
NADCHODZI CHŁOPIEC
- Autorka: HAN KANG
- Wydawnictwo: W.A.B.
- Liczba stron: 256
- Data premiery : 30.09.2020
- Data premiery światowej.: 19.05. 2014
„Nadchodzi chłopiec” to druga publikacja tegorocznej laureatki Literackiej Nagrody Nobla; południowokoreańskiej pisarki Han Kang. Poprzednia „Biała elegia” bardzo mi się podobała. Okazała się autobiograficzną podróżą Kang nie tylko w smutną przeszłość jej rodziny, ale także do Warszawy😏. „Nadchodzi chłopiec” również powstał (choć dwa lata wcześniej) na kanwie osobistych doświadczeń autorki. Historii o chłopcu zabitym w trakcie powstania przeciwko rządom wojskowej dyktatury generała Chŏn To-hwana, następcy dyktatorskiego prezydenta o nieograniczonej władzy Pak Chŏng-hui. Zamieszki trwały między 18 a 27 maja 1980 roku w południowokoreańskim mieście Gwangju w prowincji Chŏlla Południowej. Chłopcu mieszkającym w byłym rodzinnym domu autorki, z którego wyprowadzili się wiele lat wcześniej.
To historia o piętnastoletnim chłopcu; Tong-ho, który poszukując swego zaginionego kolegi Chŏng-dae mieszkającego w domu jego rodziców ze starszą siostrą na stancji znalazł się w sali gimnastycznej pełnej osiemdziesięciu trzech zmarłych. A później, który stracił życie odmawiając swej matce powrotu do domu. I to jest pierwsza historia opisana w rozdziale „Młody ptak”. To też historia samego ranionego w bok Chŏng-dae, którego szukał Tong-ho, a raczej jego duszy orbitującej wśród niewinnie zabitych przez reżim. Jego perspektywę Han Kang ukazała w rozdziale drugim; „Czarne tchnienie”. I to jest druga historia. W trzeciej części „Siedem policzków” poznałam opowieść o redaktorce Un-suk, którą Tong-ho spotkał w trakcie pracy w hali Sangmugwan, gdy zajmowała się zmarłymi. A raczej to historia otrzymanych uderzeń w policzek, których doświadczyła w trakcie brutalnego przesłuchania. To też narracja o skazanym na dziewięć lat więzienia i torturowym w „Krwią i żelazem”. A raczej historia jego współosadzonego Kim Chin-su i historia tych, którzy nie poradzili sobie z traumą po wyjściu z więzienia lub warunkami w nim panującymi. Ocaleni, nieocaleni. I to jest czwarta opowieść. To również tragedia o kobiecie, która jako młoda robotnica chciała walczyć o prawa wyzyskiwanych wespół z Kim Sŏng-hui. W „Źrenicy nocy” dowiaduję się, że jej też się nie udało wywalczyć i zawalczyć o lepsze przyszłe dni. I to jest piąta opowieść. To opowieść matki w żałobie, która nie namówiła swego piętnastoletniego syna, by w trakcie zamieszek wrócił do domu. To też tragiczna historia jej dwóch starszych synów obwiniających się za śmierć najmłodszego. W „Tam, gdzie kwitną kwiaty” to historia o matce Tong-ho. I jej przeżycia są fabułą szóstej opowieści.
Sześć historii, które spaja osoba młodego chłopca; Tong-ho pojawiającego się w nich jako postać literacka, jako wspomnienie czy jako symbol. Na samym końcu w epilogu zatytułowanym „Ogniki płonące w ogniu” autorka tłumaczy skąd pomysł na powieść i jakie było źródło jej powstania.

Kang w poetycki sposób zaprezentowała tragedię powstania, które miało na celu obalenie dyktatury, będąc próbą przywrócenia demokracji, a skończyło się śmiercią nawet dwóch tysięcy osób. Nigdy nie potwierdzono oficjalnie ilości ofiar. Narrację prowadzi wielowymiarowo, w różny sposób. Do swych postaci w wielu miejscach zwraca się osobiście, typu; „W porównaniu z nimi twoja praca była nadal prosta…” , „(…) Stłaczałeś trumny w pośpiechu…” Jakby pisała do nich list. W rozdziale drugim Kang zastosowała narrację pierwszoosobową, która jest idealna dla osobistej relacji zabitego, podobnie jak w relacji matki Tong-ho.
Han Kang nie oszczędza czytelnika kreśląc realne opisy, prawdziwe sceny, które się zdarzyły, które się mogły wydarzyć. Niektóre są bardzo wstrząsające. To powieść retrospekcyjna. Ukazująca wydarzenia, o których świat już dawno zapomniał. Przywołująca je wspomnieniom, ucząca prawdziwej historii w bardzo literacki sposób.
„(…) Dopóki nie poczułem, że tryskająca z mojego boku krew zalewa ciepłem moje barki i kark. Wciąż jeszcze wtedy byłeś ze mną.” -„Nadchodzi chłopiec” Han Kang.
„(,…) Nie da się powrócić do wcześniejszych czasów. Do świata sprzed tortur, sprzed masakry.” -„Nadchodzi chłopiec” Han Kang.
Motyw ze strony 232: „Nie umieraj. Błagam, nie umieraj” powrócił w „Białej elegii”, gdzie z posłowia dowiedziałam się, iż do „Nadchodzi chłopiec” autorka zapożyczyła go z relacji jej matki, która opisywała jak zachowywała się, gdy umarło jej pierwsze dziecko. Wiedząc o tym czytaną na tej stronie treść odebrałam bardzo emocjonalnie.
Wszystkich bohaterów opisywane zdarzenia zmieniły. W różny sposób. To również zostało uwypuklone w opowiedzianych historiach. Nikt nie chciał być bohaterem. Wielu niewinnych zostało skazanych. Wielu z nich wydawało się, że tak należy postąpić, nawet jeśli do końca nie rozumieli tego co się dzieje i z jakiego powodu to powstanie ma miejsce, jak piętnastoletni Tong-ho, który nie zdążając dorosnąć dojrzał w jednej chwili.
„Nie czułem się już wcale jak piętnastolatek. Nawet trzydzieści pięć czy czterdzieści pięć lat zdawało się niedojrzałym szczenięcym wiekiem. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że mam sześćdziesiąt pięć albo siedemdziesiąt pięć lat.” -„Nadchodzi chłopiec” Han Kang.
Silne książka „Nadchodzi chłopiec” wzbudziła we mnie emocji. Przeogromne. Bynajmniej nie jest to powieść historyczna, do których przyzwyczaili mnie rodzimi autorzy. To głęboka analiza zachowań patriotycznych w czasach dyktatury. Głębokie stadium ludzkich zachowań, różnych zachowań. Dla mnie prawie arcydzieło, choć literaturoznawcą nie jestem.
Bardzo mi się podoba styl autorki. Mogę to już śmiało napisać po drugiej przeczytanej jej autorstwa powieści. Wydanie mnie zachwyca w równym stopniu. Twarda oprawa z wyżłobionymi literami na okładce. Papier Ecco Book Cream o znacznej gramaturze i ta większa czcionka, która umila czytanie, gdyż oczy nie muszą się zbytnio wysilać. Zatytułowane rozdziały i odseparowywane części podejmujące różne wątki. Tak jakby oprócz opisanego chaosu wszędzie wokół i obok tego istniał z góry ustalony, i konsekwentnie utrzymywany porządek.
Przeczytajcie proszę „Nadchodzi chłopiec” i dajcie znać jakie ta książka wzbudziła w Was emocje.
Moja ocena: 9/10
Książkę dodrukowało w 2024 WYDAWNICTWO WAB.

Pingback: „Wegetarianka” Han Kang | Słoneczna Strona Życia