„Pożegnanie z bronią” Ernest Hemingway

Ernest Hemingway

POŻEGNANIE Z BRONIĄ

  • Autor: ERNEST HEMINGWAY
  • Wydawnictwo: MARGINESY
  • Liczba stron: 376
  • Data premiery w tym wydaniu: 12.04.2023r.
  • Data pierwszego wydania polskiego: 1931r.
  • Data premiery światowej: 1929r.

Nikt już chyba nie czyta literatury pięknej ☹. Zachwycając się nowymi tłumaczeniami i wydaniami od @wydawnictwomarginesy klasycznej literatury szukam wśród czytających znajomych pasjonatów tego gatunku. Za wyjątkiem wujka z numerem Pesel zaczynającym się na cyfrę „4” nikogo nie znalazłam😉. A szkoda. Odkrywanie ponownie w nowym przekładzie, bardziej uwspółcześnionym, przykładowo, Ernest Hemingwaya to nie lada gratka. Podobne odczucia miałam po przeczytaniu „Zaś słońce wschodzi” oraz „Wiosenne wody”. Sięgając więc po całkowity klasyk „Pożegnanie z bronią” debiutujące w tym wydaniu w kwietniu br. liczyłam ponownie na ucztę intelektualną. Wiele można zarzucić Hemingwayowi, ale przyznać trzeba, że wytrawny pisarzem był….

Opis Wydawcy

„Amerykański porucznik Frederic Henry służy w korpusie ambulansów armii włoskiej podczas pierwszej wojny światowej. Stacjonując w północnych Włoszech, spotyka piękną angielską pielęgniarkę Catherine Barkley i zakochuje się w niej. Namiętny romans tych dwojga zostaje jednak przyćmiony przez okropności wojny. Frederic rusza na front z niewielkim oddziałem, który traci podczas ofensywy, on sam zaś musi zdecydować, czy zostać dezerterem czy zginąć. Czy w tak ponurych czasach może liczyć na łut szczęścia?”

W tych paru zdaniach Wydawca wprowadza czytelnika w meandry historii pisanej prawie sto lat temu i opartej na własnych doświadczeniach autora. Wśród spokojnej służby na tyłach armii, wypełnionej alkoholem i kobietami szukałam okropieństw pierwszej wojny światowej. Frederick Henry, zwany przez wielu Tenente jako amerykański ochotnik służy czerpiąc z wojennej zawieruchy wszystko, co się da. Jego spotkanie z angielską wolontariuszką Czerwonego Krzyża Catherine Barkley rodzi głębokie uczucie, niestety bez happy endu.

Bardzo dobrze Hemingway oddał szczegóły życia w okopach. Idealnie sportretował uczucia, które rodzą się w głowie porucznika tracącego powierzonych mu ludzi i sprzęt, tracącego na froncie swoich kompanów przyjaciół. Tematy podjęte w tej wielkiej prozie okazały się dla mnie bardzo przejmujące. Trudno czytało mi się o niewoli, o śmierci, o niespełnionej miłości i poszukiwaniach zakończonych sukcesem, ale tylko jakby na moment, na chwilę. Jakby Hemingway chciał zostawić w swojej spuściźnie przesłanie na potomnych o fałszywej niezłomności, ulotnym szczęściu i niespełnionych miłościach. W tych charakterystycznych dla Autora monologach głównego bohatera oraz opisach przyrody można się zatracić. To literatura przez duże „L”, w której nie brakuje wzniosłych uczuć, skomplikowanych sformułowań, rozbudowanych zdań i szarpiących nerwy historii. Wojna i miłość, tak jak tytuł filmu, w którym w postać pierwowzoru  Catherine – Agnes von Kurowsky wcieliła Sandra Bullock, a w samego pisarza Chris O’Donnell, to tło „Pożegnania z bronią”. Tło, które fascynowało wielu kinowych twórców. Warto wspomnieć, że pierwszy film na kanwie tej powieści powstał już w roku 1932, tj. dwa lata po premierze książkowej. Najbardziej znany, który z Rocka Hudsona zrobił amerykańskiego gwiazdora filmowego, miał premierę w dniu 14 grudnia 1957 roku. Jest to jednak temat tak wdzięczny, tak chwytliwy, że jeszcze pewnie nie raz kinematografia spróbuje zaczarować nas, widzów kolejną ekranizacją.

Trudno jest czytać literaturę piękną o tematyce wojennej, gdy na Wschodzie wojna dzieje się tu i teraz. Trudno jest czytać prawie stuletnią literaturę, gdy półki księgarń zalewane są współczesnymi powieściami w interesujących mnie gatunkach. Całkiem trudno. Warto jednak czasem zanurzyć się w przeszłość. Warto zachwycić się opowieściami nieśpiesznymi. Zdaniami wijącym się jak przepiękne węże, w których nawet trudnych opisach od razu zauważalne jest piękno ówczesnej prozy. I do takiej odskoczni Was zachęcam. Udanej lektury!!!

Moja ocena: 7/10

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Marginesy, za co bardzo dziękuję.

Dodaj komentarz