
DZIEDZINIEC CUDÓW
- Autorka: KESTER GRANT
- Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
- Cykl: A COURT OF MIRACLES (tom 1)
- Liczba stron: 376
- Data premiery: 12.04.2022r.
- Data premiery światowej: 2.06.2020r.
Kiedyś rozmawiając z moją Przyjaciółką doszłyśmy do wniosku, że na mym blogu jest dosłownie wszystko, takie mydło i powidło😊. Sporo kryminałów i thrillerów, w tym psychologicznych. Niezła ilość powieści obyczajowych, w szczególności polskich autorek. Deczko romansów i książek z wątkami erotycznymi. Nie stronię też od poradników i literatury młodzieżowej. Ten ostatni gatunek nieprzerwanie śledzę z powodu moich dzieci. Jak się już Wam chwaliłam; moje dzieciaki czytają😉. Po prostu lubię dobre książki i to każdego gatunku. Proste.
Tym razem rozeznawałam książkę dla młodzieży wydaną nakładem Wydawnictwa @Zysk i S-ka pt. „Dziedziniec cudów” autorstwa Kester Grant. Książka rozpoczyna nową serię pod tym samym tytułem.
Wydawca w swoim opisie obiecuje, że to „Porywająca powieść przygodowa o młodej złodziejce, która wchodzi w konfrontację z przywódcami paryskiego półświatka w realiach alternatywnej wizji Europy.”. Do tego jeden z recenzentów deklaruje, że to „nowe, odważne podejście do klasycznych Nędzników Victora Hugo”. A ja „Nędznikami” swego czasu się bardzo zachwyciłam.

Paryż po nieudanej rewolucji francuskiej w 1828 roku. Z jednej strony rządzi bezlitosna rodzina królewska. Z drugiej dziewięć podziemnych przestępczych zjednoczeń działających pod wspólną nazwą Dziedziniec Cudów. Główną bohaterką powieści jest Nina Thénardier – zdolna, żwawa i gibka włamywaczka i członkini Gildii Złodziei. Jej zadanie to ciągłe nocne rabunki, unikanie przemocy ze strony ojca i opieka nad adoptowaną, młodszą siostrą Ettie. Gdy Ettie zostaje niesłusznie oskarżona przez bezlitosnego przywódcę Gildii Ciała – Tygrysa, Nina postanawia zrobić wszystko by ją uratować. Rozpoczyna się wyścig z czasem, w którym dziewczyny muszą zmierzyć się z przeznaczeniem.
Podobieństwo z „Nędznikami” znalazłam tylko w dusznym, ciemnym i mrocznym klimacie Paryża. Fabuła mnie nie porwała, mimo wartkiej akcji. Bardzo dobrze odzwierciedlony został alternatywny dwór Ludwika XVII. W odbiorze bardzo przeszkadzała mi narracja, w wielu miejscach nie była płynna. Opowieść obejmuje wiele następujących po sobie lat. Chwilami gubiłam się ile lat minęło od kolejnych wydarzeń, które miały miejsce. W trakcie czytania czuć dopiero początki literackiej przygody Autorki. Na jej oficjalnych blogu (https://www.kestergrant.com/books) przeczytałam, że „Dziedziniec cudów” jest jej pierwszą powieścią. To naprawdę świeża debiutantka. Kolejne dwie części są w oczekiwaniu. W 2021 została dodana informacja o kolejnej serii, o angielskim tytule „Goldenpaw”, gdzie główne role powierzone zostały fantastycznym zwierzętom. Na tę chwilę nic nie znalazłam o publikacji w tym zakresie.
Główne bohaterki kompletnie mnie nie przekonały. Nina, której uroda pozostaje wiele do życzenia rozkochała w sobie trzech mężczyzn. Ettie to praktycznie pisklę, bez siły, bez dynamiki. Wieczne dziecko potrzebujące stałej opieki. Jej udział w wydarzeniach wydawał się mi momentami trochę na wyrost, wręcz nieprawdopodobny. Plusem książki jest fabuła składająca się z szybko następujących po sobie wydarzeń. Autorka prowadzi opowieść od jednej akcji do drugiej. Jakby chciała zamęczyć czytelnika dynamiką. Ja w niektórych chwilach byłam wręcz zmęczona.
Reasumując, Kester Grant chciała zaistnieć na rynku czytelniczym w formie i gatunku uwielbianym przez najmłodszych, tj. w fantastyce. Udało się jej to. Dużo akcji sprawa, że młodzież może książką się zachwycić. Ja jestem jednak przyzwyczajona do płynnie prowadzonej narracji, zdarzeń zamykających się klamrą oraz brakiem luk fabularnych. Z ciekawością jednak będę śledzić kolejne wydania tego cyklu licząc, że w następnych zanurzę się z większą przyjemnością.
Moja ocena: 6/10
Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Zysk i S-ka.
