
PANI Z WIEŻY
- Autorka: MAGDALENA WALA
- Wydawnictwo: KSIĄŻNICA
- Liczba stron: 304
- Data premiery: 28.07.2021
Czytam książki jedna po drugiej i mam wrażenie, że do końca lipcowych premier jeszcze daleko. „Pani z wieży” pióra @MagdalenaWalaAutor to trzynasta, mam nadzieję, że nie pechowa😉, premiera lipca, która już za mną. Książkę podarowało mi @WydawnictwoKsiaznica, za co bardzo dziękuję. Samo wydanie już mi się podoba. Ta cudna zieleń na okładce zachwyca mnie swoją głębią. Jeszcze parę słów o samej Autorce. Przygodę z jej piórem rozpoczęłam już jakiś czas temu. Całkiem niedawno publikowałam moją opinię na temat takich książek Magdaleny Wali jak: Klątwa ruin czy chociażby Skradzione życie. Obie oceniłam 8/10, obie z mocnym rysem historycznym. Czy i tym razem zachwyciłam się losami bohaterów z dawnych lat?
O czym jest ta historia?
To historia o Elizie Baranowskiej, niecodziennej dziedziczce majątku położonego na Kresach. Dlaczego niecodziennej? Jak na nie-dziedziczkę przystało Eliza dość szybko zrozumiała, że
„(…) w życiu nie może liczyć na pomoc ze strony jakiegoś rycerza. Musiała nauczyć się polegać na sobie. I nie ufać chłopcom. Żadnemu z nich”.
Nie do końca ten brak zaufania jej się w życiu sprawdził. Najpierw pokochała Antoniego, którego miłość szybko utraciła. Wskutek obserwacji nieszczęśliwego małżeństwa własnych rodziców zrozumiała, że jednak mężczyźni potrafią skutecznie zakotwiczyć swoją osobę w życiu kobiety, nawet jeśli ta próbuje się bronić. Z tym bagażem doświadczeń Eliza rozpoczyna dorosłe życie w trudnych czasach. Stara się jak tylko potrafi utrzymać rodowe Janowice w swoich rękach, wielokrotnie idąc na ustępstwa. To wszystko w czasach wojny polsko-bolszewickiej i tajemniczej historii uwięzionej przez męża Sonki w tle.

Magdalena Wala opowiedziała całkiem inną historię niż w „Klątwie ruin”. Występują jednak pewne podobieństwa. W obu książkach dominują barwne opisy dotyczące i scenerii, i codzienności dawnych lat. I w jednej i w drugiej powieści odnajdziemy odniesienia do obowiązujących wówczas rytuałów, zwyczajów, norm i zasad. W książkach zobrazowano obowiązujący wówczas model rodziny i obowiązujące w niej relacje. Nawet fabuła wydaje się podobna. Dworek, mieszczaństwo, majątek, zawierucha wojenna. Istotna różnica jest jednak w głównej bohaterce. „Pani z wieży” to udana próba pokazania, że nie zawsze panny były spolegliwe. Nie zawsze ufały w ciemno osądowi męskiemu. Nie zawsze widziały w mężczyznach swoich wybawicieli, czasem widziały oprawców. Taką bohaterką jest Eliza. Oprócz silnej kobiety, jak na ówczesne czasy, Wala podjęła w swej najnowszej książce wiele innych, istotnych wątków. Zachowanie, czasem niegodne żołnierza, polskich ułanów, stosunek wojskowych do chłopów, wszechobecne grabieże majątków. Podobał mi się motyw uwięzionej w wieży kniaziówny Sonki. Największym zaskoczeniem było jednak rozwinięcie związku z Antonin. No…, ale o tym powinniście sami przeczytać.
Przyznam, że kompletnie nie zrozumiałam wątku utraconej matki. Zabrakło mi rozstrzygnięcia, zabrakło fanfarów. Przecież Eliza całe życie za tą matką tęskniła! W efekcie jej osoba okazała się jakby mało istotna w dalszych planach życiowych głównej bohaterki. Postać kuzyna matki również trochę mnie zawiodła. W stosunku do Elizy mało wyrazisty. Całkiem możliwe, że to celowy zabieg autorski. Przecież nie o mężczyzn tu chodziło!!!
Konstrukcja książki to kolejno ponumerowane rozdziały, którym Autorka nadała gdzieniegdzie podtytuły wskazując miesiąc i rok akcji. Stąd wiemy, że akcja toczy się od czerwca do października 1920 roku. Dodatkowo zawarto w książce i prolog, i epilog, które stanowią klamrę opisanej w niej historii.
Doceniam zaangażowanie Autorki w propagowanie naszej historii w sposób popularnonaukowy. Mamy i fikcję literacką, i odzwierciedlenie burzliwych losów, w historii Polski. Książka napisana jest w bardzo przyjemny sposób. To naprawdę dobra lektura na wakacyjne wieczory. Na oderwanie się od codzienności i przeżycie całkiem innej historii, całkiem innego życia. Bez wątpienia jest to jednak pozycja dla fanów literatury obyczajowej. Zacięcie historyczne będzie u czytelnika dodatkowym atutem.
Udanej lektury!!!
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję WYDAWNICTWU KSIĄŻNICA.

Jeszcze się zastanowię nad lekturą tej książki.
PolubieniePolubienie