ZA ZASŁONĄ MILCZENIA
- Autorka: ŻANETA PAWLIK
- Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
- Liczba stron: 376
- Data premiery: 27.02.2024r.
Po powieściach zatytułowanych „Tamarynd. Marząc o lepszym jutrze” (recenzja na klik) i „Światło po zmierzchu” (recenzja na klik) przyszedł czas na kolejną powieść autorstwa Żaneta Pawlik – strona autorska. Książka „Za zasłoną milczenia” znalazła się na księgarskich półkach dzięki Zysk i S-ka Wydawnictwo. Debiutowała z końcem lutego br. I choć przeczytałam ją jakiś czas temu z recenzją musiałam się wstrzymać. Targały mną sprzeczne emocje. Czasem warto odłożyć coś na później i wrócić totalnie zdystansowanym. Też tak macie?
Dorota po wyjściu z więzienia znajduje swe miejsce w małej, nadmorskiej miejscowości, w której zatrudniona zostaje w rodzinnym pensjonacie. W tym samym miejscu powolutku zadomawia się Klara. Dwudziestodziewięcioletnia kobieta, nieznająca życia, która również wyszła z zamknięcia. Czy kobiety znajdą wspólny język? Czy odnajdą się na wolności?
Mam nadzieję, że zaciekawiła Was fabuła, w której niczego nie napisałam. Celowo. Wszystko po to byście sami postanowili zapoznać się z lekturą.
To powieść obyczajowa zawierająca w sobie wiele wątków. Autorka toczy rozmyślania na temat niespełnionego macierzyństwa, utraconego macierzyństwa, trudnych relacji pomiędzy siostrami, matki – alkoholiczki, wczesnego sieroctwa, powołania do życia konsekrowanego, porzucenia i problemów małżeńskich, przemocy domowej, żałoby po zmarłym bracie, samotnego macierzyństwa, trudnych relacji z ojcem czy synem i wiele innych. Aż szkoda, że te wszystkie wątki Autorka postanowiła zawrzeć w jednej powieści. Prawdziwa szkoda. Przez tę wielość motywów i myśli podczas czytania miałam poczucie, że tematy są tylko muśnięte, nierozwinięte, nieprzekonywujące i niedopowiedziane. Kompletnie nie poznałam powodów dla takiego czy innego traktowania Lucynki przez Szymona czy Klary przez Szymona. Przecież Szymon powinien się cieszyć, że ktoś interesuje się jego dzieckiem…. Przecież w małym miasteczku, gdzie się wszyscy znają nikt nie pozwoliłby 5-latce pozostawać często samej bez opieki w wielkim domu…. Zabrakło mi również rysu psychologicznego. Pewne zachowania postaci odebrałam jako nierówne. Raz Klara delikatna (szczególnie względem Lucynki) i oddana drugiemu człowiekowi, melancholijna, głęboko wierząca. Z drugiej strony wręcz opryskliwa, agresywna mimo głębokiej wiary. To samo Dorota. Niezwykle czuła i kochająca względem syna, utyskująca wręcz względem Klary, mimo że trochę była od niej zależna. O Joannie nie wspomnę. Z rozumiejącej kobiety stała się wręcz na koniec prawie emocjonalnym monstrum. Nie wyłapałam jak to się stało, niestety. Sam ojciec Doroty kompletnie mnie od siebie nie przekonał. Miałam poczucie, że postać przeobraziła się jakimś dziwnym trafem ze strony na stronę z obojętnego rodzica w troskliwego opiekuna, który proponuje własnemu dziecku wspólne mieszkanie w jednopokojowym lokum. Zastanowiło mnie to. To samo Sylwia. Porzucająca, zdradzająca, by wreszcie pojawić się na końcu powieści bez dogłębnej analizy, co spowodowało jej zachowanie i jaka była przyczyna jego zmiany.
Plusem bez wątpienia są pomysły, które Pani Żaneta wplotła w fabułę. Fantazja Autorki nie zna granic. Poruszyła w tekście, jak wspomniałam we wcześniejszej części recenzji, mnóstwo kwestii, które składają się na nasze życie. Nie są niczym nowym i mogą zdarzyć się każdemu z nas. Ciekawi mnie czy będzie kontynuacja, bo wiele zagadnień aż prosi się o uzupełnienie. Ciekawi mnie co z Ryszardem i Dorotą. Jak poradzi sobie Karol, który zaczyna w swym nastoletnim życiu popełniać błędy. Sama Weronika i jej mąż oraz relacje między nimi zasługują chyba na odrębny wątek. Tak samo jak Szymon i jego małżonka. Nietrudno mi tu fantazjować na temat przyszłych fabuł, gdyż podwalinę Pani Żaneta zaprezentowała sporą. Warto też wspomnieć o narracji. W większości jest trzecioosobowa, z wyjątkiem narracji pisanej z perspektywy Klary. Jej relacje, postrzeganie świata i zmaganie się z nim zasługiwało – zdaniem Autorki – na narrację pierwszoosobową. Sporo w niej odniesień do wiary, do służby, do uczuć i myśli. Bardzo skrupulatnie Pani Żaneta zaprezentowała przeszłość Doroty. Jej życie widzimy z perspektywy kilkuletniego dziecka, nastolatki, młodej żony i kobiety po przejściach. Dzięki temu czytelnik może się zastanowić nad tym, ile może się zdarzyć w jednym życiorysie. Czasem dzięki zewnętrznym okolicznościom, w większości jednak przez własne wybory i decyzje.
„(…) Dorota Jasek jest osobą bezkonfliktową, bez nałogów, lubianą przez sąsiadów. A przynajmniej kiedyś była.” – „Za zasłoną milczenia” Żaneta Pawlik.
Książka dla fanów powieści obyczajowych z wielowymiarowymi wątkami. Mi zabrało w niej jedynie głębszego podejścia do zaprezentowanych tematów. Możliwe, że pojawią się w kolejnych częściach i pozwolą mi bliżej przyjrzeć się bohaterom, by zrozumieć, z czym tak naprawdę się mierzą, z czym walczą.
Jeśli lubicie powieści obyczajowe przeczytajcie „Za zasłoną milczenia” Żanety Pawlik i podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami. Wysoce prawdopodobne jest, że będą odmienne od moich.
Moja ocena: 6/10
Za możliwość zapoznania się z książką bardzo dziękuję WYDAWNICTWU Zysk i S-ka.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.