„Ostrze” Belinda Bauer

OSTRZE

  • Autor:BELINDA BAUER
  • Wydawnictwo:W.A.B.
  • Liczba stron:384
  • Data premiery:28.10.2020r.

Oj długo, bardzo długo „Ostrze” od Wydawnictwa W.A.B. czekało na mojej półce. Tłumacząc się napiszę tylko, że nie mogłam zmotywować się do lektury czytając w opisie wydawcy, że trójka dzieci została sama w samochodzie, gdy matka „(…) poszła szukać jakiegoś telefonu, by zadzwonić po pomoc. Odchodząc, powiedziała: „Zostańcie tu. Wrócę szybko!”. Ale nie wróciła…”. Zaintrygował mnie ten opis, nie powiem. Przeczytałam nawet parę stron. Trauma dzieci, samotność powaliły mnie od pierwszych kartek. Dlatego do tej pozycji musiałam dojrzeć. Odczekać, aż opadnie pierwszy kurz. Aż nabiorę odwagi, nie tyle jako czytelniczka, ile jako matka i przeczytam, co dalej działo się z Jackiem oraz jego dwoma młodszymi siostrami, Joy i Merry.

Nie było happy endu

Niestety nie było. Dzieci jak z najsmutniejszej z bajek braci Grimm zostały same. Jack przez trzy lata opiekował się siostrami sam udając, że lata chwila wróci tata. Tata, który dwa lata po tych traumatycznych wydarzeniach wyszedł po mleko i nie wrócił. Jack starał się jak mógł, jak na kilkunastolatka przystało. Zapewniał pożywienie, czasem niezgodnie z prawem. Czerpał z ciemnych stron miasta szukając sposobu na utrzymanie sióstr. Sióstr, którymi chciał się opiekować najlepiej jak potrafi. Perspektywa Jacka jest pierwszą.

Drugą perspektywą jest życie Catherine While. Ciężarnej żony Adama. Żony, która znajduje bogato zdobiony nóż z kartką z napisem „Mogłaś zginąć”. Co zdarzenie w domu Catherine ma wspólnego z Jackiem i ciągle otwartym śledztwem w sprawie śmierci jego matki? Czy Catherine i Jack powinny obawiać się tej samej osoby?

Takie dzieci istnieją.

Jestem tego pewna. Takie dzieci jak Jack. Dzieci opiekujący się swoim rodzeństwem, opiekujący się samodzielnie swoimi rodzicami. Dzieci szukający sposobu na zdobycie pożywienia. Dzieci popełniający przestępstwa, by mieć co do ust włożyć, czy prostytuujący się. Dzieci żyjące na ulicach. To nie książka fantasy. Tak czasem się dzieje, tak czasem się zdarza. Co rusz o nich czytamy, co rusz oglądamy je w telewizji.

Oprócz bolesnego wątku obyczajowego, w powieści dobrze skonstruowany został wątek kryminalny. Podobały mi się postaci śledczych: Reynoldsa i Marvina. Doświadczonego śledczego, za karę wysłanego na prowincję z niedoświadczonym żółtodziobem. Żółtodziobem popełniającym błąd za błędem. To nietypowy londyński klimat. Nietypowi detektywi. Ich relacja przypominała mi trochę Flipa i Flapa. Każdy chciał się przed drugim popisać, każdy chciał powiedzieć z dziką satysfakcją „A nie mówiłem”. Nie są to jednak postaci przeszkadzające w odbiorze książki. Raczej ją dopełniają, w typowy, charakterystyczny, angielski sposób. Z typowym, charakterystycznym, angielskim humorem. Z typowymi, charakterystycznymi, angielskimi przywrami.

Druga połowa książki zdecydowanie słabsza. Jakby autorka nie wytrzymała napięcia, nie zdołała sprostać oczekiwaniom. Jakby chciała dopłynąć za wszelką cenę do brzegu. To spłaszczyło całkowicie wątek intrygi kryminalnej. Usunęło napięcie, niespodziewanie. Samego sprawcę Bauer opisała w dość oczywisty sposób. Nie poznałam jego motywów, przyczyn jego zezwierzęcenia. Poznałam tylko boleść, którą niósł wokół siebie. Otoczenie, które pustoszył sprytnie się ukrywając, sprytnie się maskując.

Bardzo dobry język, dialogi. Akcja i atmosfera jak na gatunek stosunkowo lekka. Co uratowało tą pozycję? Na pewno, pomysł, styl i bohaterowie. Thrillera było relatywnie mniej. Jest to jednak lektura przyjemna, na którą warto poświęcić swój czas.

Moja ocena: 7/10

Za możliwość zapoznania się z lekturą bardzo dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

3 uwagi do wpisu “„Ostrze” Belinda Bauer

  1. Pingback: Premiera – „Druga żona” Sheryl Browne | Słoneczna Strona Życia

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s