ZAPOMNIANE NIEDZIELE
- Autorka: VALERIE PERRIN
- Wydawnictwo: ALBATROS
- Liczba stron: 384
- Data premiery : 15.02.2024r.
- Data premiery światowej: 4.05.2015r.
„Cudowne lata” (recenzja na klik) powieść autorstwa Valérie Perrin bardzo mi się podobała. Ucieszyłam się więc, gdyWydawnictwo Albatros obdarowało mnie premierą z 15 lutego br. pt. „Zapomniane niedziele”. Zwróćcie uwagę na wydanie. Piękna, intensywna okładka. Wyraźna czcionka. Takie wydanie musi mieścić w sobie coś cudownego. Czyż nie?
„Nazywam się Justine Neige. Mam dwadzieścia jeden lat. Od trzech pracuję jako opiekunka w domu spokojnej starości Pod Hortensjami(…) Mam dwie pasje: muzykę i ludzi w starszym wieku. I prawie co trzecią sobotę tańczę w klubie Raj, trzydzieści kilometrów od Hortensji. (…) Bardzo lubię mojego brata Jules’a (tak naprawdę to kuzyn) i dziadków, rodziców mojego zmarłego ojca. Jules jest jedyną młodą osobą, z którą miałam do czynienia w dzieciństwie w domu rodzinnym. Dzielę swoje życie na trzy części: w ciągu dnia opiekuję się starymi ludźmi, w nocy poprawiam ich opowieści, które naprędce zapisałam, a w soboty wybieram się na tańce, jakoś uzupełnić zapasy beztroski utraconej w 1996 roku z powodu ludzi w średnim wieku, czyli rodziców, moich i Jules’a, którzy wpadli na straszny pomysł, by w niedzielny poranek zginąć razem w wypadku samochodowym.” – „Zapomniane niedziele” Valérie Perrin.
I to historia Justine Neige napisana w bardzo delikatny, nostalgiczny sposób. Kolejna, piękna wydana pozycja od Albatrosa, która zachwyca nie tylko wydaniem, lecz przede wszystkim treścią. Valérie Perrin przedstawiła czytelnikowi główną bohaterkę w bardzo bezpośredni sposób. To ona jest narratorką. Dzięki czemu poznajemy nie tylko to, co ją ukształtowało, lecz także to, o czym myśli, co przeżywa i nad czym się zastanawia. Książka podzielona jest na ponumerowany rozdziały. Naprzemiennie czytelnik śledzi życie Justine i jej perypetie oraz zanurza się w historię Hélène i Luciena, która zaczęła się w 1924 roku. Tak naprawdę to parę nawzajem przenikających się opowieści, która pozostawiły mnie w stanie silnych emocji wybrzmiewających jeszcze po zamknięciu tylnej obwoluty. O dziwo, można to osiągnąć bez zbędnych kwiecistych epitetów i tęczowych metafor. Zwyczajne słowa, proste zdania. Styl Valérie Perrin cechuje się właśnie prostotą, która jest wystarczająca, by osiągnąć pozytywny odźwięk. Autorka po raz kolejny udowodniła, że prostota w pisaniu ma ogromną moc.
Bardzo podobał mi się pomysł na połączenie historii dwudziestojednolatki z prawie stuletnią pensjonariuszką domu opieki. To złączenie losów mogło tylko przysporzyć tylko dodatkowych korzyści. Przyznaję, że sama główna bohaterka jest pełna sprzeczności, nierówna. W dialogach bardzo ostra, temperamentna, ripostująca momentami. W opisach bardzo refleksyjna, mająca głębokie życie wewnętrzne, delikatna w swej naturze, o której dzięki jej bezpośredniej relacji możemy się sporo dowiedzieć. Tak samo jak o relacjach. Tak samo jak o życiu w różnych jego odcieniach. Tak samo jak o trudnej historii.
Jeśli lubicie literaturę piękną to sięgnijcie koniecznie po „Zapomniane niedziele” Valérie Perrin, które przeniosą Was w interesujący świat pełnego napięć, tajemnic oraz zdesperowanych ludzi ciągle szukających siebie.
Moja ocena 8/10
Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Albatros.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.