OSTATNI LOT

• Autor: JULIE CLARK

• Wydawnictwo: MUZA

• Liczba stron: 444

• Data premiery: 03.06.2020r.

• Moja ocena: 8/10

Czy można zacząć nowe życie z zupełnie czystą kartą? Czy możliwe jest zupełnie odcięcie się od przeszłości? Czy można od niej uciec? Czy może jest tak, że ona zawsze nas dogoni, chociażby pod postacią naszych lęków i obaw?

Dwie kobiety, dwa zupełnie różne życia… Łączy je jedno, chęć ucieczki. Pragnienie porzucenia swojego dotychczasowego życia i rozpoczęcia wszystkiego od początku. Eva i Claire spotykają się na lotnisku i okazuje się, że mogą sobie wzajemnie pomóc. Wymieniają się biletami, Eva ma teraz udać się do Portoryko, a Calire do Oakland. Czy uda im się tam rozpocząć nowe życie? Dotychczasowe życie Claire pozornie jest idealne, wspaniały dom, zamożny i ambitny mąż, pochodzący ze znanej rodziny z tradycjami, który robi karierę polityczną. Pozory jednak nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, za zamkniętymi drzwiami kobieta przeżywa piekło przemocy, mąż kontroluje jej życie na każdym kroku, a szereg jego pracowników pilnuje jej w każdej chwili. Czy kobieta spotkana na lotnisku będzie dla nie szansą na rozpoczęcie nowego życia? Claire trafia do Oakland, gdzie dowiaduje się, że lecący na Karaiby samolot uległ katastrofie. Kobieta staje przed dylematem, czy w tej sytuacji może skraść Evie tożsamość i żyć dalej jako ona. Trafia do domu Evy, gdzie okazuje jej, że te kilka informacji ,które kobieta podała jej o sobie, nie było prawdziwe. Co ukrywała Eva i przed czym uciekała?

Książkę czyta się bardzo dobrze, trzyma w napięciu, jest ciekawa, angażuje nas w losy bohaterów. Pisana w trzecioosobowej narracji, naprzemiennie z punktu widzenia Claire i teraźniejszości i Evy w przeszłości. Stopniowo odsłania się więc przed nami życie Evy i to przed czym uciekała, Bohaterki kobiece przedstawione są bardzo dobrze, zyskują sympatię czytelnika. Na skutek przeszłości i podjętych kiedyś decyzji ich życie ułożyło się tak jak się ułożyło, a mimo to one odważnie szukają wyjścia z dość beznadziejnej sytuacji. Chyba jedynym moim zarzutem jest fakt, że mimo że książka przedstawiana jest jako thriller psychologiczny , to tło psychologiczne związane z przemocą, zarówno fizyczną, jak i psychiczną jest raczej nikłe. Problem potraktowany został w mojej opinii dosyć powierzchownie, bez prawdziwej głębi.

Biorąc jednak po uwagę, że to debiut autorki, można uznać, że jest lepiej niż dobrze. Czyta się szybko, intryguje, coś pcha nas do szybkiego przewracania kartek, by dowiedzieć się jak potoczą się losy obu kobiet, bowiem solidaryzujemy się z nimi. Lektura warta polecenia, zwłaszcza w czasie wakacji.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU MUZA.