
WSTYD
- Autor: ROBERT MAŁECKI
- Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
- Liczba stron: 408
- Data premiery: 13.04.2022r.
@robertmalecki.autor, Ćwirlej, Chmielarz, Ostaszewski, Mróz to kawalkada moich ulubionych rodzimych autorów kryminałów. Mam słabość do tych pisarzy i wszystkie kolejne publikacje czytam w ciemno. Nigdy się jeszcze nie zawiodłam😉. O przygodzie literackiej z Robertem Małeckim pisałam przy okazji recenzji „Najsłabszego ogniwa”. Przeczytałam i serię z Grossem, i wznowioną z Benerem, a także „Żałobnicę” i „Zmorę”. „Wstyd”, który premierę miał 13 kwietnia br. pochłonęłam praktycznie w jeden wieczór. I tylko i wyłącznie dzięki współpracy z Wydawnictwem @czwartastronakryminalu mogę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami po przeczytaniu tej książki.
Z opisu Wydawcy wynika, że to „Mocny thriller kryminalny o uczuciu, które może dać początek złu, i o mrocznej drodze ku prawdzie, która wyniesiona na powierzchnię, rani do krwi.” Tak emocjonujący opis musi być zapowiedzią dobrej książki.
Z takim założeniem wciągnęłam się w historię Julii Karlińskiej, byłej była policjantki nazywaną Karlą. Aktualnie uczy historii w liceum medycznym. Jest też samotną matką nastoletnich bliźniaków. Zawód zmieniła po tragicznej śmierci męża, również policjanta, który zginął w wypadku komunikacyjnym, po którym sprawcy nigdy nie znaleziono. Jej życie wywraca się do góry nogami, gdy Karlińska w jednym dowiaduje się o zabójstwie Sławomira Nowaka, swego kolegi z grona nauczycielskiego oraz o zaginięciu jednego z synów. Gdy okazuje się, że chłopak stracił życie, Karlińska postanawia podjąć działania śledcze. Od razu również łączy obie sprawy, tylko pozornie ze sobą niezwiązane.

Bardzo lubię historie, w których wątek kryminalny składa się z dwóch lub więcej z pozoru niepowiązanych ze sobą spraw. Ta konstrukcja sprawdza się wyśmienicie. Wzmacnia zainteresowanie czytelnika, gdyż chyba każdy chce odkryć, o co tak naprawdę w tych sprawach chodzi. Małecki potrafi skonstruować wciągającą fabułę, w której bardzo dużo się dzieje. „Wstyd” zawiera ich wystarczającą ilość. Książkę czytałam bez okładania, a to zawsze jest miara dobrego literackiego dzieła. Do tego te emocje, które Autor we mnie wzbudził. Najpierw strata męża – policjanta. Tragedia żony i tragedia życia w roli samotnej matki. Później strata jednego z synów. Strata, z której prawie każda matka nie potrafi się nigdy otrząsnąć. Gdy w tragicznych okolicznościach umiera ileś osób z naszego otoczenia, zawsze podejrzewamy, że chodzi o nas. Czy tak jest i tym razem, tego musicie dowiedzieć się sami czytając „Wstyd”.
Zawiodło mnie trochę zakończenie. Nie ukrywam oczekiwałam wielkiego WOW, którego na końcu nie było. Nie zgodzę się także z opinią Wydawcy z jego opisu. Dla mnie książka bardziej wkomponowuje się w gatunek bardzo dobrego kryminału, niż „mocnego thrillera”. Emocje owszem i były, ale bardziej na płaszczyźnie załamanej żony i zdruzgotanej matki. Wątki obyczajowe zostały oddane z pełnym zaangażowaniem oraz właściwym stopniem natężenia. Potwierdzam, że spodobały mi się na równi z głównym wątkiem kryminalnym. To jest rozwijająca się cecha charakterystyczna Autora, którą zauważyłam przy okazji „Żałobnicy”, „Zmory”, czy „Najsłabszego ogniwa”.
Jeśli lubicie kryminały, w których poruszane są bardzo ważne tematy obyczajowe, a akcję kształtuje ciekawa kobieca postać to „Wstyd” jest bez wątpienia książką dla Was. Miłej lektury!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała dzięki Wydawnictwu Czwarta Strona.

Ta bardzo ciekawie zapowiadająca się książka, idealnie wpisuje się w moje gusta czytelnicze.
PolubieniePolubienie