„Bibliotekarka z Paryża” Janet Skeslien Charles

BIBLIOTEKARKA Z PARYŻA

  • Autor:JANET SKESLIEN CHARLES
  • Wydawnictwo:MANDO, Wydawnictwo WAM
  • Liczba stron:432
  • Data premiery:16.06.2021r.

Czerwiec obfitował w premiery. Wiele dobrych książek, wielu znanych pisarzy, wiele nowych stron do przeczytania. Ja ciągle nadrabiam i czytanie, i recenzowanie. @wydawnictwomando też nie próżnowało. 16 czerwca premierę miała „Bibliotekarka z Paryża” Janet Skeslien Charles. Powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach. Historia zainspirowana rzeczywistymi bohaterami, którzy mimo przeciwności losu, resztkami sił „nieśli kaganek oświaty” dostarczając i wypożyczając książki z Amerykańskiej Biblioteki w Paryżu.

Coś dla mnie. Coś dla każdego książkofila, dla każdego bibliofila. Coś dla fanatyków książek. Są tu tacy?

Dorastałam kochając biblioteki i księgarnie. Potrzebujemy tych miejsc bardziej niż kiedykolwiek i dziękuję oddanym, niestrudzonym księgarzom i bibliotekarzom, którzy tworzą te literackie raje.”

„Bibliotekarka z Paryża” z podziękowania autorki: Janet Skeslien Charles

Czy można lepiej zareklamować powieść pisarki, niż ten cytat? Nie wydaje mi się. Ze stosunku do książek, bibliotek i księgarń wynika ogromny szacunek  Janet Skeslien Charles dla tego trudnego zadania, jakim jest propagowanie czytania. Ten szacunek widoczny jest praktycznie na każdej stronie książki. To oddanie książkom. Oddanie misji propagowania czytania. Oddanie bibliotekom i księgarniom.

O czym?

Fabuła ma dwie perspektywy czasowe.

Jest perspektywa Odile, która została bibliotekarką w Amerykańskiej Bibliotece w Paryżu. To Odile jest narratorką tej części. To od niej i z jej perspektywy dowiadujemy się jak trudno było jej znaleźć wymarzoną pracę, jakie książki najbardziej uwielbia, w jaki sposób radziła sobie w trudami wojny. To Odile relacjonuje trudne relacje z ojcem, paryskim komisarzem policji. To od Odille dowiadujemy się o jej zawodzie miłosnym i tęsknotą za bratem, którego pochłonęła zawierucha wojenna. To nosem Odilem i jej oczami chłoniemy Paryż z czasów II wojny światowej. Czujemy jedwabne pończochy na nogach, obserwujemy paryski szyk na ulicach i smakujemy kasztany na Placu Pigalle. To serce Odile i jej pamięć pozwala nam poznać bohaterów powieści, jej sprzymierzeńców w walce z zakazami czytania i wypożyczania książek. Poznajemy dzięki niej Borisa, Pannę Reeder, Margaret, dr Fuchsa.

Jest perspektywa Lily. Lily też jest narratorką. Lily, która jest sąsiadką Odile pięćdziesiąt lat później. Pięćdziesiąt lat po wydarzeniach wojennych wokół Amerykańskiej Biblioteki w Paryżu. Lily też, mimo młodego kilkunastoletniego wieku wprowadza nas w zakamarki swej duszy, swego życia, pragnień i trosk. Czytamy o Lily mającej problemy z rówieśniczkami, Lily nie przystającej do współczesnych sobie. Czytamy o jej żałobie po przedwcześnie zmarłej matce oraz relacjach z macochą. Czytamy o jej ważnej roli w rodzinnym życiu, roli, której podołała. Wreszcie czytamy o relacji Lily z Odile, relacji dla nich dwóch oczyszczającej, wyzwalającej i ratującej od „czarnych myśli”. Czytamy o dojrzewaniu Lily w cieniu Odile i o Odile otwierającej na świat dzięki Lily. Nie byłoby jednej historii bez drugiej. Nie byłoby Odile bez Lily, a Lily bez Odile.

Fabuła okraszona została również częściami przeznaczonymi dla innych bohaterów. Osobne części dotyczą na przykład Margaret, Panny Reeder i Borisa. W tych fragmentach narracja jest jednak trzecioosobowa, jakby Janet Skeslien Charles chciała dodatkowo odznaczyć te momenty, w których to Odile i Lily są najważniejsze, ich oczy, myśli, uszy, usta, dłonie.

To nie tylko książka o książkach. To nie tylko książka o czytaniu. To nie tylko książka o niemożności czytania, gdy tego bardzo się branie, czy o kradzionych bibliotecznych, cennych zbiorach przez Nazistów. To książka o trudnych czasach, historycznych czasach. To książka o czasach wojny. To książka o utraconych marzeniach i odarciu z dziewczęcej naiwności. To książka o prawdziwych bohaterach, których można znaleźć nie w tych osobach, w których powinni drzemać. Pozytywnym bohaterem okazał się dr Fuchs, postać rzeczywista. W mgle nazistowskie ideologii zrobił dla Amerykańskiej Biblioteki w Paryżu ile mógł. Z szacunku do ówczesnej dyrektorki Panny Reeder zakłamywał rzeczywistość, by biblioteka została. To książka o samotności, nawet pośród własnej rodziny. To książka o nieodżałowanym żalu, za tymi, którzy odeszli. To książka o relacjach, nawet nieidealnych, nawet trudnych, jak relacja Odile z Lily. O relacjach, które wzbogacają nasze życie, a pielęgnowane pozwalają przetrwać najtrudniejsze momenty.

Jak?

Powieść napisana jest w bardzo dobrym stylu. Język kwiecisty, bez powtórzeń, zdania pięknie sformułowane. Tą paryską jakość i jakość wymaganą przez Pannę Reeder od swoich pracowników czuć na kartach tej książki. Wysublimowany, delikatny styl umożliwia czytanie o trudnych sprawach z lekkim uśmiechem w kąciku ust, takim francuskim léger sourire. Historia żydowskich czytelników, naukowców, profesorów, znakomitych urzędników i literatów z gwiazdami na ramieniu została przedstawiona w bardzo elegancki sposób. W sposób przystający do bohaterów, o których wspomina autorka. Gdzieniegdzie autorka obrazuje fabułę z właściwym sobie humorem. Janet Skeslien Charles doskonale przedstawiła parę dwóch przyjaciół, którzy będąc fanatykami czytania spotykają się praktycznie codziennie w bibliotece. Przyjaciół dwóch ras, których na moment poróżniła ideologia faszystowska. Te kłótnie dwóch starszych panów dodawały literackiemu językowi rumieńców.

Dla kogo?

Książka jest idealna dla każdego, nie tylko dla książkoholika. Dla czytelnika, który docenia dobrą prozę. Dla czytelnika potrafiącego docenić fakty łączone z fikcją literacką. Dla czytelnika szukającego dobrej obyczajowej książki z idealnie przedstawionymi relacjami pomiędzy bohaterami, również pobocznymi. Dla czytelnika, który lubi styl momentami pamiętnikowy przyozdobiony historycznymi faktami. Dla czytelnika, który w tych dwóch perspektywach czasowych i dwóch głównych bohaterkach Odile i Lily, chce odnaleźć echo trudnych wyborów, wyborów przystających na trudne czasy, które wcale się nie skończyły. Każda data ma bowiem swój trudny czas. Każdy z nas ma swoją małą wojnę.

Moja ocena: 8/10

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Mando.

 

3 uwagi do wpisu “„Bibliotekarka z Paryża” Janet Skeslien Charles

  1. Pingback: „Biblioteka o północy” Matt Haig | Słoneczna Strona Życia

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s