„Znaki szczególne” Anna Rozenberg

ZNAKI SZCZEGÓLNE

  • Autorka: ANNA ROZENBERG
  • Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo
  • Cykl: DAVID REDFERN (Tom 4)
  • Liczba stron: 352
  • Data premiery: 17.05.2023r.

Przygodę z @Anna Rozenberg–autorka zaczęłam od pierwszej książki z cyklu z Davidem Redfernem „Maski pośmiertne” , które zachwyciły mnie wielobarwnością kulturową, społeczną i obyczajową tego kryminału. Potem nadszedł czas na kolejne dwa tomy serii, wydane pod flagą innego, niż aktualnie Wydawnictwa pt. „Punkty zapalne” oraz „Wszyscy umarli”. Dużym zaskoczeniem była wydana w dniu 12.10.2022r. książka pt. „Zawsze będziesz winna” już we współpracy z @HARDE Wydawnictwo (recenzja na klik), która odsunęła moje myśli na trochę od Dawidka, ale jak się okazało nie na bardzo długo.

Znaki szczególne” to piąty tom cyklu. Książka premierę miała 17 maja br. I tylko, i wyłączenie ze względu na chorobliwą prokrastynację, z którą ostatnio się borykam😉, z moimi spostrzeżeniami po jej przeczytaniu dzielę się dopiero teraz.

Zawieszony w obowiązkach inspektor Redfern pomagając swojej koleżance po fachu Summer Winter wikła się w śledztwo w sprawie zwłok nastolatki odkrytych na remontowanym boisku szkolnym w Ripley. Pierwotna „tylko konsultacja” pochłania całe dnie. Od środy, 18 grudnia 2013 roku  do soboty 28 grudnia 2013 tego samego roku. Jednocześnie Redfern stara się znaleźć czas na odwiedziny u Marty Sokolińskiej, którą lekarze po odnalezieniu wprowadzili w stan śpiączki farmakologicznej oraz u Lindy, policjantki na odwyku, która dziwnym zbiegiem okoliczności może mieć informacje związane z działalnością Palacza, przez którego Redfern stracił dach nad głową.

Każdy tom cyklu to jakby podróż do Woking. Do tej enklawy zachodniego świata, dżdżystego, w którym splatają się ze rdzennymi mieszkańcami emigranci m. in. z Polski, a także przyjezdni Cyganie, zwani Travellersami. Każda nowa część to jakby możliwość spojrzenia na Redferna na nowo. Wyobrażenia go sobie od początku. Z jego afro. Atłasową, ciemną skórą i językiem polskim, znanym mu i wykorzystywanym dla zaskoczenia ogółu. Tym razem też „Znaki szczególne” wprowadziły mnie na nowo do Woking. Pozwoliły na nowo polubić Bogdana Siwiaszczyka, emerytowanego milicjanta, dziadka Dawidka oraz pokochać Bambiego, a raczej Bandita 😊.

(…) A Śmiertelnie poważną sprawę Ćwirleja mi znajdziesz, Dawidek? Bardzo lubię tego Olkiewicza” – „Znaki szczególne” Anna Rozenberg.

Rozkręca się ta Anna Rozenberg, rozkręca. Oprócz wstawek związanych z rodzimymi autorami, których również czytam 😉, tak zagmatwała tę fabułę kryminalną, że obawiałam się zakończenia z nurtu tych „od czapy”. Nic jednak bardziej mylnego. Owszem, mąciwoda z tej Rozenberg niezła. Przeszłość ofiary mogłaby stanowić kanwę odrębnych, krótkich form literackich. Łatwo się pogubiłam w tym, kto kogo kocha, kto przed kim uciekał, kto z kim chciał uciec, kto kogo uwiódł. Kolejno wprowadzane wątki tylko dodatkowo zamaskowywały fabułę. Poboczny temat związany z życiem prywatnym Referna i zamachem na jego osobę wydawał się być jakby tylko zbędnym dodatkiem. Tak jak święta bożonarodzeniowe, o których Autorka wspomniała, jakby od niechcenia. Kolejno odkrywane dzień po dniu puzzle,  ułożyły się – o dziwo – w jedną całość, w której grzechy przeszłości odegrały najważniejszą rolę.

Ze względu na wielość teorii spiskowych, możliwych nasuwających się rozwiązań, mnogość czynności śledczych, przesłuchań, odwiedzin w trakcie czytania towarzyszyło mi, po raz pierwszy jeśli chodzi o ten cykl, uczucie jakby szarpania. Fabuła wydawała mi się jakby pisana oddzielnie. Autorka bombardowała mnie pomysłami możliwych rozwiązań wątku kryminalnego. Za mało w tej części było mi Dawidka Redferna, a za dużo policyjnej, żmudnej, śledczej roboty.

Jest to ciekawa seria polskiej Autorki mieszkającej od lat w Wielkiej Brytanii. Książkę czyta się, tak jak poprzednie, szybko, lekko. Anna Rozenberg nie męczy długimi opisami. Akcja dzieje się wartko. Zdarzenia następują jedne po drugim. Nie ma czasu na nudę, na zniechęcenie. Dzięki doprecyzowywaniu książkę można czytać odrębnie, bez znajomości trzech poprzednich części. Autorka wprowadza czytelnika w zdarzenia, które zadziały się wcześniej, a które odcisnęły piętno na teraźniejszej fikcyjnej rzeczywistości.

Tylko co będzie dalej? Co będzie dalej ? …

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Harde.

Jedna uwaga do wpisu “„Znaki szczególne” Anna Rozenberg

  1. Pingback: Recenzja przedpremierowa: „Zabić Redferna” Anna Rozenberg | Słoneczna Strona Życia

Dodaj komentarz