Moje postanowienie noworoczne było raczej odwrotnością tego, które podejmuje większość ludzi, bo brzmiało „Będę czytać mniej” a co za tym idzie bardziej wartościowe i urozmaicone pozycje. W styczniu nie do końca udało mi się to postanowienie zrealizować, ale nie zniechęcam się traktując to jako rozbieg i trening;)
Jakie więc pozycja przeczytane w styczniu zasługują na wspomnienie?
Rok zaczęłam jeszcze w nastroju świątecznym:) Najpierw było „Światło w cichą noc” Krystyny Mirek. Jest to przyjemna, nastrojowa lektura o poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, o umiejętności pogodzenia się z przeszłością, a także o tym, że nie zawsze to co planujemy, jest tym co tak naprawdę nas uszczęśliwi. 8/10
Kolejną fantastyczną lekturą wpisującą się jeszcze w nurt powieści o tematyce świątecznej jest „Serce z piernika” Magdaleny Kordel. Jest to ciepła, nastrojowa opowieść o Klementynie, która sama wychowuje córeczkę i opiekuje się babką, do tego tworzy cudeńka z pierników. Kobieta decyduje się na powrót do miejscowości, gdzie spędziła dzieciństwo, a to powoduje zmiany w życiu całej rodziny… 8/10
Ważnym styczniowym wydarzeniem było odkrycie przeze mnie twórczość Danki Braun, przeczytałam całą sagę „Miłość, namiętność, pożądanie” i na pewno na tym nie poprzestanę. Składają się na nią tomy: „Historia pewnego związku”, „Historia pewnej niewierności”, „Historia pewnego narzeczeństwa”, „Historia pewnej rozwiązłości”, „Historia pewnej zazdrości”. Jest to kawał świetnej literatury obyczajowej. Wartka, ciekawa, akcja, wyraziści bohaterowie, świetny styl. Dużą zaletą jest realizm, zawierający się w tym, że bohaterowie bynajmniej nie są wyidealizowani, popełniają błędy, czasem nawet więcej niż raz, mimo, że czasem nawet przy czytaniu mamy na myśli „nie rób tego”, bo tak jesteśmy przyzwyczajeni do jednoznacznych ocen postaci. W wielu powieściach bohater jest albo dobry albo zły. Nie u Danki Braun, tutaj postacie są wielowymiarowe, ludzkie, prawdziwe. Kto jeszcze nie czytał zachęcam do lektury:)
W styczniu udało mi się też wreszcie sięgnąć po „Hardą” Elżbiety Cherezińskiej. Jest to powieść historyczna o czasach powstania i początkach państwa polskiego i choć tytułową bohaterką jest Świętosława, córka Mieszka I i siostra Bolesława Chrobrego, to akcja jest przedstawiona z wielu punktów widzenia. Na początku ta wielość postaci, wydarzeń i faktów powodowała, że trudno było mi się odnaleźć, ale po czasie uznaję to za duży plus tej pozycji. W planach na luty mam drugi tom cyklu „Królową” i gdyby nie, to, że musiałam czekać na książkę w bibliotece, sięgnęłabym po nią od razu:)
Kolejnym świetnym cyklem obyczajowym jest „Stajnia w Pieńkach” Izabelli Frączyk. Składa się z trzech tomów: „Koncert cudzych życzeń”, „Spalone mosty” i „Jedną nogą w niebie”. Bohaterką powieści jest Magda, która zaczyna swoje życie od nowa, decydując się zająć odziedziczoną w spadku po babci podupadającą stajnią w Pieńkach. Jest to mądra, ciepła i optymistyczna opowieść o sięganiu po swoje marzenia.
W pierwszym miesiącu Nowego Roku przeczytałam też kolejną powieść Colleen Hoover „Confess” i jak wszystkie poprzednie, tak i tak pozycja okazała się fantastyczna, wzruszająca, dotykająca emocji i zapadając w pamięć. 9/10 To zdecydowanie najlepsza książka stycznia!
Ciekawą pozycją było też „Nie całkiem białe Boże Narodzenie” Magdaleny Knedler. Jest to klasyczny kryminał, w konwencji książek Agathy Christie. Jest lekko, zabawnie i intrygująco. 7/10
Na uwagę zasługuje też „Pudełko z marzeniami” Magdaleny Witkiewicz i Alka Rogozińskiego. Jest to trochę jakby kontynuacja „Pracowni dobrych myśli”, choć historia odrębna. Lekko, ciepło i zabawnie. 7/10
Kolejną ciepłą, optymistyczną pozycją, dając inspiracji w poszukiwaniu odwagi do zmiany życia jest „Julia zaczyna od nowa” Katarzyny Misiołek. Opowiada o perypetiach 46-letniej Julii, która po rozwodzie musi na nowo przewartościować swoje życie. 7/10
I na koniec zdecydowanie odkrycie miesiąca, które sprawiło, że znowu mam chęć czytać kryminały, a mianowicie Wojciech Chmielarz i jego Cykl o Jakubie Mortce. Składa się on obecnie z pięciu tomów: „Podpalacz”, „Farma lalek”, „Przejęcie”, „Osiedle marzeń”, „Cienie”. Kryminały są świetne, intrygujące, wciągające, akcja toczy się wartko, a bohaterowie są bardzo ciekawi. Polecam gorąco!
Po część książek z Twojej listy na pewno sięgnę ! Dziękuję 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Jeśli nie czytałaś Chmielarz i Braun to sięgnij koniecznie:) Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Wow, ile tu się książek przewinęło! Bardzo chcę przeczytać serię z Mortką, już na półce czeka „Podpalacz” 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Koniecznie:) Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
u mnie też Chmielarz w kolejce 🙂
PolubieniePolubienie