
PO TAMTEJ STRONIE LUSTRA
- Autorka: MAGDALENA MAJCHER
- Wydawnictwo: PASCAL
- Liczba stron: 320
- Data premiery : 28.06.2023r.
Znam twórczość Pani Magdalena Majcher w różnych odsłonach, w tej obyczajowej głównie wydawanej przez Wydawnictwo PASCAL i tej true crime, którym mnie Autorka zachwyciła. Na moim blogu czytelniczym znajdziecie już piętnaście moich opinii na temat książek Pani Majcher. Powieść obyczajowa „Po tamtej stronie lustra” jest więc szesnastą publikacją od Magdaleny Majcher, z którą się zapoznałam. Jak widać jestem wierna moim ulubionym autorkom.
Rafał Dobrowolski z żoną Agatą przeżywają najgorsze chwile, gdy wzywają ratowników do swej dwumiesięcznej córki Aurelki, której nie dało się odratować. Zmagają się z traumą. On ucieka w pracę. Ona ucieka w obłęd. Czy znajdą kiedyś do siebie drogę z powrotem?

Konstrukcja książki jest podobna do poprzednich pozycji Autorki pisanych w tym gatunku. Fabuła rozpisana została w dwudziestu pięciu rozdziałach. W zawiłości relacji głównych bohaterów Pani Magda wprowadza czytelnika w Prologu, a potem konsekwentnie zamyka powieść w Epilogu, spina ją klamrą. Narracja prowadzona jest dwojako. Niektóre rozdziały układają się w personalną opowieść Agaty, jakby wyjętą z kartek pamiętnika historię kobiety, historię żony i historię matki. Relacje Agaty chronologicznie układają się od 9 czerwca 2015 roku. Daty stanowią podtytuły poszczególnych części. Jest to bardzo osobista narracja, pełna przeżyć, emocji, pełna przemyśleń. Narracja ta oparta na traumach, na trudnych wydarzeniach, na tym co się stało i w jaki sposób implikuje to do aktualnego życia małżonków. Agata przemawia do czytelnika różnymi słowami, które tkają jej osobistą historię pełną cierpień.
„Jutro będzie TEN dzień. Dzień, w którym świat powinien się zatrzymać, a jednak jestem dziwnie przekonana, że tak się nie stanie, bo miał się zatrzymać już dziesięć miesięcy temu, ale wciąż pędzi, jakby nic się nie wydarzyło, jakby nic się nie zmieniło.”
„Żyję w zawieszeniu. Czasem staję przed lustrem i długo przyglądam się tej kobiecie, którą widzę w odbiciu.” – „Po tamtej stronie lustra” Magdalena Majcher.
W pozostałych częściach zdarzenia opisane są z perspektywy narratora trzecioosobowego, wszystko wiedzącego. To on opowiada o bohaterach, zagląda do ich duszy, ocenia ich zachowania, uzasadnia, motywuje. Próbuje sprzedać czytelnikowi swój sposób widzenia. Mimo, że jest to narracja pisana w trzeciej osobie Majcher bardzo umiejętnie odzwierciedliła punkt widzenia Rafała, jego uczucia, to jak postrzega i postrzegał żonę, to z czym się mierzył. Generalnie jest to historia o rodzicach, którzy stracili wszystko. Niby się różnią między sobą, niby inaczej o nich Autorka pisze, a jednak stanowią świetne kreacje małżonków po stracie, studium przypadku, z których słyną książki Magdaleny Majcher.
To właśnie charakteryzuje książki obyczajowe pisane przez Panią Magdę, ten realizm, te emocje, które wzbudzają, to utożsamianie się z bohaterami i ich bolączkami, ten konkretny przypadek, który Autorka opisała, a z którym czytelnik musiał się zmierzyć. Tak było i tym razem. Pani Magda zabrała mnie w meandry duszy bohaterów, którzy przeżyli śmierć małego dziecka, śmierć niezawinioną. Wzbudziła we mnie strach o moje własne dzieci. Dotknęła delikatną istniejącą u mnie jako u matki strunę, w którą jak los uderzy, moje życie, jak wielu innych matek, posypie się jak domek z kart, nie do odratowania. Bardzo podobały mi się fragmenty uzupełniające fabułę. Te przeskoki w czasie stanowiły zgrabne uzupełnienie historii.
To nie jest cukierkowa historia na mił wieczór. To bardzo mądra, emocjonująca, pisana z dużą czułością książka. Polecam bardzo💔💔💔. Warto przeczytać!!!
Moja ocena: 8/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą bardzo dziękuję Wydawnictwu PASCAL.
