
DŁUGIE BESKIDZKIE NOCE
- Autorka: IZABELA SKRZYPIEC-DAGNAN
- Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
- Liczba stron: 352
- Data premiery: 23.08.2022r.
Autorka @ Izabela Skrzypiec-Dagnan – strona autorska debiutowała w 2019 roku powieścią „Świetnie się bawię w Twoich snach”. Ja przygodę z Panią Izą rozpoczęłam od „Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe” (recenzja na klik). „Długie beskidzkie noce”, które znalazły się na polskim rynku czytelniczym dzięki Wydawnictwu @Zysk i S-ka w dniu 23 sierpnia br., zachwyciły mnie opisem Wydawcy i Beskidami w tytule😊. Ja po prostu uwielbiam Beskidy. Założyłam więc, że powieść mi się spodoba. Czy słusznie?
„Bez rozpaczy życie jest płytkie. Kiedy boli, to się żyje.” -„Długie beskidzkie noce” Izabela Skrzypiec-Dagnan.
Gdy Jaśmina i jej najlepsza przyjaciółka Kinga miały po dwadzieścia lat, tak właśnie myślały o życiu. Ból był do zniesienia. Ból je uświęcał. Po wielu latach, gdy Jaśmina została matką kilkuletnich bliźniaków – Franka i Filipa – i straciła swą miłość, swego męża Konrada Kamińskiego, stwierdziła, że; „Byłyśmy bardzo młode. Teraz ból to ból. Bez tej całej poetyckiej otoczki.” W tym bólu Jaśmina wraca do miejsca na ziemi, które kiedyś stworzyła z Konradem. Do beskidzkiej wsi. Do beskidzkiego domu. Wspierana przez rodziców. Wspierana przez Kingę i jej partnera Rafała. Zaczyna życie na nowo. Życie pełne trosk, obaw i samotnych, długich nocy. Stara się myśleć pozytywnie. Stara się walczyć. Tłumaczy sobie, że „(…) świat zewnętrzny to często odbicie i kreacja naszego wnętrza – a więc od tego, co w środku należy rozpocząć poznawanie tego, co na zewnątrz. Ze zawsze trzeba być sobą, autentycznym, a jeśli to komuś nie odpowiada, trudno”.

Jestem wręcz zachwycona prozą Izabeli Skrzypiec-Dagnan😊. Książka okazała się dla mnie niezwykłą, subtelną przygodą we wnętrze głównej bohaterki, Jaśminy Kamińskiej, która przeżywa swoistego rodzaju katharsis, od chwili gdy dzień po wprowadzeniu się do domu marzeń, jej mąż znika bez śladu.
Doceniam konstrukcję powieści. Książka składa się z prologu, epilogu i zatytułowanych rozdziałów. Bieżącą rzeczywistość Autorka oznaczyła miesiącami, w których dzieje się akcja. To co spowodowało, że Jaśmina i jej dzieci znalazły się w danym miejscu, dowiadujemy się dzięki czasoprzestrzeni oznaczonej jako „Kiedyś”. I w jednej, i w drugiej perspektywie czasowej Autorka zachwyca narracją pierwszoosobową Jaśminy, która formułuje niezwykle trafne wypowiedzi, w drodze od zrozumienia tego, kim naprawdę był Konrad, do stworzenia sobie życia na nowo.
„Nigdy nie wpuścił mnie zupełnie do swojego świata. Chciałam tam zajrzeć, w głąb, ale trzymał te drzwi starannie zamknięte.” -„Długie beskidzkie noce” Izabela Skrzypiec-Dagnan.
Nie tylko główny wątek, straty męża, Skrzypiec-Dagnan opisała w bardzo dobry sposób. Przekonał mnie również wątek przyjaźni, między Jaśminą a Kingą i aspekt rodzicielstwa, w którym niespodziewanie i nieplanowo zakotwiczyła się Jaśmina.
„Rodzicielstwo może być spełnieniem, dopełnieniem szczęśliwego życia, celem, ale na co dzień to orka. Dzieci nie dają spokoju, wyciskają z nas soki, do ostatniej kropli każdego dnia…” -„Długie beskidzkie noce” Izabela Skrzypiec-Dagnan.
Bardzo obrazowo Autorka rozwinęła wątek miejscowych mieszkańców wobec przybyłej Jaśminy. I w osobie Marii, i w osobie Wiktorii, a przede wszystkim w osobie Alka, odnalazłam całe preludium gwiazd na panteonie socjologicznej małej miejscowości, w której musi odnaleźć się samotna matka.
Nie ukrywam, że gdyby nie wyłapany błąd wydawniczy ocena byłaby wyższa😉. Generalnie mam z tym problem, gdy w druku, czy to papierowym czy elektronicznym, dostrzegam pewne nieścisłości. Myśląc o ilości osób, które pracowały nad publikacją nie daję zgody na takie drobne niedociągnięcia. Czytając wydanie elektroniczne na Legimi (ze względu na książkę w podróży) na stronie 72 dostrzegłam literówkę w dialogu; „Nie jestem przerażony. Poradzimy dobie.” Zamiast „Nie jestem przerażony. Poradzimy sobie”. Niby drobnostka, a jednak wyjątkowo kole mnie w oko.
Z całą świadomością i mocą polecam Wam jednak tę publikację. „Długie beskidzkie noce” Izabeli Skrzypiec-Dagnan to wzruszająca, subtelna opowieść o Jaśminie i jej życiu, nie do końca straconym. Jest delikatna, płynna w swej narracji. To nie książka o odchodzeniu. To nawet nie książka o stracie i o porzuceniu. To książka o trwaniu mimo ogromnego bólu napisana w wyjątkowy sposób. Sposób, który nie nudzi i nie drażni.
Idealnie skomponowana historia z beskidzkim klimatem i atmosferą w tle. Powieść z serca i o sercu, które ciągle chciało bić. Miłego czytania!!!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Ja również niebawem będę czytała tę książkę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba