograniczeń w każdej sferze swego życia. Do tego uroczo bezczelny. Korzystający z wszelkich możliwych dóbr, aplikacji randkowej dla bogatych, prywatnego śmigłowca, asystenta, limuzyn i wielu innych. Posiadający własny, niestandardowy kręgosłup moralny. I co dziwne, da się lubić. Ja go polubiłam od pierwszych stron. Może dlatego, że lubię skomplikowanych bohaterów, w których dobro miesza się ze złem i to na własnych warunkach. Win lubi przemoc. Przyznaje się do tego i nie zamierza tego tłumaczyć. Jak sam mówi: „Bardzo ją lubię. Nie uciekam się do niej dla innych. Stosuję ją dla samego siebie. i to nie tylko w ostateczności. Walczę, kiedy tylko mogę. Nie staram się unikać kłopotów. Szukam ich.” Jego nieograniczone możliwości finansowe sprawiają, że pewne rozrachunki przychodzą mu z dużo większą łatwością, niż oficjalnym organom ścigania. Mimo, że sprawa jest osobista, gdyż dotyczyła bezpośrednio jego rodziny, czytając miałam wrażenie, że bawi się nią, bawią go zagadki i kolejno odkrywane fakty. Bawi się podejmowanymi środkami, czynnościami i psychologicznymi gierkami, które prowadzi. Choć niektóre traktuje z odrazą, jeśli dotykają bezpośrednio jego samego; „Lopez i Young stosują wobec mnie zwykłą w takich przypadkach taktykę milczenia. Mechanizm jest prosty: większość ludzi nie znosi ciszy i zrobi wszystko, by ją przerwać, często mówiąc coś, co można potem wykorzystać przeciw nim. To dla mnie niemal obraza, że mają mnie za kogoś takiego.”.

Bardzo dobrze napisany thriller kryminalny. Coben fabułę zawarł w trzydziestu sześciu rozdziałach, których narratorem jest nie kto inny, jak sam Win. Jego spostrzeżenia są inteligentne, myśli uporządkowanie, postać i osobowość od początku do końca spójna. Win, jako narrator i zarazem główny bohater nie miota się, nie szamocze sam ze sobą, obce jest mu poczucie winy, działa metodycznie, konsekwentnie i potyczki prowadzi bardzo inteligentnie. Do tego, co go nierzadko zaskakuje, jest w stanie przyznać się do błędu, do mylnego osądu. Cała intryga jest skomplikowana. Dużo faktów miało finalnie znaczenie. Nie sposób jednak pogubić się w historii. Autor kreśli bohaterów w sposób bardzo wyrazisty, wydarzenia przedstawia systematycznie. Mimo, że książkę czytałam z przerwami, bieżąca sytuacja nie pozwoliła mi jej przeczytać w jeden wieczór, nie pogubiłam się w niej wcale. W wątki zatapiałam się na bieżąco. Kojarzyłam kolejno odkrywane fakty, nie pomijając żadnych ważnych informacji.

Czytanie tej książki to relaks i zabawa na najwyższym poziomie. Dużo w niej tajemniczości, osobistych przeżyć, a do tego język powodujący, że dialogi są bardzo inteligentne, tak samo jak bystre są spostrzeżenia, myśli i przeżycia głównego bohatera. Szczerze polecam.

Moja ocena 8/10.

Recenzja powstała we współpracy z  Wydawnictwem Albatros.

„Zostań przy mnie” Harlan Coben

ZOSTAŃ PRZY MNIE

  • Autor: HARLAN COBEN
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Liczba stron: 416
  • Data premiery w tym wydaniu: 08.12.2021r.
  • Data 1 wydania polskiego: 13.02.2013r.

Nie taki koniec roku 2021 sobie wyobrażałam☹. Odchodzenie zawsze pozostawia dużo smutku w nas, tym więcej, im dotyka bliższych nam osób.  Tak tu tylko więc zostawię….

Powieść Harlana Cobena „Zostań przy mnie”, premierę w tym wydaniu miała 8 grudnia br. Premiera nie byle jaka. Związana jest bowiem z ekranizacją na platformie Netflix, której premiera wyznaczona została na 31 grudnia 2021r.  @WydawnictwoAlbatros przypomina oryginał. Ja swoim zwyczajem najpierw czytam, później oglądam.

Każdy dzieciak, pomyślała Megan, jest sfrustrowanym adwokatem, szukającym luk prawnych, domagającym się nierealnie niepodważalnych dowodów, atakującym nawet najdrobniejsze szczegóły. – „Zostań przy mnie” Harlan Coben.

Z takimi dywagacjami i trudnościami wychowania nastoletniej córki Kaylie i jej młodszego brata Jordana zmaga się Megan Pierce. Typowa amerykańska matka, żona i agentka nieruchomości z przedmieścia. Kobieta tęskniąca za swoim dawnym życiem. A przecież „(…) Powinna być wdzięczna i zadowolona, że ze wszystkich ludzi ona (…) osiągnęła to, o czym marzy każda dziewczynka.”. Czego więc szuka w La Crème w Atlantic City? Dlaczego wraca do tego miasta? Spotyka się z dawnym znajomym Rayem Levine i detektywem Broomem szukającym od siedemnastu lat Stewarta Greena, który zaginął kiedyś bez wieści. A którego tajemnicę Broom pragnie odkryć, by donieść o niej pogrążonej w smutku żonie oraz dzieciom. Czego więc szuka Megan w knajpie La Crème w Atlantic City i dlaczego co rusz wraca do tego miasta?

Nie jest to jedna z najlepszych książek Cobena. Samego Autora czytałam wielokrotnie. Na mym blogu znajdziecie cztery recenzje książek tego wybitnego amerykańskiego pisarza. Jest on niezwykle płodny w kreowaniu historii, w których trudne doświadczenia, ciekawe wątki kryminalne i napięcie splatają się od pierwszych stron. Tym razem zabrakło charakterystycznej główne bohaterki. Postać Megan mimo, że nie została przez Cobena spłycona nie zawładnęła moją wyobraźnią. Bardziej skupiłam się na Broomie, wydawał mi się ciekawszy. Duży plus za rozpisanie wątku Agnes, teściowej Megan oraz wątku z Barbie i Kenem. Te fragmenty fabuły czytały się praktycznie same. Do tego oczywiście antypatyczny zastępca komendanta Goldberg, który jak Doktor Jekyll i Pan Hyde ma dwa oblicza dodawał świeżości.

Wątek kryminalny został jednak dobrze napisany. Pomysł na osadzenie zaginięć w czasie Mardi Gras naprawdę ciekawy. U nas to święto znamy pod nazwą „Śledź”.  Według Wikipedii Mardi Gras (wym. [maʁ.di ɡʁɑ], fr. tłusty wtorek) – to „dzień przed środą popielcową, ostatni dzień karnawału. Jest to także nazwa różnego typu festiwali lub parad ulicznych, odbywających się niezależnie od siebie w wielu miastach na całym świecie, np. w Nowym Orleanie czy Sydney” (cyt. za: Wikipedia). Ten symbol, końca  i jednocześnie początku czegoś nowego zapadnie mi w pamięć na długo. Koniec zabawy. Coś w tym jest.

Jest to proza właściwa Harlanowi Cobenowi. Napisana charakterystycznym stylem, językiem. Autor unika zbędnych opisów, potrafi jednak wprowadzić Czytelnika w istotne okoliczności, które stanowią bazę pod kreowany aktualnie wątek. Chwilami czułam jednak, jakby Coben zapomniał, że wielu z jego czytelników jest inteligentnymi ludźmi. Powtórzenia, nawiązania do zaginionych mężczyzn, do powtarzanych co rusz uczuć i tęsknot Megan, wielokrotne przypominania jednego faktu, męczyły mnie momentami. Zapewne to cel Autora, by czytelnik nawet oderwany od powieści nie zapomniał istotnych informacji, które w pewnym momencie układają się w jedną, spójną całość. Jak w prawdziwym, dopracowanym od samego końca zakończeniu.

Książka dla fanów Cobena. Dla tych, co lubią thrillery kryminalne i lubią zanurzyć się w najgłębsze zakamarki dusz ludzkich, w których na dnie ukryte są najbardziej perwersyjne i złe pragnienia, o których spełnienie nawet nie trzeba za bardzo walczyć. Które praktycznie jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko po nie sięgnąć.

Moja ocena 6/10.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros.

„Bez pożegnania” Harlan Coben

BEZ POŻEGNANIA

  • Autor: HARLAN COBEN
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Liczba stron: 416
  • Data premiery w tym wydaniu: 11.08.2021r.
  • Data 1 wydania polskiego: 01.01.2002r.

Harlan Coben to jakość sama w sobie, twórca wielu udanych kryminałów, thrillerów psychologicznych, czy książek typowo sensacyjnych. Przeczytałam już wiele publikacji tego autora. Niektóre z nich zrecenzowałam na moim blogu (recenzje na klik: Niewinny, Chłopiec z lasuJuż mnie nie oszukasz). @WydawnictwoAlbatros nie próżnuje wznawiając jego kolejne dzieła. 11 sierpnia br. premierę miało najnowsze wydanie „Bez pożegnania”, książki, z którą do tej pory się nie zapoznałam, a która jest znana polskim czytelnikom już od 2002 roku. Data wznowienia nie jest przypadkowa. Thriller ten został zekranizowany i jest już dostępny na platformie Netflix od 13 sierpnia. Czytaliście? Oglądaliście już? Dajcie znać jakie są Wasze wrażenia.

Bestsellerowy Harlan Coben w nowej odsłonie historii o dwóch braciach Kleinach. Pierwszym – Kenie, który został oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie dziewczyny. Dziewczyny swego brata, Willa. Drugim, który towarzysząc swej matce na łożu śmierci dowiaduje się, że jego zaginiony przed jedenastoma laty brat nadal żyje. Tragedia sprzed lat łączy na nowo losy braci. Czy zniknięcie kolejnej ukochanej Willa, Sheili łączy się z utratą młodzieńczej miłości? Czy to tylko ułuda, podejrzenia, nieprawda?

Styl, forma i treść typowo Cobenowskie. I to bynajmniej nie jest zarzut, raczej stwierdzenie. W przypadku tego autora zwykle oczekuję napięcia, wielu wątków, kluczących wokół finalnego rozwiązania, wartkiej akcji i coraz to ciekawszych tajemnic. No i bohaterowie. Żaden z nich nie okazuje się taki, jakim go widzimy z początku. Chociaż Will trochę mnie irytował swoją nieporadnością. Wprowadzenie do sensacyjnej fabuły wątku dwóch braci, dodatkowo wzbogaciło książkę i polepszyło mój odbiór.

Ogromnym plusem książki jest narracja prowadzona z różnej perspektywy. Uwielbiam takie rozwiązania, co rusz zanurzam się w życiu, uczuciach, myślach, decyzjach innych osób. Jedyny minus to zakończenie. Po „Chłopcu z lasu” spodziewałam się wielkiego „WOW!!!”. Nie było, ale to wcale nie oznacza, że książka nie jest warta Waszego czasu. To książka dla kogoś, kto czytając lubi czuć, że wiele się dzieje. To książka dla fanów Cobena i sensacyjnych zwrotów akcji.  No i dla fanów interesujących epilogów. Takie lubię najbardziej. Takie, w których autor zwraca się do mnie z ironicznym uśmieszkiem jakby chciał powiedzieć „I tu Cię mam!”.  No miał mnie, nie zaprzeczam. Tylko proszę nie zaczynajcie czytać od epilogu. Wiele stracicie.

Moja ocena: 7/10

Recenzja powstała dzięki WYDAWNICTWU ALBATROS.

„Niewinny” Harlan Coben

NIEWINNY

  • Autor:HARLAN COBEN
  • Wydawnictwo:ALBATROS
  • Liczba stron:416
  • Data premiery: 14.04.2021r.
  • Data pierwszego polskiego wydania: 01.01.2006.

Pamiętacie o moim wyzwaniu? Cztery premiery od wydawnictwa Albatros z 14 kwietnia w cztery dni. Dwie premiery już za mną (Terapeutka oraz Strażnik). Teraz kolej na trzecią i to w trzecim dniu. Jest nieźle. Mam szansę. Przed Wami recenzja wznowionego „Niewinnego” od Wydawnictwa Albatros. Książka doczekała się wznowienia z powodu platformy Netflix. Ach ten Netflix. Zwykle jak pojawia się nowy serial na podstawie książki, wydawca przypomina czytelnikom pierwowzór. Serial będzie dostępny od 30 kwietnia. Staram się postępować zgodnie z zasadą: najpierw książka a potem film. Tak będzie i tym razem. Książka przeczytana, teraz spokojnie mogę czekać na premierę serialu, który powstał na jej podstawie. 

Harlana Coben nikomu nie trzeba przedstawiać. Mam nadzieję, że wznowień jego książek będzie więcej. Z notki biograficznej dowiedziałam się, że w 2018 roku Coben podpisał z Netflixem umowę, „(…) dzięki której w ciągu kilku najbliższych lat powstanie aż 14 ekranizacji jego powieści!”. Wszystko przede mną. Coben to autor wielu świetnych książek. Dwie z nich zostały już przeze mnie zrecenzowane: Chłopiec z lasu czy Już mnie nie oszukasz. Czy i ta wznowiona książka sprosta moim oczekiwaniom? Zaraz się dowiecie.

Jeden mały błąd może zmienić wszystko” – z opisu Wydawcy.

Wie o tym bardzo dobrze Matt Hunter, który dziesięć lat wcześniej w trakcie pijackiej bójki zabił Stephena McGratha. Aktualnie wiedzie szczęśliwe życie u boku kobiety, którą kocha – Olivii. Pracuje w kancelarii prawnej jako człowiek od wszystkiego, ma u boku cudowną bratową Marshę oraz kochających go bratanków. Na domiar wszystkiego dowiaduje się, że jego żona niedługo urodzi ich wspólne dziecko. Bańka mydlana pryska, gdy poprzez wideotelefon otrzymuje filmik swej żony w platynowej peruce w pokoju hotelowym z ciemnowłosym mężczyzną. Mężczyzną, który sam wysyła mu swoje zdjęcia uśmiechając się triumfalnie. Czego chce od Matta? Co robi jego żona w podrzędnych motelach i dlaczego trzyma to w tajemnicy? Do tego wszystkiego zostaje zamordowana zakonnica ze szkoły katolickiej – siostra Mary Rose, która dzwoniła do jego bratowej. Czy jej śmierć jest związana z rodziną Matta? Tego wszystkiego musi się dowiedzieć Matt, jak pisze wydawca: „Przeciętny człowiek wplątany w śmiertelnie niebezpieczną intrygę, której nie rozumie”.

Mistrzowski miszmasz

Wytrwałam do końca. Uff. Cały czas zastanawiałam się po co tyle wątków. Mamy i striptizerki, zwykle dziewczyny uciekające z domów zastępczych do Las Vegas, i skorumpowanych policjantów, czy agentów FBI z mocnymi możliwymi zarzutami. Oprócz tego jeden z wątków dotyka rozgrywek mafijnych i dużych pieniędzy z żerowania na nieszczęściu innych osób. Fabuła jest tak momentami zagmatwana, że faktycznie wszyscy wydają się źli, podejrzani.  Dużo morderstw, dużo tajemnic, dużo sekretów. Najbardziej spodobał mi się wątek samego Matta. Jego postać przewija się od początku do końca powieści. Pojawia się w wielu jej momentach mimo, że nie okazał się on jedynym głównym bohaterem. Clue jego postaci okazała się skomplikowana relacja z Sonyą, matką zabitego przez niego w bójce chłopaka. Młodego studenta, którego wspomnienie towarzyszy mu przez ostatnie dziesięć lat. Ciche spotkania, zawsze w tym samym miejscu. W trakcie których nigdy nie pada słowo „przepraszam” i słowo „wybaczam”. Tak jakby i Matt, i Sonya chcieli dotknąć Stephena, chcieli z nim poobcować. Czasem tak jest, że w relacjach z żyjącymi szukamy kontaktu z tymi, którzy już odeszli. Chyba o tym chciał przypomnieć czytelnikom autor.

Początek powieści jest bardzo dobry. Od razu skłania czytelnika do zadania sobie pytania, co się zadzieje z Mattem? Jaki będzie jego koniec? Czy znowu będzie musiał trafić do więzienia? W pewnym momencie nie wiadomo jednak, kto prowadzi śledztwo i dlaczego. Matt korzysta z pomocy prywatnej detektyw, policja zaczyna współpracować na niejasnych zasadach z FBI. Dwa kolejne morderstwa nie przybliżają do rozwikłania zagadki. W pewnym momencie wielowątkowość zaczęła mnie męczyć. Nigdy nie lubiłam za bardzo rozbudowanej fabuły. Urywki zdarzeń wydawały mi się momentami jakby dopisane, tylko by zmylić czytelnika i jeszcze bardziej skomplikować historię. Polubiona przeze mnie postać Matta przestała mieć znaczenie a to nie spodobało mi się wcale☹.

Dla mnie to najsłabsza do tej pory przeczytana książka tego autora. To wcale jednak nie oznacza, by nie sięgnąć po następne. Coben posiada takie umiejętności literackie, że na pewno nie raz mnie jeszcze zachwyci.

Moja ocena: 6/10

Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Albatros.

„Chłopiec z lasu” Harlan Coben

CHŁOPIEC Z LASU

  • Autor:HARLAN COBEN
  • Wydawnictwo:ALBATROS
  • Liczba stron:416
  • Data premiery:12.11.2020r.
  • Moja ocena:7/10

„Człowiek może być dobry albo zły, nie w tym problem. Problemem jest to, że rzadko przewiduje konsekwencje swoich czynów”.

                                            Harlan Coben „Chłopiec z lasu”

Z twórczością Harlana Cobena spotykałam się już wielokrotnie. Jego powieść to zawsze świetnie spędzony czas. Również i tym razem spotkanie nie było nudne.

Powieść rozpoczyna się przywołaniem historii dziecka znalezionego w lesie. Nikt nie wie jak długo tam było, nikt nie wie do kogo należy, nikt go nie szukał. Chłopca nazwano Wilde. Tytułowy chłopiec z lasu nie jest jednak głównym bohaterem książki, która rozpoczyna się od zaginięcia nastolatki, Naomi Pine. Dziewczyny, która była szkolną ofiarą, zamęczaną przez innych, wyśmiewaną. Zaginięcia, którym bardzo się przejął Matthew, chrześniak Wilde. Zaginięcia, którego tak naprawdę nie było… Mimo to, w odnalezienie Naomi zaangażowali się i Wilde, i matka jego najlepszego nieżyjącego przyjaciela – Hester, ojca Matthew. Hester Crimstein, znana prawniczka, nie cofająca się przed niczym, co prowadzi do wygranej. Hester, którą znamy z innych wielu książek Cobena, nigdy jednak nie poznaliśmy jej w tak znaczącej roli. Prawniczka, która ma świadomość, że „system jest zawodny, ale nie narusza się jego zasad”. Mimo, że jest siedemdziesięcioletnią babcią Matthew, prowadzi własny program w telewizji i ciągle udowadnia, że siedemdziesiątka to nie czas na opiekowanie się wnukami, a czas na cieszenie się wolnością. Wolnością, której tyle nam pozostało, ile jej sobie wydrzemy z codzienności.

Gdyby opowieść miała się zakończyć historią Naomi, byłabym zawiedziona. Coben poszedł jednak o krok dalej, o kilka kroków dalej. Wplótł w historię o maltretowanej przez rówieśników oraz adopcyjnego ojca, dziewczynie, wątek morderstwa z przeszłości, której jedni z głównych bohaterów zamieszkują rezydencję Maynard Manor. Zwrócił naszą uwagę – jako czytelników – w stronę zbrodni z pozoru doskonałej, układu prawie idealnego. Układu, który w świecie prawdziwej polityki, walki o władzę tak naprawdę nie istnieje. Układu, który w trosce o dobro własnego dziecka, pęknie jak kruche szkło. Układu, który nikogo nie uratował, a tylko niewinnych skazał na dożywocie. W książce mamy i nastolatków borykających się z problemami akceptacji wśród rówieśników, i niewydolnych rodziców adopcyjnych, i happy end (matka biologiczna odnajduje dziecko), i brudne gry polityczne, i walkę o sprawiedliwość. Sprawiedliwość, której celem jest pokazanie prawdy, a więc prawdziwych wydarzeń sprzed trzydziestu lat, zanim Dash Maynard z żoną Delią zamieszkał w rezydencji. Czy odkryta i opublikowana prawda wyzwoliła? Czy kiedykolwiek kogokolwiek prawda wyzwoliła? W tym przypadku odpowiedź też jest niejednoznaczna. My wiemy co się wydarzyło. Wielu z uczestników historii opisanej przez Cobena, nie do końca. Każdy poznał swoją prawdę, część prawdy, a w rzeczywistości nieprawdę. Brzmi jak thriller polityczny? Poniekąd to jest thriller polityczny. I Wilde, i Hester zrobili co do nich należało. Może nawet więcej…., a jednak winni nie zostali ukarani, a niewinni nie zostali uwolnieni. „Taki świat i taka sytuacja”, jak śpiewa Maria Peszek.

Jestem pewna, że Coben nie powiedział ostatniego słowa o Wildzie. Tą książką, moim zdaniem, Coben rozpoczął nową serię, by wypełnić pustkę po Myronie Bolitarze. I on, i Hester przypomnieni nam zostaną przez autora niejednokrotnie. Dlaczego? Dlatego, że są to postaci niejednoznaczne, wielowymiarowe, złożone. Postaci, na których bardzo łatwo Cobenowi będzie oprzeć nowe wątki powieści, kolejnych kryminalnych przygód. To dobrze. Polubiłam ich na tyle wystarczająco, że przy kolejnej publikacji z nimi w roli głównej nie zawaham się ani chwili, by otworzyć obwolutę.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU ALBATROS.

Najlepsze premiery książkowe 2017 roku

Dopiero w zeszłym roku kiedy założyłam bookstagrama i bloga, a co z tym związane zaczęłam obserwować również inne konta zdałam sobie sprawę jak wiele nowych, ciekawych książek jest wydawanych co roku, ba co miesiąc wychodzi ich tyle, że ciężko być na bieżąco;) Gdyby nie te obserwacje pewnie o wielu z nich bym nawet nie widziała. Oczywiście nie przeczytałam nawet połowy z tych książek wydanych w ubiegłym roku, które moim zdaniem są warte zainteresowania, mam nadzieję, że w bieżącym roku nadrobię trochę te zaległości. Natomiast w związku z tym, które przeczytałam postanowiłam zrobić własne zestawienie najlepszych wydanych w 2017 roku, jednocześnie jest to też tak jakby kalendarium, gdyż, żeby było łatwiej podzieliłam je na miesiące. Zapraszam do przeczytania i do wyrażania opinii:)

1) STYCZEŃ 2017

  • „Wotum nieufności” Remigiusz Mróz

premierystyczen1

Jest to pierwszy tom cyklu „W kręgach władzy”, którego drugi tom „Większość bezwzględna” ukazał się w listopadzie, a którego nie zdążyłam jeszcze przeczytać:)

„Wotum nieufności” to gatunek political fiction, opowiada o intrygach i rozgrywkach na scenie politycznej.  Marszałek Sejmu Daria Seyda budzi się w pokoju hotelowym nie pamiętając jak się w nim znalazła, ani co działo się z nią przez ostatnie dziesięć godzin. To okazuje się dopiero początkiem jej problemów i szeroko zakrojonej intrygi. Książka bardzo mnie wciągnęła, akcja toczy się wartko, wiele się dzieje. Miłośnikom Mroza na pewno się spodoba:)

2) LUTY 2017

  • „Kiedy pozostaje żal” Lisa de Jong

premieryluty1

Bardzo emocjonalna, fajna książka. Jak zresztą każda z cyklu Rain:) Opowiada historię Reginy, przyjaciółki Kate z pierwszej części, która dochodząc do siebie po wypadku, w którym zginął jej chłopak odnawia znajomość z Samem, przyjacielem z dzieciństwa. Książka pozwala wysnuć refleksję, że wszystko w życiu dzieje się po coś i wszystko ma swój czas. Czyta się ją bardzo szybko, jest wzruszająca i po prostu piękna..,

  • „Już mnie nie oszukasz” Harlan Coben

DSC01365

Książka Cobena intryguje, wciąga i trzyma w napięciu do samego końca. Opowiada o byłej oficer sił specjalnych Mai Stern, która po powrocie z misji i skandalu z nią związanym traci siostrę, a potem jej świadkiem morderstwa własnego męża. Zostaje sama z dwuletnią córeczką starając się jakoś stawić czoła rzeczywistości, aż na obrazie z ukrytej kamery widzi męża bawiącego się z córeczką. Musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy to oznacza, że na skutek trudnych przeżyć traci rozum? czy może Joe żyje? a może ktoś z nią pogrywa? Maya stara się rozwiązać tą zagadką i zagłębia się coraz bardziej w bagno tajemnic.

Pełna recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/07/21/juz-mnie-nie-oszukasz-harlan-coben/

  • „Ważka” Małgorzata Rogala

premieryluty3

Jest to trzeci tom cyklu o Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku, w październiku ukazał się tom czwarty „Zastrzyk Śmierci”. Agata Górska rozpoczyna prywatne śledztwo w sprawie śmierci koleżanki. Jedynym tropem jest tajemnicza broszka w kształcie ważki. Jej partner prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci dziennikarza. Czy te sprawy są ze sobą powiązane? Książkę świetnie się czyta, wciąga, jest interesująca i ciekawa.

3) MARZEC 2017

  • „Ironia losu” Katarzyna Misiołek

premierymarzec1

Niezwykle emocjonująca i prawdziwa książka dotykająca tematu zdrady. Przedstawia losy Marzeny uwikłanej w miłosny trójkąt, miotającej się między mężem i kochankiem i konsekwencje jej postępowania.

  • „Siedem sióstr” Lucinda Riley

rileylucinda siedemsiostr

O tym cyklu pisałam już niejednokrotnie. Opowieści o siedmiu siostrach skradły moje serce. Teraz z niecierpliwością czekam na trzeci tom „Siostra cienia”, której premiera będzie miała miejsce 31 stycznia.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/09/12/cykl-siedem-siostr-lucindy-riley-tom-1-i-2/

  • „Inwigilacja” Remigiusz Mróz

premierymarzec3

Jest to piąty tom serii z Joanna Chyłką. Jesienią ukazał się również tom szósty „Oskarżenie”, ale on już zrobił na mnie trochę mniejsze wrażanie. Piąty tom porusza sprawę zamachów terrorystycznych i islamizmu. Czyta się szybko, wciąga jak zwykle, a zakończenie odbiera mowę:)

4) KWIECIEŃ 2017

  • „Zakładnik” Przemysław Borkowski

premierykwiecien1

Książka ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że będzie aż taka dobra. Szybka, wciągająca akcja, świetny styl. Gorąco polecam.

5) MAJ 2017

  • „Deniwelacja” Remigiusz Mróz

IMG_1154

Czwarty tom serii z komisarzem Forstem jak zwykle jest ostry, brutalny, fascynujący i zapierający dech.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/05/22/deniwelacja-remigiusz-mroz/

  • „Żerca” Katarzyna Berenika Miszczuk

IMG_1187

To trzeci tom cyklu Kwiat paproci. O ile drugi tom trochę mnie nużył, o tyle trzeci na nowo (tak jak pierwszy) zafascynował i dostarczył niesamowitej rozrywki.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/05/25/zerca-katarzyny-bereniki-miszczuk-czyli-trzecia-czesc-cyklu-kwiat-paproci/

  • „Czereśnie zawsze muszą być dwie” Magdalena Witkiewicz

IMG_1116

Na tą książkę czekałam z niecierpliwością i nie zawiodła się. Jest optymistyczna, mądra i ciekawa. Gorąco polecam.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/05/24/czeresnie-zawsze-musza-byc-dwie-magdalena-witkiewicz/

  • „Prokurator” Paulina Świst

premierymaj4

Jeden z ciekawszych polskich debiutów 2017 roku. Książka łączy powieść obyczajową z erotyką i sensacją. Czyta się bardzo szybki, intryguje. Świetny styl, charakterystyczni bohaterowie. Warto przeczytać.

6) CZERWIEC 2017

  • „Serce ze szkła” Emma Scott

czerwiec22

Jest to niezwykle emocjonująca książka, trafia wprost do serca. Wylałam przy niej może łez, a jednocześnie po lekturze czuła się oczyszczona:) Polecam gorąco.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/06/22/serce-ze-szkla-emma-scott/

  • „Czarne narcyzy” Katarzyna Puzyńska

czerwiec26

Ósmy tom cyklu o Lipowie, opowiada o dalszych losach Daniela, który nie potrafi uporządkować swojego życia, w poczuciu winy i krzywdy miota się pomiędzy Weroniką a Emilią. Wraz z Klementyną Kopp wraca do sprawy śmierci trójki bezdomnych. Tak jak poprzednie tomy, szybko się czyta, wciąga i intryguje.

  • „Siostra burzy” Lucina Riley

rileylucinda siostraburzy

Drugi tom cyklu „Siedem sióstr”.  Dotyczy losów drugiej z sióstr, Ally, jest bardzo poruszająca i piękna…

  • „Woda, która niesie ciszę” Brittainy C. Cherry

IMG_2068

Trzeci tom cyklu Elements. Żywioły. Moim zdaniem najpiękniejszy tom serii, porusza do głębi. Przedstawia losy Maggie, która po traumatycznym przeżyciu w wieku 1o lat nie potrafi żyć normalnie, pogrąża się w ciszy, a jedynym dźwięcznym elementem jej życia jest przyjaźń z Brooksem.

7) LIPIEC 2017

  • „Myśl do przytulania” Anna Szczęsna

premierylipiec1

Ciepła, nastrojowa książka o poszukiwaniu odwagi do zmiany swoje go życia. Hanka przyjmuje propozycję pracy na prowincji, okazuje się, że w Różanych Dołach znajdzie nie tylko swoje miejsce do życia, ale i miłość.

8) SIERPIEŃ 2017

  • „Dance. Sing. Love. Miłosny układ” Layla Wheldon

premierysierpien1

Fajna, intrygująca historia miłosna osadzona w środowisku tancerzy i piosenkarzy.

9) WRZESIEŃ 2017

  • „Ósmy cud świata” Magdalena Witkiewicz”

witkiewicz magdalena osmycudswiata

Kolejna książka Magdaleny Witkiewicz opowiada przede wszystkich o pozornej przypadkowości ludzkich losów, o nieświadomym splataniu się ścieżek i o tym, jak często okazuje się, że nic nie dzieje się bez przyczyny… Ciepła, nastrojowa opowieść o Annie, która niespodzianie podczas podróży do Azji odnajduje swoją miłość, choć sama jeszcze o tym nie wie…

  • „Obsesja” Katarzyna Berenika Miszczuk

miszczuk obsesja

Ciekawa, wciągająca powieść obyczajowa z elementami kryminału. Doktor Joanna Skoczek od pewnego czasu dostaje listy od tajemniczego wielbiciela, gdy w swojej szafce znajduje zwłoki kobiety zaczyna się bać…

10) PAŹDZIERNIK 2017

  • „It ends with us” Colleen Hoover

hoover itendswithus1

Fenomenalna, ciepła, mądra, emocjonalna. Książka robi olbrzymie wrażenie, porusza emocje, zapada w pamięć, skłania do refleksji, nie potrafiłam się od niej oderwać.

Troszkę dłuższa recenzja tutaj

https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/10/31/it-ends-with-us-colleen-hoover/

  • „Consolation” Corinne Michaelsmichaelsc consolation

Wspaniała poruszająca opowieść o trudnych uczuciach. Mąż Natalie ginie w Afganistanie tuż przed narodzinami ich córki. Kobiecie cały świat osuwa się pod stóp, trudno jej znaleźć się w nowej rzeczywistości i poradzić sobie z codziennością. Bardzo jej pomaga Liam, przyjaciel zmarłego męża, niespodziewanie zaczyna się między nimi rodzić uczucie…

  • „Przebudzenie Olivii” Elizabeth O’ Roark

oroark przebudzenieolivii1

Ciekawa książka, inna niż się spodziewałam. Myślałam, że to będzie typowa, banalna historia miłosna, a okazała się ciekawsza i trochę bardziej złożona. Głównym zaskoczeniem byli dla mnie bohaterowie, najczęściej w tego typu historiach pojawia się grzeczna, ułożona dziewczyna i „zły” chłopak. Tutaj jest na odwrót: niegrzeczna, zbuntowana uczennica i racjonalny, ułożony trener. Problemy bohaterów są zaskakujące i ciekawe i chociaż może cała historia nie jest bardzo złożona i głęboka, jest bardzo  ciekawa i przyjemnie się ją czyta.

Troszkę dłuższa recenzja tutaj   https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/10/25/przebudzenie-olivii-elizabeth-oroark/

  • „Serce z piernika” Magdalena Kordel

premierypazziernik4

Pierwsza w wykazie z tegorocznych premier o tematyce świątecznej. Świetna nastrojowa opowieść o Klementynie, która sama wychowuje córeczkę i opiekuję się babką, do tego tworzy cudeńka z pierników. Kobieta decyduje się na powrót do miejscowości, gdzie spędziła dzieciństwo, a to powoduje zmiany w życiu całej rodziny…

  • „Bądź przy mnie zawsze” Agata Przybyłek

przybylekagata badzprzymniezawsze1

Bardzo ciekawa, emocjonalna historia. Książka opowiada dwie pozornie niezwiązane ze sobą historie, które autorka bardzo sprytnym sposobem łączy razem na końcu:) Pierwsza z nich to historia z czasów II wojny światowej – miłość młodej żydówki i partyzanta. Druga to historia miłosna Laury, która ma w planach doktorat w Toronto i kilka miesięcy przed wyjazdem poznaje Alka, który prowadzi odziedziczone po rodzicach gospodarstwo rolne i który zdaje się wcale nie pasować do Laury i życia, które sobie wymarzyła. Tyle, że czasami okazuje się, że nie zawsze nasze wyobrażenie przyszłości są tym, co uszczęśliwia nas naprawdę…
Książka jest niezwykła, ciepła, optymistyczna, mądra, dosłownie nie można się od niej oderwać. Polecam gorąco!

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/10/17/badz-przy-mnie-zawsze-agata-przybylek/

  • „Dziewczyna ze złotej klatki” Anna Szafrańska

premierypazdziernik6

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, nie do końca potrafię ubrać jej fenomen w słowa, ale chyba na tym polega istota dobrej książki…

Książka opowiada historię osiemnastoletniej Amelii pochodzącej z bardzo bogatej rodziny, które całe życie spędza w tzw. „złotej klatce” uczy się w prywatnej, elitarnej szkole, ma wszystkie dostępne dobra materialne, wszystko z najwyższej półki. Ma wszystko, oprócz wolności i możliwości decydowanie o swoim życiu. To rodzice decydują o wszystkim, wybierają kierunek studiów, przyszłego męża… Amelia jest przytłoczona swoim życiem, korzystając z okazji zapisuje się na zajęcia do zwykłego, państwowego liceum i dopiero tam może być zwykłą dziewczyną, co bardzo jej się podoba. Poznaje nowych znajomych, no i odnajduje miłość. Z pozoru prosta i banalna historia miłosna wzbogacone zostaje w wątki sensacyjne i zaskakujące brutalne elementy. Styl pisania i wartka, ciekawa akcja powodują, że nie analizujemy, nie zastanawiamy się tylko po prostu przeżywamy tą fantastyczną historię, Polecam gorąco!

11) LISTOPAD 2017

  • „Siła, która ich przyciąga” Brittainy C. Cherry

premierylistopad1

Kolejny, czwarty tom serii Elements. Żywioły. Podobnie jak poprzednie części robi wrażenie. Książka przedstawia historię Lucy i Grahama, dwóch zupełnie różnych osób, które wydawało by się nie mogą mieć ze sobą nic wspólnego, jednak jak się okazuje pozory mylą, a ich bardzo mocno coś do siebie przyciąga… Historia ich znajomości jest dosyć oryginalna, a akcja ciekawa, ale co najważniejsze książka śmieszy, wzrusza i doprowadza do skrajnych emocji.

  • „Światło w cichą noc” Krystyna Mirek

premierylistopad2

Fajna, klimatyczna powieść obyczajowa w klimacie świątecznym.

  • „Komisarz” Paulina Świst

swistpaulina komisarz

Druga książka autorki, po „Prokuratorze”, można je spokojnie czytać niezależnie, chociaż występują tutaj też drugoplanowo bohaterowie z „Prokuratora”.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/11/29/komisarz-paulina-swist/

  • „Magiczny wieczór” Agnieszka Krawczyk

premierylistopad3

Czwarty tom sagi „Czary codzienności”. Dalsze losy bohaterów znanych z wcześniejszych części.

  • „Wieczór taki jak ten” Gabriela Gargaś

gargasgabriela wieczortakijakten

Świetna, ciepła i nastrojowa opowieść świąteczna.  Michalina sama wychowuje młodszego brata, żeby podreperować budżet za namową babci decyduje się na okres Bożego Narodzenia wynająć pokoje dla gości.

  • „Kryształowe serce” Augusta Docher

docheraugusta krysztaloweserca1

Fajna, wciągająca, lekka i przyjemna lektura. Z opisu myślałam, że będzie to coś cięższego o mroczniejszych klimatach, a tymczasem klimat jest trochę bajkowy.

Recenzja tutaj https://slonecznastronazycia.wordpress.com/2017/11/23/krysztalowe-serca-augusta-docher/

12) GRUDZIEŃ 2017

  • „Conviction” Corinne Michaels

premierygrudzien1

Kontynuacja losów Natalie i Liama ukazanych w „Consolidation”.  Podobnie jak pierwszą część czyta się ją bardzo szybko, wciąga i budzi emocje…

 

„Już mnie nie oszukasz” Harlan Coben

Najnowsza książka Cobena intryguje, wciąga i trzyma w napięciu do samego końca. Lata temu przeczytałam kilka książek Cobena i jakoś tak mi się znudziły, teraz znowu po niego sięgam, a ostatnia przeczytana książka chyba skłoni mnie do nadrobienia zaległości:)

DSC01365

„Już mnie nie oszukasz” opowiada o byłej oficer sił specjalnych Mai Stern, która po powrocie z misji i skandalu z nią związanym traci siostrę, a potem jej świadkiem morderstwa własnego męża. Zostaje sama z dwuletnią córeczką starając się jakoś stawić czoła rzeczywistości, aż na obrazie z ukrytej kamery widzi męża bawiącego się z córeczką. Musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy to oznacza, że na skutek trudnych przeżyć traci rozum? czy może Joe żyje? a może ktoś z nią pogrywa? Maya stara się rozwiązać tą zagadką i zagłębia się coraz bardziej w bagno tajemnic.

Książka naprawdę jest dobrze napisana, charakterystyczna główna bohaterka dodaje jej uroku, a spirala tajemnic jest nakręcana tak dobrze, że wręcz zasysa czytelnika, nie pozwala oderwać się od lektury i sprawia, że ciągle zastanawia się on, jak to się skończy? Wielkim plusem jest zaskakujące zakończenie, nie sposób dokładnie wpaść na rozwiązanie zagadki, gdyż jest ono dosyć zawiłe i zaskakujące. Po przeczytaniu tej książki miałam natychmiast ochotę sięgnąć po następną książkę autora, a moja chwilowa blokada dotycząca kryminałów została natychmiast przełamana. Także polecam gorąco:)

cobenharlan juzmnienieoszukasz1