
AGNES SHARP I MORDERSTWO W SUNSET HALL
- Autorka: LEONIE SWANN
- Wydawnictwo: GRUPA WYDAWNICZA RELACJA
- Cykl: ŚLEDZTWA AGNES SHARP (tom 1)
- Liczba stron: 432
- Data premiery:13.11.2024
- Data premiery światowej: 25.05.2020
13 listopada br. premierę miała książka „Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall” autorstwa Leonie Swann wydana nakładem Wydawnictwo Relacja. To pierwszy tom serii o emerytowanej śledczej, która założyła w swym rodzimym domu wspólnotę mieszkaniową, do której zaprasza innych pensjonariuszy; żółwicę Hettie, psa Brexita, Marszałka, Edwinę, Winston najświeższy narybek Charlie czy Bernadette.
„(…) szczupła, przywiędła dama w czerni, trochę przypominająca suszoną rybę, ale też prawie elegancka, w ładnej bluzce, z dziwaczną fryzurą i zaskakująco czerwonymi, trochę nieregularnymi ustami. Jej oczy spoglądały czujnie, a nawet całkiem energicznie spod opadających powiek…” –„Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall” Leonie Swann.
A wszystko zaczęło się od śmierci strzałem z broni palnej jednej z mieszkanek Sunset Hall, Lillith. Miejscowi policjanci zaczynają zastanawiać się czy brawurowi domownicy nie mają z jej śmiercią czegoś wspólnego. Choć to dochodzenie rozpoczynają z opóźnieniem. Okazuje się, że przed Lillith zmarła sąsiadka Sunset Hall, jedna z bliźniaczek, Mildred Puck, którą ktoś zabił na własnej werandzie. Zarówno Agnes mająca doświadczenie śledcze, jak i Edwina pracująca kiedyś w służbach specjalnych ochoczo uczestniczą w dochodzeniu. Z ukrycia. Po kryjomu. Próbując przy swych problemach z pamięcią dojść do jakichkolwiek wniosków.

Siedemdziesiąt osiem lat tyle ma tytułowa Agnes Sharp, choć chwilami wydawać by się mogło, że zdecydowanie więcej😏. Autorka w jej postać, podobnie jak w postaci innych bohaterów wplotła wiele zabawnych historii. Powracający wątek dotyczył trzecich zębów, które często pojawiały się w najmniej oczekiwanych miejscach. Moim ulubionym była skorupa Hettie. Bardzo podobał mi się aspekt utraty koncentracji, pamięci wśród domowników, które idealnie się sprawdziły w opowieści o prowadzonym śledztwie. Na uwagę zasługuje opis zdarzeń ze strony 394, który związany jest z Edwiną tropiącą z psem Brexitem porywacza z Hettie pod pachą, która „wędrowała po lesie w kierunku Sunset Hall, dziwnie niezadowolona z siebie i ze świata. Czegoś chciała. Czegoś ważnego. (…) Ale co jej pozostało, jeśli po prostu nie potrafiła sobie przypomnieć tej cholernej misji?…” Bardzo umiejętnie autorka wykorzystała temat zaburzeń z pamięcią wśród pensjonariuszy w trakcie prowadzonego śledztwa. Dzięki temu okoliczności pewnych zdarzeń nie podążały w naturalnym kierunku.
Książka podzielona jest na zatytułowane rozdziały. Jest ich łącznie dwadzieścia pięć. Na samym końcu znajduje się Epilog, w którym Swann opisała sposób na zimowanie żółwi, o którym dotychczas nie słyszałam. W „Uwagach od autorki” obnażyła kwestię posiadania żółwia, który jako zwierzę domowe nie powinno być wyłącznie zachcianką, zresztą jak inne zwierzęta. Doceniam ją dodatkowo za ten apel. Narracja jest trzecioosobowa, w wielu miejscach pisana z perspektywy różnych bohaterów. Rozdziały są krótkie i trochę przeszkadzało mi, że fragmenty, w których akcja dzieje się wokół jednej postaci nie są oddzielone od siebie. Łapałam się, że przeskakując z wydarzeń, w których główną rolę odgrywa Agnes do czynności śledczych wykonywanych przez Edwinę czy Marszałka trochę się gubiłam w wątku głównym. Tym bardziej, że autorka stosowała narrację naprzemienną. Jedną dłuższą historię z udziałem konkretnej persony przeplatała kilkukrotnie innymi wydarzeniami. Trudno było mi utrzymać pamięć bohatera, nastrój danego fragmentu czy opis scenografii. Uproszczenie prowadzonej narracji może wyszłoby tej publikacji na dobre.
3 września br. miała światową premierę druga część cyklu. Tytuł w języku oryginalnym brzmi „Agnes Sharp and the Trip of a Lifetime”. Ciekawa jestem, kiedy Grupa Wydawnicza Relacja da radę wydać ją u nas lokalnie. Co do wydania to „Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall” ma bardzo ciekawą okładkę. Długo się jej przypatrywałam. Odzwierciedla wiele aspektów opowieści. I wartkich seniorów, i żółwicę, i nawet psa Brexita, o którym sporo było w powieści. Musicie pamiętać, że w momencie, gdy pisana była ta historia Brexit był już postanowiony, ale jeszcze nie ziścił się (Wielka Brytania formalnie przestała być członkiem Unii Europejskiej w 2021 roku). Kryminał ma okładkę ze skrzydełkami i niepokojąco cienką gramaturę stron. Jak jedwab. Do kartkowania podchodziłam z ogromną ostrożnością. Niszczenia książek nie cierpię chyba najbardziej na świecie🙄.
„Historie. Zawsze chodzi o historie. Całe życie składa się z historii…” –„Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall” Leonie Swann.
Fabuła trochę się skomplikowała, mimo, że to przyjemny kryminał (gatunek: „cosy crome” lub jak gdzieś przeczytałam „cosy mistery”). Finalnie okazało się, że zmarłych w całej powieści było znacznie więcej. Pojawił się wątek Olive, wujka Normana, Theresa z domu spokojnej starości Lipowego Zakątka, Titusa Coldwella i Alice, bliźniaczki Agnes. Coś tych sióstr bliźniaczych sporo jak na tak małą społeczność…. Choć najbardziej niepokojącym i zaskakującym okazał się kryminalny wątek związany ze zmarłą w swym ukochanym ogrodzie Lillith, jednej ze współlokatorek tego tętniącego życiem domu.
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was wystarczająco, byście chcieli dowiedzieć się w jakich okolicznościach i dlaczego zmarła Lillith, która uwielbiała swój ogród.
Moja ocena: 7/10
We współpracy z Grupą Wydawniczą Relacja.




























Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.