
DO CNA
- Autorka: KATARZYNA BONDA
- Wydawnictwo: MUZA
- Seria: JAKUB SOBIESKI. TOM 3
- Liczba stron: 352
- Data premiery: 11.01.2023r.
W ubiegłotygodniową premierową środę na polskim rynku czytelniczym pojawiła się kolejna część serii stworzonej przez @Katarzyna Bonda z Jakubem Sobieskim. Tytuł debiutujący w dniu 11 stycznia br. „Do cna” jest trzecim tomem cyklu wydawanego nakładem @wydawnictwo.muza.sa. Dwie poprzednie części to: „O włos” (recenzja na klik) oraz „Ze złości” (recenzja na klik). Zwięzłe tytuły = zwięzłe fabuły. Czy i tym razem będzie tak samo?
„Przemyślałem sprawę. Tak, jestem twoim ciałem. Zjedz mnie.” -„Do cna” Katarzyna Bonda.
Zaciekawiłam Was cytatem? O to mi chodziło. A wierzcie dalej jest jeszcze bardziej ciekawiej.
Wszystko zaczyna się od rautu w którym uczestniczył Jakub Sobieski, detektyw wraz z kapitanem Tadeuszem Orzechowskim z agencji Sobieski Reks z Warszawy. Wśród zaproszonych sama śmietanka towarzyska. Brylująca wśród gości księżna Grażyna Światopełk – Stadnicka wynajmuje agencję do odnalezienia jej syna Antona. Sobieski wraz z Oziem wyrusza więc do Guzowa, w którym znajduje się pałac rodowy zleceniodawczyni. W tym samym czasie w okolicznym Żyrardowie znalezione zostają kości ludzkie. „Kości, uprzednio ugotowane i przyprawione, jeszcze pachną rosołem.”

I tym razem Pani Kasia Bonda swą fantazją wbiła mnie w fotel. Ponownie skomplikowana historia, w której – jak to od jakiegoś czasu bywa – ofiary mieszają się ze sprawcami, sprawcy okazują się ofiarami, a zleceniodawcy Sobieskiego mataczą, gmatwają i skrywają swoje tajemnice.
Akcja dzieje się od 3 lipca do 11 lipca w Warszawie, Żyrardowie i Guzowie. Choć zarówno warstwa czasowa jak i geograficzna nie została wyraźnie zaznaczona. Autorka skupiła się w swej najnowszej książce na wątku kryminalnym, który osadziła w interesującym środowisku bogaczy, zubożałych i też nie arystokratów. Zresztą już w pierwszych zdaniach Bonda wprowadziła czytelnika w środowisko, o którym zamierzała pisać. Na uwagę zasługują tytuły siedmiu rozdziałów. Po przeczytaniu opisu Wydawcy wręcz przyprawiające mnie o dreszcz. Takie sformułowania jak „Żeberka w miodzie”, czy „Móżdżek w burakach”, a przede wszystkim „Niewiniątko pieczone w przaśnym chlebie” nabrały całkiem innego wymiaru.
Sam Sobieski, jak zwykle wysoki, wytatuowany i umięśniony. Borykający się z Iwoną, niespodziewanym ojcostwem i uczuciem do Ady. Jego uwaga została skupiona na środowisku gejów, rodowych tajemnic, psychopatycznych pragnień i niezaspokojonych kanibalicznych żądz. Bonda z konceptu wyszła całkiem obronną ręką. Stworzyła kryminał, w którym mniejsze znaczenie miała praca śledczych, od osobowości, z którymi Sobieski z Oziem musieli się stykać.
Autorka zapunktowała wieloma aspektami. Po pierwsze wprowadziła motyw Meyera. Z przymrużeniem oka przedstawiając go jako niegroźnego świra😊. Po drugie cudne nazwiska, o których wspomniałam w poprzedniej recenzji oraz imiona. Zafascynowałam się Eustachym, Noemi, Hugonem i Sereną😊. Arcyciekawa okazała się sama Grażyna. Nie taka typowa Grażyna😉. Po trzecie nawiązaniem do sytuacji geopolitycznej w Europie. Ze zdziwieniem przeczytałam „(…) On sam oglądał go podczas szkolenia przed wyjazdem na misję, by przygotować się do udziału w działaniach wojennych w Ukrainie”. Kompletne zaskoczenie. Trochę jakby „ni w pięść, ni w oko” a jednak stanowiące ukłon w stronę bieżącej sytuacji przygranicznej. Będąc jednak dość spostrzegawcza wspomnę, że w jednym zdaniu patrol, chyba się pomylił Autorce z partolem. Sami sprawdźcie jak to brzmi i osądźcie: „Partole, interwencje, zabezpieczanie terenu, papierkowa robota. Do tego służę w tej komendzie.” Według mnie miało być „patrole” jak nic😊. Cytując bohaterkę wypowiadającą te słowa muszę wspomnieć o Osie, która jak dla mnie okazała się postacią najbardziej mnie zawodzącą. Z butnej strażniczki prawa przemieniła się gdzieś po drodze w karierowiczkę. Nie mogę jednak winić Pani Kasi. W życiu przecież ciągle się tak dzieje.
Udana kontynuacja cyklu z Kubusiem Sobieskim. Zasługuje na uwagę wszystkich fanów Kasi Bondy oraz kryminałów. Pisanych dla rozrywki, trochę z przymrużeniem oka. Czasem nie do końca poważnie. Szczerze polecam!!!
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza.

Muszę wreszcie przeczytać jakąś książkę tej autorki. Mam nadzieję, że w tym roku mi się to uda.
PolubieniePolubienie