
AUDREY HEPBURN. TANCERKA RUCHU OPORU
Autor: Robert Matzen
Wydawnictwo: Albatros
Data premiery : 2020-10-28
Liczba stron: 408
„Audrey Hepburn. Tancerka ruchu oporu” autorstwa Roberta Matzena to – jak napisał Wydawca – solidna publikacja o „(…) młodości w ogarniętej wojną Holandii” z perspektywy losów Audrey Hepburn. Książka zawiera „nieznane fakty na temat jej rodziny”, gdzie część była „(…) zatajana nawet przez FBI”. Z opisu Wydawcy wynika, że „Hepburn pomagała działaczom ruchu oporu, pracowała jako wolontariuszka w szpitalu, przeżyła bitwę o Arnhem i prawie umarła z głodu w czasie ostatniej wojennej zimy”. Żyła „(…) ze świadomością, że jej ojciec był nazistowskim szpiegiem, a matka wspierała Hitlera przez pierwsze dwa lata okupacji”.
Obiecałam sobie kiedyś, że jak tylko znajdę chwilkę czasu wracam do książek, których recenzje jeszcze nie znalazły się tutaj, gdzie ich miejsce. Niektóre z nich przeczytałam, lecz notatki, cytaty nie przekułam na czas w treść mojej opinii. Niektóre z nich czytam dopiero teraz. Tak jest z premierą z 28 października 2020 od @WydawnictwoAlbatros, która już samą okładką zachęciła mnie do przeczytania. Czy można przejść obojętnie obok tej kobiety? Tej nieziemskiej istoty o wyjątkowej, ponadczasowej urodzie? Nie sądzę.

„Ciekawość to pierwszy stopień do piekła”
Tak mówi przysłowie, ale dzięki tej ciekawości sięgam do książek, które zwykle omijam szerokim łukiem. Do takich zaliczają się sfabularyzowane biografie, nawet jeśli dotyczą bardzo ciekawych postaci. Opis Wydawcy był tak interesujący, że nie mogłam się oprzeć i skusiłam się na tą książkę. Muszę przyznać, że trochę się zawiodłam. Audrey Hepburn w tej publikacji było jak najmniej. Okładkę nie powinna zdobić jej postać lecz raczej zdjęcie wojennej Holandii i bitwy o Arnhem. Przeszkadzał mi chaotyczny styl autora, który nie uniemożliwiał mi stworzenie sobie w głowie obrazu głównej postaci, nie pozwalał ulokować Hepburn w fabule i opisywanych wydarzeniach. To raczej historia o wojennej zawierusze z jej ciemnymi stronami, niż o trudnych początkach dorosłego życia jednej z najciekawszych aktorek w historii. Nie w takim celu sięgałam po tą książkę. Nie po to kartkowałam ją strona po stronie czekając na szukając interesujących kąsków z życia Audrey Hepburn. Mimo, że poruszone wojenne zagadnienia bardzo mnie poruszyły, jak zwykle bywa w przypadku książek o tej tematyce, nie zaliczam lektury do udanej. Nie mogę jej z czystym sercem polecić fanom historii wojennej, ani do końca sympatykom Audrey Hepburn. Chyba to książka dla czytelnika, który nie jest ukierunkowany w danym momencie na żadną kategorią, który lubi improwizować i zdobywać nowe czytelnicze szczyty. Jeśli szukacie książki trochę z wojną i aktorstwem w tle, to sięgajcie po „Audrey Hepburn. Tancerka ruchu oporu”.
Moja ocena: 6/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Tej książki raczej nie będę czytała.
PolubieniePolubienie