
KOCHANKOWIE Z DESZCZU
- Autorka: MAŁGORZATA CZAPCZYŃSKA
- Wydawnictwo: PASCAL
- Liczba stron: 336
- Data premiery: 31.05.2023r.
Znacie książki i blogowe publikacje autorstwa Małgorzata Czapczyńska – pisarz. Ja moją przygodę z Panią Małgosią rozpoczęłam od „Moje wyspy. Kobiecość w stylu vintage, ironicznie i na serio” (recenzja na klik). Bardzo mi się podobało ujęcie kobiecości, opinie w tym zakresie i próbę pokazania czytelnikom spostrzeżeń Autorki. Następne było „Chcesz cukierka? Idź do Gierka. Wspomnienia z dzieciństwa w złotej dekadzie gierkowskiej” wespół z Marcinem Ziętkiewiczem (recenzja na klik). Oceniłam tę publikację na 9/10, co świadczy naprawdę o bardzo dobrym odbiorze. Trzecią czytaną przeze mnie książką był tytuł „Skandalistki. Kobiety, które zadziwiały i szokowały” (recenzja na klik). Oczywiste więc było, że przeczytanie książki „Kochankowie z deszczu” również od Wydawnictwo Pascal w moim przypadku to tylko kwestia czasu.
„Bo miłość albo jest, albo jej nie ma.” – „Kochankowie z deszczu” Małgorzata Czapczyńska
Opowiedziana w powieści historia dotyczy Hanki, która tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie. Hanki spotykającej w Kołobrzegu Miłosza, który również chce zakończyć niesatysfakcjonującą relację z żoną – Edytą. Edytą, która jednak nie chce poddać się bez walki.

Całkowicie inna niż dotychczas publikacja autorstwa Małgorzata Czapczyńska – pisarz. Nie felietony, nie dyskusje, nie krótkie treści. To obyczaj, to romans.
Książka składa się z dwóch części. Pierwsza dzieje się w Kołobrzegu, a druga we Wrocławiu. Na początku lektury znajdziecie również słowo „Od autorki”, a na jej końcu „Kilka słów na koniec”. Jest przyjemnie zreferowaną historią dojrzałej pary, która uświadamia sobie (ale oczywiście każdy z osobna), że tkwią w czymś złym, w czymś co dawno powinni zakończyć. Tylko dlatego, że trawi ich lęk, obawy przed przyszłością, nieumiejętność podjęcia decyzji i wykrzyczenia partnerowi, a także wszystkim wokół „dość” lub „stop”, „nigdy więcej”. W książkach obyczajowych z romansem w tle teoretycznie już nic nie powinno mnie zaskoczyć. Wiele powieści tego typu już przeczytałam. W wiele się wkręciłam, zachłysnęłam historią. Ta jednak różni się od tych ostatnio przeczytanych niespodziewanymi zwrotami akcji i zajmująco odrysowaną narracją. Pióro Czapczyńskiej jest bardzo lekkie, co wynika zapewne z doświadczenia w prowadzeniu popularnego bloga Moje wyspy. Przez co przez książkę dosłownie się płynie, przesuwa bez żadnego wysiłku, bez zniechęcenia. W paru miejscach się uśmiałam, w kilku momentach szczerze wzruszyłam.
Jeśli lubicie książki obyczajowe polskich autorów, to szczerze zachęcam Was do przeczytania powieści zatytułowanej „Kochankowie z deszczu” autorstwa Małgorzaty Czapczyńskiej. Spędzicie z lekturą miłe chwile!!!
Moja ocena: 8/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą i podzielenia się z Wami moją opinią bardzo dziękuję Wydawnictwu Pascal.
