„Wyspa Camino” John Grisham

Grisham WyspaCamino2

WYSPA CAMINO

  • Autor: JOHN GRISHAM
  • Wydawnictwo: ALBATROS
  • Liczba stron: 366
  • Data premiery: 24.04.2019r.
  • Moja ocena: 8/10

 

John Grisham jest znany przede wszystkim z thrillerów prawniczych, kiedy więc usłyszałam, że jego najnowsza książka będzie zupełnie inna, gdyż rozgrywać się będzie w środowisku związanym z książkami, wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. To chyba marzenie każdego mola książkowego, powieść z intryga dotyczącą książek, rozgrywająca się w środowisku księgarzy, antykwariuszy, pisarzy, wydawców itd. A więc czytamy o czytaniu książek, o pisaniu książek, o wydawaniu książek, sprzedawaniu i promowaniu, a wszędzie dużo książek, książek i jeszcze raz książek. Cud, miód i orzeszki😉

Cała intryga oparta jest na kradzieży rękopisów dzieł F. Scotta Fitzgeralda. Książka zaczyna się od przygotowań i opisu całej akcji. Sprawę prowadzi FBI i mimo bardzo szybkiego schwytania dwóch przestępców, biorących udział w włamaniu i kradzieży, rękopisów nie znajduje. Są one ubezpieczone na 25 milionów, więc ubezpieczyciel zaczyna prowadzić własne śledztwo, by tylko nie musieć wypłacać tak horrendalnej kwoty. Nieoficjalne tropy prowadzą ich na Wyspę Camino, do ekscentrycznego właściciela jednej z najpopularniejszych księgarni, Bruce’a Cable’a. Zwracają się do Mercer Mann, młodej pisarki, która lata temu napisała dobrze przyjętą przez krytyków powieść, a teraz ma blokadę twórczą. W zamian za spłacenie studenckich długów, które spędzają kobiecie sen z powiek i bardzo wysokie wynagrodzenie zgadza się ona na pobyt na wyspie, gdzie przed laty mieszkała jej babcia i gdzie jako nastoletnia dziewczyna spędzała każde wakacje. Ma spróbować wniknąć w środowisko pisarskie, spróbować zbliżyć się do Bruce’a i czegoś się dowiedzieć. Czy to się uda? Czy właściciel księgarni nie będzie nic podejrzewał i czy trop firmy ubezpieczeniowej jest prawdziwy?

Grisham WyspaCamino3

Nie będę zdradzała zbyt wiele z fabuły książki. Powiem, że rzeczywiście jest ona inna niż poprzednie książki autora. Bardzo mnie fascynuje. Poznanie środowiska związanego z książkami to dla mnie nie lada gratka. Styl jest lekki, przystępny, dość oszczędny w słowach, a jednocześnie intrygujący i fascynujący. Nie ma tam mrocznych wątków, trupów, ogromnego napięcie i wielkich zaskoczeń, ale przeczytana historia wniknęła we mnie głęboko i uważam ją, za jedną z ciekawszych i najbardziej odświeżających książek jakie ostatnio przeczytałam. Powieść składa się z ośmiu rozdziałów, podzielonych na dość krótkie podrozdziały. Narracja trzecioosobowa, przedstawia wydarzenia z perspektywy różnych osób. Bohaterowie powieści są dość oryginalni, jest ich sporo, a każdy z nich jest przedstawiony w sposób żywy i otrzymuje od autora jakiś charakterystyczny rys. W niezmiernie ciekawy sposób autor przestawił grono pisarzy związanych z wyspą i księgarnią Bruce’a.  Przedstawiona opinia na temat procesu tworzenia i wydawania, może się wydać momentami zbyt kontrowersyjna czy brutalna. I tak naprawdę nie wiemy jak blisko jej do rzeczywistości. Za główną bohaterkę nie uznałabym, jak by to mogło wynikać z opisu, Mercer, mimo, że z jej perspektywy poznajemy większość wydarzeń na wyspie, lecz właśnie Bruce’a Cable’a. Jest to postać niezwykła, bardzo sprytna, inteligentna, wyrafinowana i odważna. Począwszy od jego oryginalnego związku z Noele, poprzez ubiór, zainteresowanie i towarzystwo w jakim się obraca. Myślę, że ogromnie trudno go nie polubić, mimo tego, że przecież nie jest kryształowy.

Jak już pisałam książka niezwykle zapadła mi w pamięć i mam przeczucie, że jeszcze do nie wrócę. Trochę kojarzyła mi się z klasycznymi, angielskimi kryminałami, choć przecież tak naprawdę kryminałem nie jest, nie jest też typowym thrillerem, ani sensacją. Muszę więc powiedzieć, że wymyka się schematom gatunkowym, co świadczy ogromnie na jej korzyść. Niesłychanie fascynujące było wrażenie pewnego podglądania branży książkowej, węszenia wokół jej tajemnic, niepisanych zwyczajów i zaskakujących wydarzeń.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU ALBATROS.

Grisham WyspaCamino1

 

6 uwag do wpisu “„Wyspa Camino” John Grisham

  1. Brzmi wspaniale! Ależ mnie zaintrygowałaś! Muszę ją gdzieś wepchnąć w najbliższe plany czytelnicze, bo jakiż by to mol książkowy mógł się oprzeć książce o książkach? 😉

    Polubione przez 1 osoba

  2. Cieszę się, że książka już na mnie czeka. Wydawnictwo Albatros jest dla mnie zawsze gwarancją bardzo dobrej literatury. 😊

    Polubienie

  3. Pingback: „Wichry Camino” John Grisham | Słoneczna Strona Życia

  4. Pingback: „Czas łaski” John Grisham | Słoneczna Strona Życia

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s